Zadzwoniła do mnie dziewczyna, która adoptowała ode mnie 2 kociaki Kajtusia i Dżina.
Wracając w piątek z pracy, na parkingu znalazła płaczącego kociaczka.
Nie moze przygarnąć kolejnego kociaka, a za tydzień jadą na wakacje, więc zadzwoniła do mnie z pytaniem i prośbą o pomoc.
Akurat mamy teraz wolne miejsce i tak oto przyjechał do nas Hugo

oto on:





Jutro pojedziemy na przegląd i jeśli będzie wszystko ok, to zaczynamy ogłaszać

założyłam wątek i zapraszam: viewtopic.php?f=13&t=143370