MalgWroclaw pisze:Ponieważ to nie ja jestem lekarką, nie sprawiłaś mi przykrości. Ci dorośli ludzie jednak muszą funkcjonować, więc nie pojmuję, dlaczego miałoby się im odmawiać spania, jak nikogo nie ma w klinice. Jestem za tym, bo człowiek powinien być wypoczęty, zwłaszcza ratownik.
Lekarz, który odmówił, postąpił jak normalny człowiek. A powinien zażądać np. stu złotych i wykonać usługę. Tym bardziej cenię takiego lekarza.
Pan/i doktor, zgodnie z umową, którą zawarł z kliniką (jak mniemam), zaakceptował pracę w warunkach nocnych. Niniejszym, przystał na warunki i stał się w pełni odpowiedzialnym lekarzem tejże kliniki (tutaj należy też powiedzieć o tym, że swoim działaniem, mocą lub jej brakiem, świadczy albo na jej korzyść albo przeciwko niej). Odbywający dyżur lekarz (wypełniający zawodowy obowiązek, pobierający wynagrodzenie -większe - za te godziny pracy) powinien stawić się wszystkim obowiązkom, do jakich klinika go obliguje. Powinien również być dostępny dla każdego (np. nie spać). To nie noclegownia. Ale praca.
Panie i Panowie pracujący na trzeciej i czwartej zmianie nie śpią - o 2. idą do pracy i mają swój zakres obowiązków. Jakby zasnęli (np. lekarze, pielęgniarki, policjanci, górnicy - też ta pora), to wiesz, jakby było. To tak nie działa. Pracuje się w warunkach, na jakie się przystało. Nic nie tłumaczy spania w godzinach nocnych jak podjęło się zawodowe i bardzo odpowiedzialne zobowiązanie. I nic, moim zdaniem, nie tłumaczy w tym akurat przypadku (komercyjnym), odmowy usługi . Jest firma, ma zakres usług, jest dostępna całodobowo, ma personel, miejsce i czas, pobiera słuszną zapłatę za usługę. Odmawia - w moim odczuciu robi źle.