sunshine pisze:Powiem Ci w sekrecie, ze ja po domu tez wolę w ekologicznym stroju

Aż się boję co to będzie jak mama z nami zamieszka.
U nas Erwin też nie przepada za myciem podogonia. Nieraz na niego krzyczymy, ze ma brudną dupkę. Ale u niego to kropki po resztkach, nie tak jak u Was...
Ja też golaska
U nas już postanowione. Jutro teżet będzie "w mieście" to kupi szampon i robimy kąpiel z prawdziwego zdarzenia!
qlenka pisze:Miss, a może to uczulenie np. na kurczaka? Podobno to się zdarza, a większość karm dla kotów jest z kurczakiem.
Moja znajoma ma kota, którego nie mogła zdiagnozować, a się biedak męczył strasznie, po czym okazało się, że to uczulenie na kurczaka.
Zmieniła dietę i wszystkie problemy zniknęły.
Sprawdzałaś to?
A w ogóle to fajne masz te chłopaki

I mimo, że ja zarudzona, to jakoś tak serce mi ciut mocniej bije to Maniutka

Może dlatego, że miał trudne początki... może dlatego, że jest takim misiem pysiem?

Ale Stefcia też oczywiście

Cześć

Mogę śmiało powiedzieć, że na kurczaka, bo np pogarsza mu się po filecie kurczakowym, po RC, ale też po tanich karmach w innych smakach, a ostatnio po puszkach Animonda Carny wołowych. Za to je teraz Taste of The Wild, który zawiera kurczaka i jest dobrze. Trudno przewidzieć. Zazwyczaj po prostu dajemy mu coś do spróbowania i już na drugi dzień widać czy to go akurat uczula. Zmianki na pyszczku pojawiają się bardzo szybko. A te drgawki/ataki po kilku dniach jedzenia czegoś co mu nie służy. Dlatego tak źle się z nim działo po moim powrocie w maju, bo go sąsiad karmił nie wiadomo czym

Nie chciały jeść Orijena, to im kupił whiskas, mimo iż miał wyraźnie powiedziane co one mogą jeść, a czego nie
Maniuś jest tak słodki, że od patrzenia na niego można dostać cukrzycy

Więc Ci się nie dziwię. On cały czas się zachowuje jak 8tygodniowe kocię. Tak jakby się zatrzymał w rozwoju na tym etapie

qlenka pisze:A tak w ogóle to... trzeci kot będzie??

Będzie w lutym/marcu

I nowy dom urządzony pod koty
taizu pisze:Mamusia uczy kociaczka wylizywać doopkę. Stefana nie nauczyła...

Mimo tego, że był cały jak cukierek jak był mały, nie mogłam się przełamać żeby go jeszcze TAM wylizywać

Mokra watka musiała wystarczyć, a jak był większy to woda z węża ogrodowego
przepraszam za moją gramatykę, ja zawsze dziwnie pisałam, ale teraz czasami jak coś napiszę to sama się zastanawiam o co chodzi