Chyba już wiem, dlaczego jest źle

W naszym "kochanym" kraju jest totalny paraliż decyzyjny

Szef nie może podjąć decyzji bez wspólnika/szefa działu/pracownika/żony/cholera_wie_kogo_jeszcze... Sklepy nie chcą brać towaru z odroczonym terminem płatności i możliwością zwrotu. Na półkach zostaje coraz mniej ciekawy towar, więc klientów też jest mniej i kółko się zamyka... Albo "konsultują" propozycję we własnym gronie przez trzy tygodnie, żeby na koniec stwierdzić, że teraz to już za późno jest, gdybyśmy zgłosili się dwa tygodnie wcześniej, to by chcieli... Firmy wydające tygodniowo kilka tysięcy na półprodukt boją się kupić lepszą jakościowo próbkę za 50zł - nie ma komu podjąć decyzji o złożeniu zamówienia...
To moje doświadczenia zawodowe...Czarno to widzę...
Wygląda na to, że dzisiejsze spotkania Tż-a są w takiej właśnie atmosferze - klienci konsultują, zastanawiają się albo się boją... Kurcze, gdyby ktoś mi zaproponował lepszy jakościowo, od używanego teraz, produkt, który może przynieść wielu zadowolonych klientów to bym brała próbkę z pocałowaniem ręki. Tym bardziej, że nie kupują kota w worku, tylko widzą na własne oczy o czym mowa

Najważniejsze będzie jutro
