Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

Tak, na tle tych wszystkich czekających miesiącami/latami na adopcję kotków - Mela miała szczęście wyjątkowe.
Że Gabi i jej TŻ to już nawet nie mówię :mrgreen:

Gabi, może poprosimy moderatorów o zmianę 'właściciela' wątku? Bo teraz to trochę bez sensu, żebym to ja zmieniała tytuły i ogólnie się panoszyła?

morelowa pisze:Tak, na tle tych wszystkich czekających miesiącami/latami na adopcję kotków - Mela miała szczęście wyjątkowe.
Że Gabi i jej TŻ to już nawet nie mówię

Gabi, może poprosimy moderatorów o zmianę 'właściciela' wątku? Bo teraz to trochę bez sensu, żebym to ja zmieniała tytuły i ogólnie się panoszyła?

Melcia faktycznie miała szczęście, a my jeszcze większe :mrgreen:

Morelowa, mnie jest obojętne, kto jest "właścicielem" wątku, najważniejsze, że Melcia jest szczęśliwa

To poproszę później :mrgreen:

Chyba, że ktoś z modów zajrzy i zmieni

Chodzi o to, Gabi, żebyś mogła zmienić np tytuł w razie co - jakichś potrzeb, pomysłów, zmian itp.
Mela 'Twoja' to i wątek

morelowa pisze:To poproszę później Chyba, że ktoś z modów zajrzy i zmieni
Chodzi o to, Gabi, żebyś mogła zmienić np tytuł w razie co - jakichś potrzeb, pomysłów, zmian itp.
Mela 'Twoja' to i wątek

Ok. Niech wątek też będzie "mój"

Melcia pozdrawia!!!

Wczoraj był u Nas mój brat, Melcia dała się pogłaskać, ale szybko schowała się za lodówkę.

Dopiero po wyjściu Sławka opuściła kryjówkę.

Poza tym wszystko bez zmian, czyli w jak najlepszym porządku. Melcia to kicia na medal :1luvu:

Pierwszy post( i wątek) przepisany na Gabi79. Pozdrawiam N/K

Dzięki Nitka/Karinka.

Gabi, mozesz się rządzić :mrgreen:

A, i moja osobista prośba DUŻA - pisz o Kajtku też!!!

ale fajne zdjęcie, jak sobie leżą obok siebie, razem: duża kota i mały piesek :1luvu:

Ledwo pochwaliłam Melcię, że taki z niej aniołek, a tu wczoraj Kajtuś oberwał pazurami.

Zbliżył się do Melci, ona fuknęła, a jak Kajtuś się odwrócił podbiegła do niego i pacnęła jedną łapką, a potem drugą.

Kajtuś tak się wystraszył, że uciekł do przedpokoju i dopiero po długich namowach i przekupieniu szyneczką wszedł do pokoju.

Dzisiaj już jest ok.

Nie mam Melci tego za złe, każdy ma gorsze i lepsze dni. Jest kochana i słodka.

Kajtuś chyba nigdy wcześniej, a przynajmniej odkąd jest u mnie nie został zaatakowany przez żadnego kota, więc chyba był w dużym szoku.
Teraz Melcia robi wieczorną toaletę, a co za tym idzie wygibasy, jak gimnastyczka

Biedny Kajtuś - on z sercem na łapce a Mela wciąż nie docenia jego starań

. Możliwe, że miała złe doświadczenia w przeszłości i dlatego teraz tak reaguje, ale szkoda ich obojga - szkoda tej przyjaźni i bliskości, która im przez to przechodzi koło nosa. No cóż - miejmy nadzieję, że Melasa :wink:

pojmie to już wkrótce :ok:

Rzecz ogólnie znana -kota się nie da wychować.
Ale jedno można zrobić. Pokazać, że nie jesteś zadowolona z jej postępowania. Ona sobie może być kochana itd

, ale piesek też. Gdyby on sobie nic z tego nie robił, a czasem odwarknął, to można zostawić rzeczy własnemu biegowi. Nie należy kotka głaskać, mówić 'słówek', miziać itp. po takiej akcji. Najlepiej się odwrócić ostentacyjnie tyłem, jakoś okazać niezadowolenie.
Całkiem możliwe, że kot to oleje :mrgreen:

Nie wykluczone, że ona - co się zdarza - chce ludzi tylko dla siebie.

morelowa pisze:Rzecz ogólnie znana -kota się nie da wychować.
Ale jedno można zrobić. Pokazać, że nie jesteś zadowolona z jej postępowania. Ona sobie może być kochana itd , ale piesek też. Gdyby on sobie nic z tego nie robił, a czasem odwarknął, to można zostawić rzeczy własnemu biegowi. Nie należy kotka głaskać, mówić 'słówek', miziać itp. po takiej akcji. Najlepiej się odwrócić ostentacyjnie tyłem, jakoś okazać niezadowolenie.
Całkiem możliwe, że kot to oleje
Nie wykluczone, że ona - co się zdarza - chce ludzi tylko dla siebie.

Kajtuś chyba już zapomniał o tamtym incydencie. Nie ma mowy o tym, by na Melę zawarczał, czy szczeknął, on Melci ustępuje.
Ja przez moment byłam zła na Melcię powiedzialam jej stanowczo, że tak nie wolno, a potem przez jakiś czas ją ignorowałam, gdy się łasiła. Czy przyjęła do wiadomości tego nie wiem.

Melcia nie chce już siedzieć na kolanach, lubi owszem, ale woli, jak ją biorę na ręce, łapki kładzie na moim ramieniu i wtedy się wtula, mruczy, a ja ją głaszczę. Czasem to trwa bardzo długo, a przy próbie "oderwania" tego przytulaka przytulak drze się, jak obdzierany ze skóry. Gdy mizianie jej się znudzi sama zeskakuje.

Najwyraźniej Mela to kot zdecydowany, potrafiący egzekwować swoje prawa. No, może nie tyle prawa co zachcianki :mrgreen:

Jak ten jej pyszczek wygląda na dziś?

Mela jest słodka jak melasa i podobnie się do ludzi lepi

. Jakby jeszcze zechciała potrzeby innych brać pod uwagę :roll:

. No, ale miejmy nadzieję, że z czasem zaakceptuje Kajtusia i odpowie przyjaźnią na przyjaźń :ok:

Melusia i Kajtuś pozdrawiają!!!

W piątek była jedna akcja pt:" Mela pogoniła Kajtusia".
Widocznie Melka czasem chce mu pokazać, kto tu rządzi.
Poza ty mizianki i przytulanie to dla Melci priorytet.
Od piątku w każdej wolnej chwili siedziałam na dogo rozsyłając wątek Aiszy, której los chcemy odmienić.
Przedtem
http://i59.tinypic.com/4ubgcj.jpg
Teraz
http://i57.tinypic.com/nd96vr.jpg

Ogólnie Melcia ma się świetnie!!!!

Czyżby wszyscy zapomnieli o Melci :?:

Melcia jest prawdziwą gospodynią.
Musi sprawdzić, co, gdzie i po co się dzieje.
Ostatnio ma nową miejscówkę - głośnik od wieży.
Przychodzi na zawołanie, jak piesek

Uwielbia się tulić :1luvu:

Akcje pt: "Ja tu rządzę" póki co nie powtarzają się.

Ps. Każdy kto do Nas przychodzi i zobaczy Melę ( zanim ta czmychnie za lodówkę) jest nią zachwycony.
Melcia to KOCIA MISS.

Dzisiaj, jak się do mnie przytulała i ziewała nazwałam ją Moim Kochanym Mapecikiem :mrgreen:

Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

Kto przegląda forum