Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

dorcia44 pisze:Basi.

Tymuś chory ?
Co mu dolega ?

Co się dzieje?

Malutku co Ci, nie choruj Słoneczko :1luvu:

Dziękujemy za kciuki .
Witamu jou , przykro mi tylko , że w takich okolicznościach .

Wczoraj ok 21 szykowałam się do pracy . Część kotów dostała mięsko , reszta spała . Ja chowałam kurczaka z Gacuchą . Nagle widzę jak Tymek , jedzący kurczaczka , z odgietą do tyłu główką leci na kafle i się rzuca . Siedział na podłodze . Nagle to . Musiał o kalfe uderzyć . Krew z przygryzionego języczka . Kot nieprzytomny .
Około północy udało mi się dobić do jakiegoś weta . Mały dostał zastrzyk przeciwwstrząsowy i kroplówkę dożylną . Brak reakcji źrenic . Brak odruchu przełykania . Jedna strona bez rzadnego czucia .
Dziś delikatne ruchy łapek , przeciąganie po pogłaskaniu po brzuszku , po posmyraniu , uszka delikatnie drgają . Oba . Stopki ciepłe .
Brak reakcji źrenic i pysia . Kociak dalej w śpiączce . Oddycha mocno i serduszko silnie pracuje . Rano dostał leki i kroplówki dwa razy dziennie .
Rokowania bardzo ale to badzo ostrozne .

Basiu co się dzieje z maluszkiem ?
Odpisz nam bo się denerwujemy. Mocno trzymamy kciuki za niego. :ok:

Pisałyśmy jednocześnie .
Nie wiem co się dzieje . Najpierw myślałam , że pies go uderzyl ale pies był ze mnę przy lodówce a kot w drugim końcu kuchni .
Moja wina . Czegoś musiałam nie dopatrzyć .

O matko

Basiu co mu się stało? Zadlawil się ? Biedny maluszek, biedna Ty. Przytulam i trzymam mocne kciuki za maleństwo :ok:

barbarados pisze:Dziękujemy za kciuki .
Witamu jou , przykro mi tylko , że w takich okolicznościach .

Wczoraj ok 21 szykowałam się do pracy . Część kotów dostała mięsko , reszta spała . Ja chowałam kurczaka z Gacuchą . Nagle widzę jak Tymek , jedzący kurczaczka , z odgietą do tyłu główką leci na kafle i się rzuca . Siedział na podłodze . Nagle to . Musiał o kalfe uderzyć . Krew z przygryzionego języczka . Kot nieprzytomny .
Około północy udało mi się dobić do jakiegoś weta . Mały dostał zastrzyk przeciwwstrząsowy i kroplówkę dożylną . Brak reakcji źrenic . Brak odruchu przełykania . Jedna strona bez rzadnego czucia .
Dziś delikatne ruchy łapek , przeciąganie po pogłaskaniu po brzuszku , po posmyraniu , uszka delikatnie drgają . Oba . Stopki ciepłe .
Brak reakcji źrenic i pysia . Kociak dalej w śpiączce . Oddycha mocno i serduszko silnie pracuje . Rano dostał leki i kroplówki dwa razy dziennie .
Rokowania bardzo ale to badzo ostrozne .

Będziemy się modlić.

O żesz, aż uwierzyć nie mogę :cry:

taki żywy i wesoły kotek
a może zadławił się kurczakiem?
a co vet mówi?

Wet sam nie wie . Objawy mu pasują do wielu rzeczy . Jak go złapałam to on wypluł kawałeczek kurczaka .
Nie wiem , jak wygląda zadławienie . Tak naprawdę boję się , że to uszkodzenie mózgu .
Damy mu parę dni . Zobaczymy , co będzie .
Teraz , jak był z chłopem u weta na króplówce , i dostał podkórną , to czuł igły . Wiercił się . Czyli coś się dzieje . Żeby tylko łebek doszedł do siebie . Bo wszystko oprócz główki zaczyna działać .

Ale to tak sam z siebie zaczął się trząść ?

Widziałam tylko jak tą główkę do tyłu przegina i leci na grzbiecik . On siedział i jadł . Spoglądałm , czy starszyzna szybciej nie zjadła i czy mu nie zabierze . I psa w lodówce skórką częstowałam . Nie wiem dokładnie , co się stało .