pewnie już zapomniałyście o mnie, bo macie dużo spraw na głowie i dużo innych kotków, którym trzeba pomagać. Ja też mam sporo pracy, bo dużo u nas się dzieje. Najpierw ten przystojniak Paździoch pojechał do Nowego Domku. Do Warszawy. Chyba mu się tam nie podobało, bo uciekł....No i Duzi musieli jeżdzićw nocy do Warszawy, żeby znaleźć Paździocha.Znaleźli i Paździoch znów u nas mieszka. Nosa zadziera strasznie, że niby w stolicy był. A Rzeszów to co? też piękne miasto, a ja się wcale nie puszę
Potem było smutno w Domku i Duża płakała. Bo poszła rano po chlebek i znalazła Walerkę. Walerka też, tak jak ja, nie ma jednego oczka, ale za to na drugie nic nie widzi

A potem pojawił się Groszek. Groszek jest maleńki i wpadł do kanału burzowego i nie mógł wyjść. Dlatego Panowie Strażacy pomogli Dużej wyciągnąć Groszka- zniszczyli łopatami pół podwórka, ale się wszystko udało i Groszek przeżył.Groszek mieszka u takiej Cioci Małgosi, bo u nas już trochę ciasno się robi. Ale jak Mąż Cioci Małgosi na weekend do Domku przyjeżdża, to Ciocia ukrywa u nas Groszka- to taka fajna zabawa jest....
No i jest jeszcze Szczepanek. Duża go znalazła. Jest malutki i rudy. Bardzo płakał, bo gryzły go pchły. Ale już lepiej się czuje. Mieszka u Mamy Dużej i Domku szuka. U nas nie może narazie być, bo jeszcze nie ma szczepień i mógłby zachorować.
No, to z aktualności byłoby tyle. Co się tyczy mnie, to jestem zdrowa, apetyt mam i niczego mi nie brak. Ba, niektórzy nawet mówią, że wchodzę Dużym na głowe. No, czasem wchodzę, Dużemu, jak leży

Sciskam Was mocno!
Wasza Biedronka
