Wąt (cz. II) Emma odeszła, ale znów E M M M!

[pozytywka]

cholera
jak mniej niż miesiąc to tylko mleko właściwie i próbować czy lizną saszetkę
ale to trzeba brzuszek masować i mokrą szmatką pupę lizać, żeby się wypróżniały
nie możecie ich wziąć, bo i tak nie wolno zwierząt przez granicę przewozić bez szczepień i paszportów, nawet jakby założyć, żeby przeżyły taką podróż
Conchita, moim zdaniem musicie je gdzieś sensownie podrzucić
W sensie, jeśli tam nie ma jakiegoś schroniska, czy cuś, zanieść je komuś na werandę i liczyć na to, że list od dzieci spowoduje, że ktoś się nimi zajmie, a nie zje :-/
Współczuję
cholera, no

[ewar]

To są dodatkowe atrakcje wyjazdów wakacyjnych.Doświadczyłam tego będąc dwa razy na Helu Na wakacjach wprawdzie dawno nie byłam, a i tak mam maleństwo w łazience.

[Conchita]

Po rozważeniu wszystkich za i przeciw (oraz oplakaniu juz jednego z kotków, który jednak żył) koty trafiły do schroniska. Wiem, ze to nie było idealne wyjście.
Gdyby one były ciut większe, to byśmy je tylko karmili i dalej by sobie radziły. Ale to były naprawde maleńkie koty.
Same by nie przeżyły na pewno.

Tu sa Lily i Oreo.
http://www.dubrovnik-animal-shelter.org

[pozytywka]

myślę to jedyne wyjście w tej sytuacji
wolontariusze ze schronisk zazwyczaj wyłuskujuą te maleństwa i przekazują do DT
dobrze zrobiliście

[Conchita]

Dziś gościnnie występują Lily i Oreo, o których wciąż myślę. Zdjęcia kiepskie, zrobione już po drodze do schroniska w Dubrowniku, w aucie (pudełko to samo, w którym ktoś je zostawił)
Nie widać wielkości pudełka, leżą na mniejszej ściance, ale uwierzcie mi - one były bardzo maleńkie

[paw]

jakie śliczne chorwackie sierotki może znajdą domki, za to trzymam

[ewar]

Maleńkie, faktycznie.I chudziutkie bardzo, takie kociaczki to są zwykle kluseczki.

[jasia.stargard]

Chudziutkie mają nawet łapki. Ale takie śliczne. Oby ktoś ich zabrał do dobrego domku.

[Annaa]

Jakie maleńkie bidulki.Ciekawe czy udało się im przeżyć...znaleźć dom...

[Conchita]

Właśnie tego się obawiam, że nie znajdą. Podobno Chorwacji średnio chętnie biorą zwierzęta do domu. To schronisko jest w ogóle prywatne, prowadzą je dwie siostry, bez reszty oddane zwierzakom. Koty mieszkają podobno w domu.Psy w budach i kojcach wszędzie dookoła. Utrzymują się z datków i pracy wolontariuszy. Nie ma w okolicy żadnego schroniska publicznego. Działają też na rzecz sterylek bezdomniaków, których są w okolicy setki. Pytali nas, skąd te koty, żeby ew. rozejrzeć się tam w sprawie sterylek.
Ja się do dziś głowię, czy nie lepiej było je podtuczyć w namiocie i wypuścić
Napiszę chyba do nich maila i zapytam o los kociaków.

[Annaa]

Jeśli to prywatne schronisko, a panie są tak oddane kotom to może zaopiekowały się nimi odpowiednio.
Nie wiem jak w Chorwacji traktują bezdomne koty, ale chyba nie mieliście dość czasu żeby doprowadzić te maluchy do względnej samodzielności.
Mnie bardzo zastanawia ta prośba o niezjedzenie ich
Conchito jak coś dowiesz się to napisz

[Conchita]

Mamy problem z agresją Majki
Maja od początku pierze Melkę, którą uważa za słabszą. Latają kłęby futra, zdarzało się, że polała się krew. Majka próbowała też startować do Mani, ale Mania się jej w ogóle nie boi, więc dała spokój. Melka natomiast jest często zestresowana, chodzi i syczy na Majkę, czasem kuli się i chowa. No, ale Mela jest młoda, potrafi uciekać i skakać.

Natomiast od kilku dni Majka zaczęła napadać na Emmę. To jest coś, na co się zgodzić absolutnie nie mogę. Emma ma 17 lat, nie biega, nie umie skakać, ma poważnie chore serce.
Co ja mam zrobić z agresorką?

Dodam, że jak któreś z nas krzyknie na Majkę, to też się kończy awanturą, bo wtedy Mela dochodzi do wniosku, że pozycja Majki jest chwilowo osłabiona, więc wykorzystuje to, żeby się na nią rzucić.
Dom wariatów.

[kwinta]

Może Kalm Aid dla wszystkich ?

Oprócz Emmy oczywiście. Trzymam kciuki za spokój w domu

A może zrobić przegląd Majki u weta ? Może ją coś boli ?

[Conchita]

Tak, planujemy całe towarzystwo przejrzeć u weta.
Ja się obawiam, że Majka po prostu wyczuła, że Emma słabnie.

Majka jest straszliwie terytorialna i zaborcza. Mamy duże mieszkanie, obłożone materacykami, drapakami, poduszeczkami, tunelami i budkami. Każda z nich ma swoje ulubione miejsce, a Maja ma WSZYSTKIE. Jak tylko zobaczy, że któraś sobie coś szczególnie upodobała, to sama zaczyna okupować to miejsce.

[kwinta]

Czyli, to może być również nieciekawy charakterek koteczki, jeśli taka jest od zawsze
Nie wszyscy jesteśmy mili i dobrze wychowani, to samo wśród koteczków, bywają kotki z piekła rodem jak mawia jakiś amerykański znawca zachowań kocich, ale zwykle to nie natura kota a COŚ co powoduje takie zachowania ...
Musicie go zaprosić do siebie