MalgWroclaw pisze:Pracujesz w niedzielę, jak ja, że weekend Ci się kończy?
NIE, NIE, NIE


Jeszcze do tego sasiad - wlaściciel wczoraj dostal udaru i leży w szpitalu. No i dzis pól dnia stracone, bo zawieżliśmy jego córke, tzn trzeba bylo jeszcze po drodze kupic pizamke, tudzież cale szpitalne wyposazenie, na miejscu zlokalizowac, gdzie pacjent leży , porozmawiać z lekarzem, z pielęgniarkami itp itd
Cholerka, żal mi dziada, alkoholik, wredzizna, ale w tym lóżku taki biedny byl, nie mógl mówic, afazja go dopadla, bez porazeń na szczęście. I tak sobie będzie leżal sam , bo Ela , jego żona niepelnosprawna, od wielu lat z domu nie wychodzi, a Ania , córka , od miesiąca pierwszą pracę ma , poza tym raczej tatusia estymą nie darzy.
No i pewno to ja pojadę go ogolic, paznokcie poobcinać - pracowalam rok na udarówce i nie są to najmilsze wspomnienia