Pancerni i Marysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 31, 2006 10:49

Podnosze i ponawiam pytanie.
Czy ktos mial podobne doswiadczenia?

Inka pisze:
Mamy jeden problem:
Wczoraj w ciagu dnia nagle zawitala na tarasie kotka sasiadki - mama maluchow, i chciala je zabrac. Nie bylo mnie w domu, dzieci zabraly maluszki i schowaly je w domu, ale wszystkim teraz przykro i zal kociej mamy.
Dzisiaj poszlismy sprawdzic, i kotka wciaz ma te 2 ostatnie maluchy, ktore jeszcze nie znalazly domow.
Czy ona mimo wszystko teskni za tymi dwoma i cierpi tam po drugiej stronie ulicy, ze jej dzieci zabrano?
Gnebi mnie to...

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lip 31, 2006 11:18

Inka pisze:Podnosze i ponawiam pytanie.
Czy ktos mial podobne doswiadczenia?

Inka pisze:
Mamy jeden problem:
Wczoraj w ciagu dnia nagle zawitala na tarasie kotka sasiadki - mama maluchow, i chciala je zabrac. Nie bylo mnie w domu, dzieci zabraly maluszki i schowaly je w domu, ale wszystkim teraz przykro i zal kociej mamy.
Dzisiaj poszlismy sprawdzic, i kotka wciaz ma te 2 ostatnie maluchy, ktore jeszcze nie znalazly domow.
Czy ona mimo wszystko teskni za tymi dwoma i cierpi tam po drugiej stronie ulicy, ze jej dzieci zabrano?
Gnebi mnie to...


Moze tak byc Ineczko.
Sa kicie z bardzo silnym instynktem macierzynskim, a maluszki mogly wolac mamusie.
Nic nie mozna zrobic.
Poza wysterylizowaniem kotki, zeby oszczedzic Jej tych cierpien w przyszlosci.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto sie 01, 2006 8:51

Inka pisze:Jakos tak sie wszytko naturalnie rozchodzi po kościach, aż jestem mile zaskoczona, bo mialam ogromne obawy, jak to bedzie.



Inka :lol:

Gratuluję dokocenia. Maluchy są boskie, szczególnie Różyczka :)

No widzisz, już powoli zaczyna się układać miedzy futrami
Jeszcze trochę i cała czwórka będzie razem spać w jednym łożku :wink:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Wto sie 01, 2006 18:15

Dziekuje kochani za wsparcie w tej nowej dla wszystkich sytuacji.

Mysle, ze na sploty kotow na lozeczku jeszcze troche poczekamy, ale idzie do przodu.

Wczoraj nadeszla wiekopomna chwila! Zaloga w komplecie przy miskach :lol:

Obrazek

Male rozna jak na drozdzach. Broja, piora sie, kloca i godza, ale najczesciej bawia :)
I pieknieja w oczach :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prawdziwym szlagierem do zabawy jest plastikowe kolko.
Cuda z nim wyczyniaja :lol:
Mozna to kulac, gryzc, szarpac, skrabac sie na nie...

poniewierac na wszystkie sposoby...

Obrazek

wpuscic braciszka w maliny...

Obrazek

lub samej sie przymotac... 8O :lol:

Obrazek


Jutro Duze jada do szczepienia i sprawdzania jakosci kota.
Pewnie beda oslabione po zastrzyku, i Male beda rzadzic :lol:

Jeszcze nie wymyslilam nazwy dla nowej zalogi - czekam, az mnie oswieci jakas genialna mysl :wink: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto sie 01, 2006 18:18

Inka :twisted: Podpis masz nieaktualny :lol:

Piekna zaloga w komplecie - bardzo piekna :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 01, 2006 18:48

zuza pisze:Inka :twisted: Podpis masz nieaktualny :lol:

Piekna zaloga w komplecie - bardzo piekna :D

załoga piękna i owszem, ale nie wiem czy w komplecie, bo na tym zdjęciu z miskami jakieś wolne miejsca przy michach widzę :wink:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto sie 01, 2006 19:34

Daga pisze:
zuza pisze:Inka :twisted: Podpis masz nieaktualny :lol:

Piekna zaloga w komplecie - bardzo piekna :D

załoga piękna i owszem, ale nie wiem czy w komplecie, bo na tym zdjęciu z miskami jakieś wolne miejsca przy michach widzę :wink:


też na to zwróciłem uwagę :lol:
akurat pozostała dwójka rodzeństwa maluchów by się idealnie wkomponowała :twisted:

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Wto sie 01, 2006 19:52

Wyplujcie te slowa natentychmiast! :twisted: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro sie 02, 2006 17:57

Duze byly dzisiaj u szczepienia i przegladu kota, i teraz lezakuja na tarasie i "odstresowuja sie" po tym przykrym wydarzeniu :wink:

Oba kiciuchy sa zdrowe. Misiaczek ma mala infekcje w lewym oczku - dostalismy masc Fucithalmic, ktora aplikujemy dwa razy dziennie, i juz po pierwszym razie oko wyglada lepiej :)
Poza tym oba maja troche kamienia nazebnego, i niedlugo bedzie kolejna wizyta u lekarza, tym razem na usuwanie kamienia.

Maluchy wesole i zadowolone :D
Misiaczek nie ma juz zadnych problemow z Malymi, Sisiulka jeszcze troche sie boczy, ale przejdzie jej :wink:
Ogolnie idzie lepiej niz myslalam.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw sie 03, 2006 20:55

Myslalam, ze jak beda 4 koty w domu, to bedzie to jak inwazja kotow - gdzie spojrze tam kot :twisted: :lol:
Ale jakos tak sie rozpraszaja po pokojach, ze specjalnie nie odczuwam tego przybytku.
Poza czyszczeniem kuwet, misek, i nowym tekstem nawolywania do obiadu: Sissi, Toto, Staszek, Rose, maaaat! :lol:
Rozyczka jest najbardziej zarloczna - zjada swoje, a potem wyjada wszystkim z misek. I Toto jak dobry tatus pozwala jej nawet skubnac z jego michy 8O
Ale ona byla najbardziej wychudzona i potrzebuje troche sie podtuczyc.
Sisiula przebywa duzo w ogrodzie, lub przy brzydkiej pogodzie lezakuje w pokoju goscinnym. Male tam przezornie nie wchodza zbyt czesto.
Kiedy Sissi wraca do domu, to jakby prezes nawiedzal firme - Maluchy staja na bacznosc i nie maja odwagi sie ruszyc, a Cesarska zatrzymuje sie na chwile, mierzy je na odleglosc krytycznym okiem, i idzie dalej.
Nie wiem, czy kiedykolwiek je polubi :roll:
Ale na szczescie zaczela wracac do domu na noc, i wieczorkiem troche sie miziamy na kanapie, mam wiec nadzieje, ze nie zwatpila totalnie, ze wciaz ja kocham.
Tak sobie mysle, jaka roznica miedzy tym dokoceniem a poprzednim, kiedy bylo tyle dramatu i strasznie panikowalam.
Dokocenie kociakami to ciastko z kremem w porownaniu z zapoznawaniem 2 doroslych kotow :twisted: :wink:

Mustaszek to podejrzanie kudlata dziecina, jestem ciekawa, co z niego wyrosnie :lol:

Obrazek

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pt sie 18, 2006 11:45

Kociaczki rosna i broja :twisted:

Widze, jak to dobrze, ze wzielismy dwa, bo maja duzo radosci ze wspolnej zabawy.
Rano otwieram drzwi na taras albo okno w kuchni, i cala Zaloga skacze z okna na stol na tarasie i dalej ich drogi sie rozchodza... poza Rozyczka, ktora zawsze snuje sie na ogonie innego kota, za co dostaje regularnie w pychola od kolegi, nawet od brata, ale nie robi jej to :lol:
Coraz wyrazniej ksztaltuja im sie tez charakterki :lol:

Rozyczka vel Nieulękła.
Niczego sie nie boi. Albo naprawde jest taka odwazna, albo ma bardzo maly rozumek. Bardzo zwinna - swobodnie skacze z podlogi na blaty kuchenne, co jest oczywiscie zabronione i przez to tym bardziej ekscytujace. Zwlaszcza, kiedy cos przyrzadzam i nie daj boze pachnie miesem - sekunda i juz mam jej nos w garnku. Jak ja zestawie na podloge, to leci na koniec blatu, tam wskakuje, i za chwile juz jest, cala radosna, jakby o to wlasnie chodzilo :twisted: :lol:
Znosi tez z ogrodu rozne szyszki i kamyki do zabawy w domu.
Wyjada z misek wszystkim kotom, za co rowniez spotykaja ja przykrosci, ktore splywaja po niej jak po gesi.
Wszystko ja cieszy i wszystko gra :lol:
Bozia nie dala jej specjalnej urody, ale jest tego zupelnie nieswiadoma.
Poczucie wlasnej wartosci i mocy - 10!

Mustaszek vel Stasiu.
Chcialbym, a boje sie. Uosobienie kociej ukladnosci. Bardzo wstydliwy i niesmialy! Obiekt milczacego podziwu Toto (i wzajemnie).
Przepieknie upierzony i uroczy z kazdej strony oraz zupelnie nieswiadomy swej urody.
Jego ciagle wystraszone oczeta moga roztopic kamien. Potrafi godzinami bawic sie gumka do wlosow. Czyscioch, jak ktorys z kotow sie myje, to on zaraz tez :lol:
Nakolankowy! W przeciwienstwie do swej sis, ktora nie ma cierpliwosci na mizianki, Stasiu juz odkryl niezmierzona przyjemnosc kokoszenia sie na naszych kolanach, rozciagania sie na koldrze z cieplym czlowiekiem po drugiej stronie koldry, robienia barankow i dostawania glaskow po grzecznej lepetynce.
Przychodzi na wolanie. Toto jest jego idolem.
Przymilnosc - 10!

:lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pt sie 18, 2006 18:42

Stasiu jest niesamowity :lol: Świetnie opisałaś maluchy :D
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Sob sie 19, 2006 20:53

Wspaniałe kociaki :lol:

Inka pisze:Rozyczka vel Nieulękła.
Bozia nie dala jej specjalnej urody, ale jest tego zupelnie nieswiadoma.


Z tym się nie zgadzam :twisted:
Rózia, podobnie jak jej braciszek jest doskonale piękna :D

Obrazek

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Sob sie 19, 2006 20:59

O rrrany, obledne towarzystwo :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 20, 2006 14:24

smilla pisze:Wspaniałe kociaki :lol:

Inka pisze:Rozyczka vel Nieulękła.
Bozia nie dala jej specjalnej urody, ale jest tego zupelnie nieswiadoma.


Z tym się nie zgadzam :twisted:
Rózia, podobnie jak jej braciszek jest doskonale piękna :D

Obrazek

:lol:
TZ mowi, ze Roza jest gangly :wink:
Kiedy lezy jak na fotce, to jest ok, ale jak wstanie, wyglada jak dluga cienka kielbaska na dlugich chudych nogach.
Ale nie szkodzi, wyrobi sie! :lol:
I tak ja kocham :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: katikot i 54 gości