Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

To chyba zapalenie oskrzeli, nie grypa. Objawy by się zgadzały.
Adzie dzisiaj zupełnie się pogorszyło, nie może w ogóle przełykać i ogólnie źle się czuje.
A ja muszę jutro być w pracy, bo za mnie nikt moich spraw nie załatwi.
Urlopu też już prawie nie mam.
Zatrudnienie w naszym dziale jest okrojone do ostatecznego minimum, a i to chcą wywalić jeszcze dwie osoby do końca roku.
Coś będę musiała wymyślić, bo Ada nie wytrzyma do mojego powrotu z pracy.

Kumulacja problemów i jeśli Cię to pocieszy Marysiu, choć to marne pocieszenie, :oops:

to u mnie tak zawsze jest.
Kciuki za Was obie, aby choróbsko jak najszybciej przeszło, bo człowiek to jakoś musi dać radę, ale jak zwierzak chory to my jeszcze bardziej chore, no nie?

Dzięki za kciuki

Właśnie wróciłyśmy z Adą z lecznicy.
Strasznie się męczyła, więc noc byłaby nieprzespana ze stresu.
Teraz może da się trochę pospać do tej 5-tej, o ile mnie kaszel nie zadusi. Ale zażyłam ACC Optima i jest trochę lepiej.

To dobrze, że Ada już zabezpieczona lekowo, i mam nadzieję, że jutro już będzie lepszy dzień dla Was. :ok:

Ada na pewno będzie jutro czuć się lepiej, ale dla mnie to będzie trudny dzień.
Mam gorączkę, jestem osłabiona i nie mogę mówić, bo darcie w gardle mnie tak dusi, ze łzy zalewają mi całą twarz.
Urlopu nie mogę wziąć, a chorobowe byłoby teraz bardzo nie w porę.
Jak nie będę mogła wytrzymać w pracy to pójdę do lekarza, ale czy dostanę zwolnienie, też nie wiadomo.
Chyba się popłaczę, jak usłyszę budzik o świcie.

Nie musiałam czekać na budzik o 5-tej.
O 4-tej ktoś wskoczył do miski z wodą.
W sumie w ogóle dzisiaj nie spałam.

mb pisze:Nie musiałam czekać na budzik o 5-tej.
O 4-tej ktoś wskoczył do miski z wodą.
W sumie w ogóle dzisiaj nie spałam.

Ja bym jednak radziła Ci pójść do lekarza....

Właśnie jadę do pracy - z dużym opóźnieniem, bo jestem taka słaba, że ledwo laze.Zaczynam od przychodni. Może ktoś mnie dzisiaj przyjmie.

Ojej

Ale niedobre wieści

Mocne kciuki za Adusie a Ty nie szarżuj tylko idź do lekarza i uczciwie wyleż zanim z oskrzeli zrobi się zapalenie płuc.
Mb - dużo zdrowia :1luvu:

Dzięki za życzenia

Mam zwolnienie do końca tygodnia, a jakby coś się nadal działo, to mam przyjść po dalsze.

mb pisze:Mam zwolnienie do końca tygodnia, a jakby coś się nadal działo, to mam przyjść po dalsze.

O, jak to dobrze! No to zdrowia życzę, Adzie też! :ok:

Dobra decyzja, nawet jeśli nie na rękę.
Kuruj się :1luvu:

Baltimoore pisze:Dobra decyzja, nawet jeśli nie na rękę.

Zgadzam się w 100%z Agnieszką Marysiu.

Kciuki :ok:

Dzięki za życzenia i kciuki

Grzeję się pod kołderką

Koty oczywiście na balkonie, a Ada już jadła

Koty w promieniach zachodzącego, jeszcze letniego słońca

Ada jest w bardzo dobrej formie, ja jestem trochę osłabiona.
Lekarz przepisał mi bardzo dobre leki - ataki kaszlu ustały w ciągu doby, oskrzela oczyszczały się bez problemu i uniknęłam duszności.
Gdy sobie przypomnę problemy z oddychaniem, jakie miałam w czasie choroby w marcu, to jeszcze odczuwam strach.
Teraz muszę pouważać, co robię, żeby znowu nie wpakować się w jakieś kłopoty zdrowotne.

Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

Kto przegląda forum