Przepraszam wszystkich spragnionych wieści o Filusiu, że tak niewiele do tej pory napisałam.
Filuś ma się dobrze i o dziwo dość szybko się zaadoptował. Pod stół wschodzi już bardzo rzadko. Okazał się niezłym pieszczochem, co chwila podchodzi do którejś znas i ocierając się domaga się zainteresowania. Kryzys kuwetkowy zażegnany - okazało się, że Filek nie lubi klapki przy kuwecie. Okazał sią bardzo porządnym kotem. Nie mamy zbyt dużego doświadczenia z kotami więc nie wiem czy tak jest zawsze, ale król Filuś głośnym miauknięciem przypomina nam o posprzątaniu kuwety kiedy z niej skorzysta. To bardzo ciekawski kociak, chodzi za nami i sprawdza co robimy - jak na prawdziwego Pana dom przystało. Czasem spłoszy go tylko jakiś hałas, wtedy wraca w swoje bezpieczne miejsce czyli pod ławę. Dam mu jeszcze trochę czasu na oswojenie się , a później cóż wizyta u weterynarza i przycięcie pazurków. Wkrótce więcej wieści. Pozdrowienia dla wszystkich Duża Filusia
