morelowa pisze:Przymierzałam sie do tej gotowej mieszanki i juz nie pamietam dlaczego kupiłam osobne .. Ale chyba nie wiem jak to pachnie i czy zmienia konsystencję jedzenia itp. Broszka?
Niestety każdy suplement zmienia smak więc mieszanka tym bardziej. I niestety niektóre koty wybrzydzają. Ja swoje przyzwyczajałam dodając od naprawdę mikroskopijnych dawek przez dłuższy czas zwiększając - chyba z miesiąc trwało zanim doszłam do pełnej dawki, ale wszystkie koty jadły

morelowa pisze:Poza tym - ponieważ mi trzeba łopatologicznie, żebym dobrze zrozumiała- to znaczy, że nie rozrabiasz babki z wodą tylko dodajesz do mokrej/podlanej karmy?
Z mojego doświadczenia wynika że łuska najlepiej działa kiedy gluci się dopiero w żołądku a najlepiej w jelitach - kapsułki azodylu są dojelitowe więc nie rozpuszczają się w żołądku tylko dopiero w jelitach.
U koni najlepiej działa psyllium podawane w postaci granulatu który rozpada się i gluci dopiero w koniu.
Ładowanie więc łuski do kapsułki ma sens

Ale dodawana do jedzenia też działa tylko troszkę mniej efektywnie.
Nie rozrabiam z wodą tylko mieszam z karmą tuż przed podaniem i nie rozcieńczam tej dawki karmy dodatkową wodą, zawartość łuski w jedzeniu powoduje wzmożenie pragnienia i zwierzaki same się potem dopajają.
Revontulet pisze:A tą babkę dajecie wszystkim kotom? I skąd ją wziąć? Skoro to coś w stylu azodylu to może powinnam dawać to Maurycemu?
Daję wszystkim: kotom, psom, koniom i sami też jemy

Rewelacyjnie czyści żołądek i jelita ze złogów i toksyn oraz reguluje trawienie.
Żeby działało jak azodyl trzeba jeszcze podawać odpowiedni probiotyk.
Moje nerkowe, jelitowe i wątrobowe zwierzaki dostają codziennie (jak azodyl) - reszta mniej więcej co miesiąc tygodniową kurację.
Łuskę można kupić ludzką np tu:
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=4034&page= Kocią można kupić tu:
http://ekozwierzak.pl/search/psyllium/T ... -100g.htmli w mieszance suplementów do mięsa:
http://ekozwierzak.pl/search/psyllium/T ... -120g.htmla ja kiedy porównałam ludzką i końską - podaję końską bo cena jest przyjaźniejsza
morelowa pisze:Chyba juz wiem, dlaczego nie zamawiałam np. budyniu.. Zawiera mleko. Nie wiem, czy w takiej postaci by szkodziło, ale Migdał był uczulony na takie w kocim probiotyku...
Revontulet pisze:Fiodor po tym budyniu ma srakę
Moje po pierwszych podaniach też zareagowały luźniejszym urobkiem, zdarzyła się też sraka

ale to akurat dobrze bo po karmach wysokomięsnych mają za suche urobki, wręcz zatwardzenia.
Jedna z seniorek ma uczulenie na laktozę ale akurat te budynie wchodzą bez problemu więc to mleko musi być odpowiednio przetworzone.
W każdym razie u mnie się sprawdzają bo np calo i bezo pet nie każdy kot sam zje i trzeba ładować na siłę a te miamorowe budynie wszystkie chętnie jedzą z miseczki i przy regularnym podawaniu nie widzę żadnych negatywnych skutków bo urobki szybko wróciły do normy
Revontulet pisze:Dzięki Broszka za odpowiedź.
Zapomniałam o żółtku a u mnie to podstawa suplementacji
