ZaFrędzlona Pompimlandia cz.5 - rodzina nam się powiększa...

» Pon sie 17, 2009 8:33

majencja to mi zawsze apetyt poprawi, njak nie qpskiem borówy to wykładem na temat robali :roll:

pomponmamo nikt nie miał wątpliwości, że to tylko twoje gadanie :lol:

po roku spędzonym razem wiem, że jesteś panikara i w złości mówisz rzeczy, których nie myślisz

przez głowę mi nie przeszło, że mogłabyś oddać pimpka z powodu robali.

» Pon sie 17, 2009 10:33

ani mi

» Pon sie 17, 2009 10:33

Ponponmamo bądź wyrozumiała :twisted:

Ty masz Zuzię, Pompon Frędzla a biedny Pimpku był sam , no to chociaż miał swoje wewnętrzne przyjaciółki glistki coby nie był samotny :ryk:

Masz kota nie byle jakiego bo z bogatym życiem wewnętrznym :ryk:

» Pon sie 17, 2009 10:41

majencja pisze:Ponponmamo bądź wyrozumiała Ty masz Zuzię, Pompon Frędzla a biedny Pimpku był sam , no to chociaż miał swoje wewnętrzne przyjaciółki glistki coby nie był samotny Masz kota nie byle jakiego bo z bogatym życiem wewnętrznym

Jak Pomponmama to przeczyta to zareaguje na dwa sposoby:
1. :ryk:

2.

Moja reakcja wyglądała tak:
:ryk:

» Pon sie 17, 2009 10:54

A moja tak

» Pon sie 17, 2009 11:28

i teraz pimpek poznał co to prawdziwa rodzina i pozbywa się przyjaciół pasożytów :lol:

» Pon sie 17, 2009 15:11

Tylko dlaczego sie ich skubaniec pozbywa na moje kafelki?

Już mi lepiej trochę, dzwoniłam do weta rano i plan jest taki: jutro z rana dam chłopakom tą dawkę odrobaczacza, co to ją mieli dostać 22. Potem robimy dwa tygodnie przerwy i potem cała trójka dostanie strongholda na kark, a miesięc później jeszcze im raz poprawie trzecim środkiem, tylko juz zapomniałam jak się nazywa. Pani doktor powiedziała, że to powinno załatwić sprawe dokumentnie. Co prawda plan nieco rujnujący jest, ale trudno, za wytępienie robali zapłacę każdą cenę, choć bym miała jeść przez następny miesiąć suchy chleb. Ale zanosi się że z finansami może aż tak źle nie będzie... Przynajmniej na razie

No, tylko niech mi już ten Pimpek przestanie byc taki towarzyski i gościnny :evil: