Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2012 20:16 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

juana pisze:No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

Ale mi rada, pchiii :roll: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sty 10, 2012 20:18 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

juana pisze:
MaryLux pisze:
Erin pisze:Żaden, powtarzam żaden facet, nie dorasta kotu nawet do opuszków łapek.
RZEKŁAM 8) :lol:

Święte słowa Waćpani Dobrodziki :)

No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

NALEŻY wybrzydzać. Lepiej być spełnioną singielką niż zaszczutą mężatką (ok, jest mnóstwo porządnych facetów, ale tacy się żenią z przebiernymi, te noiewymagające zadowalają się beleczem)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 10, 2012 20:19 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

Erin pisze:
juana pisze:No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

Ale mi rada, pchiii :roll: :wink:

tez uwazam ze rada....do d.... tralala... brac co sie nawinie....
Przepis na bigos na winie:
Brac co się nawinie.... :ryk: :ryk: :ryk:

a w zyciu... kobiety musza miec w czym wybierac
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto sty 10, 2012 20:23 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

MaryLux pisze:
juana pisze:
MaryLux pisze:
Erin pisze:Żaden, powtarzam żaden facet, nie dorasta kotu nawet do opuszków łapek.
RZEKŁAM 8) :lol:

Święte słowa Waćpani Dobrodziki :)

No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

NALEŻY wybrzydzać. Lepiej być spełnioną singielką niż zaszczutą mężatką (ok, jest mnóstwo porządnych facetów, ale tacy się żenią z przebiernymi, te noiewymagające zadowalają się beleczem)


Mąż to nie skarpetki,że jak zużyją się to pobiegniesz po drugie.Ja takie rady otrzymywałam też,ale za każdym razem radziłam zmienić płytę,bo tamta zacięła :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto sty 10, 2012 20:32 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

rudy kociak pisze:
MaryLux pisze:
juana pisze:
MaryLux pisze:
Erin pisze:Żaden, powtarzam żaden facet, nie dorasta kotu nawet do opuszków łapek.
RZEKŁAM 8) :lol:

Święte słowa Waćpani Dobrodziki :)

No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

NALEŻY wybrzydzać. Lepiej być spełnioną singielką niż zaszczutą mężatką (ok, jest mnóstwo porządnych facetów, ale tacy się żenią z przebiernymi, te noiewymagające zadowalają się beleczem)


Mąż to nie skarpetki,że jak zużyją się to pobiegniesz po drugie.Ja takie rady otrzymywałam też,ale za każdym razem radziłam zmienić płytę,bo tamta zacięła :wink:

Generalnie uważam, że jeśli będzie to super. Jeśli nie, to też dobrze :mrgreen: . Podobno jestem już stara i przy każdej możliwej okazji pół rodziny życzy mi znalezienia męża :ryk:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Wto sty 10, 2012 20:37 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

rudy kociak pisze:
MaryLux pisze:
juana pisze:
MaryLux pisze:
Erin pisze:Żaden, powtarzam żaden facet, nie dorasta kotu nawet do opuszków łapek.
RZEKŁAM 8) :lol:

Święte słowa Waćpani Dobrodziki :)

No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

NALEŻY wybrzydzać. Lepiej być spełnioną singielką niż zaszczutą mężatką (ok, jest mnóstwo porządnych facetów, ale tacy się żenią z przebiernymi, te noiewymagające zadowalają się beleczem)


Mąż to nie skarpetki,że jak zużyją się to pobiegniesz po drugie.Ja takie rady otrzymywałam też,ale za każdym razem radziłam zmienić płytę,bo tamta zacięła :wink:

i bardzo slusznie :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto sty 10, 2012 20:39 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

O rany!!!!!!!!!!! To ja za rok piąty krzyżyk na karku co ja mam powiedzieć 8O,jeszcze pewnie ci gadają o instynkcie macierzyńskim :ryk: :ryk: jakbym słyszała dalszych i bliższych członków mojej rodziny.

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto sty 10, 2012 20:41 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

rudy kociak pisze:O rany!!!!!!!!!!! To ja za rok piąty krzyżyk na karku co ja mam powiedzieć 8O,jeszcze pewnie ci gadają o instynkcie macierzyńskim :ryk: :ryk: jakbym słyszała dalszych i bliższych członków mojej rodziny.

No widzisz... Zaraz będę za stara na dzieci itd....

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Wto sty 10, 2012 20:53 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

Moja mama urodziła mojego brata mając lat trzydzieści,mnie mając lat trzydzieści trzy.W tej chwili ma dwie wnuczki od brata.Jedna z nich będzie broniła pracę magisterską,a druga za rok będzie panią inżynier jak dobrze pójdzie.Teraz to zupełnie normalne,że kobieta rodzi pierwsze dziecko w okolicach trzydziestki lub po.Rachunek jest prosty,jak kończy studia to ma 24-25 lat,później musi znaleźć jakąś robotę i trochę w niej okrzepnąć i znaleźć odpowiedniego człowieka do zawarcia związku małżeńskiego.Skończyły się czasy kiedy kobieta 23-letnia jest starą panną,nawet lekarze ginekolodzy już nie używają określenia stara pierwiastka w stosunku do trzydziestoletnich rodzących kobiet po raz pierwszy.

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto sty 10, 2012 20:57 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

juana pisze:
MaryLux pisze:
Erin pisze:Żaden, powtarzam żaden facet, nie dorasta kotu nawet do opuszków łapek.
RZEKŁAM 8) :lol:

Święte słowa Waćpani Dobrodziki :)

No też nie myślę :D . Tylko wczoraj usłyszałam, że w moim wieku powinnam brać jak leci i nie wybrzydzać. Bardzo namolnie namawiano mnie na ten portal :roll: . A ja posłuchałam i... na tym koniec :mrgreen: .

Jestem dokładnie takiego samego zdania jak Erin i MaryLux :mrgreen: A dzisiaj jadąc autobusem usłyszałam jak dwie panienki (mało wyględne) obrabiały d..ę swojej koleżance z pracy i stwierdziły, ze coś musi być z nią nie tak skoro w wieku 26 lat nie ma dziecka, a nawet faceta... :roll: Myślałam, ze mnie coś trafi... ja dwa lata temu zamieniłam faceta na dwa koty i jest mi z tym bardzo dobrze (a mam trochę więcej lat niż te panienki) i jak ktoś znowu pojawi się na horyzoncie to przynajmniej dwa razy się zastanowię :D Francuzi mają powiedzenie, które bardzo przypadło mi do gustu: "Lepiej być samemu niż w złym towarzystwie". Zaznaczam, że tłumaczenie jest moje i nie do końca oddaje sens - chodzi o towarzysza życia. W oryginale "Il vaut mieux être seul que mal accompagné."
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 10, 2012 20:59 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

juana pisze:
MalgWroclaw pisze:Rysiu, nie pozwala Ci pisać?
Fasolka

Cześć Fasolko :1luvu:
Pozwala tylko dużo śpię w dzień :mrgreen:

No dobraaaaaaaaaaaaaa. Już się wyspałem :mrgreen:
Ryszard

Obrazek

Bossska fotka :ryk: :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 10, 2012 21:00 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

rudy kociak pisze:O rany!!!!!!!!!!! To ja za rok piąty krzyżyk na karku co ja mam powiedzieć 8O,jeszcze pewnie ci gadają o instynkcie macierzyńskim :ryk: :ryk: jakbym słyszała dalszych i bliższych członków mojej rodziny.

Nie jesteś osamotniona :mrgreen: mnie to czeka za dwa i pół roku :roll:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 10, 2012 21:02 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto sty 10, 2012 21:03 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

rudy kociak pisze:Moja mama urodziła mojego brata mając lat trzydzieści,mnie mając lat trzydzieści trzy.W tej chwili ma dwie wnuczki od brata.Jedna z nich będzie broniła pracę magisterską,a druga za rok będzie panią inżynier jak dobrze pójdzie.Teraz to zupełnie normalne,że kobieta rodzi pierwsze dziecko w okolicach trzydziestki lub po.Rachunek jest prosty,jak kończy studia to ma 24-25 lat,później musi znaleźć jakąś robotę i trochę w niej okrzepnąć i znaleźć odpowiedniego człowieka do zawarcia związku małżeńskiego.Skończyły się czasy kiedy kobieta 23-letnia jest starą panną,nawet lekarze ginekolodzy już nie używają określenia stara pierwiastka w stosunku do trzydziestoletnich rodzących kobiet po raz pierwszy.

no coz ja ostatnio spotkalam sie ze stwierdzeniem swojego ginekologa zeby sie pospieszyla z dzieckiem... bo pozniej moze byc roznie :evil:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto sty 10, 2012 21:18 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3

ninakiler pisze:
rudy kociak pisze:Moja mama urodziła mojego brata mając lat trzydzieści,mnie mając lat trzydzieści trzy.W tej chwili ma dwie wnuczki od brata.Jedna z nich będzie broniła pracę magisterską,a druga za rok będzie panią inżynier jak dobrze pójdzie.Teraz to zupełnie normalne,że kobieta rodzi pierwsze dziecko w okolicach trzydziestki lub po.Rachunek jest prosty,jak kończy studia to ma 24-25 lat,później musi znaleźć jakąś robotę i trochę w niej okrzepnąć i znaleźć odpowiedniego człowieka do zawarcia związku małżeńskiego.Skończyły się czasy kiedy kobieta 23-letnia jest starą panną,nawet lekarze ginekolodzy już nie używają określenia stara pierwiastka w stosunku do trzydziestoletnich rodzących kobiet po raz pierwszy.

no coz ja ostatnio spotkalam sie ze stwierdzeniem swojego ginekologa zeby sie pospieszyla z dzieckiem... bo pozniej moze byc roznie :evil:

Mam przyjaciółkę we Francji, która urodziła swoje pierwsze dziecko w wieku 39 albo 40 lat. Teraz ma dwójkę i nikt jej nie powiedział, że jest za stara. Ja w wieku 44 lat chciałam zajść w ciążę i też moja ginekolog nie robiła żadnych głupich uwag... a że nie wyszło... cóż, takie jest życie, a teraz stwierdzam, że chyba lepiej... bo miałabym dwójkę dzieci - to maleńkie i faceta, który jest gorszy od dziecka... a to ponad moje siły :twisted:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości