Dzisiaj byłam też ze swoimi trzema u wetki.
Lusia ma zapalenie dziaseł, Mietek kicha i smarka, a Bunia na zastrzykach.
Mietek ma schudnać i antybiotyk

Luśka wścieklica nie życzyła sobie zaglądania do pyszczka, a Bunia musiała być owinięta i trzymana do zastrzyków.
Mam wszystko pisane na kartce, żebym wiedziała co któremu i ile podać.
Dzisiaj dwa razy obracałam z kotami do lecznicy, bo w sumie 9 było.
Węgielki wszystkie 4, białoruda i biała, i moje 3.
Ciekawie się zrobiło, bardzo...