Na szybko. Ludmiłek kroplówki podskórne znosi bardzo dobrze. Wypracowałam podawanie najlepiej, jak potrafię. Pomogły igły "motylki" i strzykawy 50 ml

Walczymy długofalowo. Obecnie z niejedzeniem
No i niestety muszę to napisać, chociaż długo się wstrzymywałam:
Mój wątek na razie nieczynny, do odwołania
Tak samo z wątkiem tymczasów.
Znaczy się pisać możecie, jak najbardziej i pewnie odpiszę, bo nie wytrzymam
Ale na razie nie chcę go prowadzić i proszę Was o zrozumienie... Przepraszam.
Powiedzmy, że nie mam siły i czasu
Ale na innych może się spotkamy

"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
