Moje kociska.. Puchatek ['], pożegnanie.. s. 101..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 20, 2007 19:59

Oddała sznurek i ma więcej miejsca na normalne kocie żarcie ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 20, 2007 20:07

Aniu, jako że mam dwóch zjadaczy sznurków i jestem niestety doświadczona w temacie, radzę uważnie obserwować podejrzaną/ego. Gizmuś kiedyś zeżarł sznurek - jakieś 40 cm i miał go trzy tygodnie (!!!) w żołądku. W tym czasie jadł, załatwiał się i zachowywał normalnie. Potem sznurek wyrzygał właśnie. Jednak przez te trzy tygodnie jego żołądek próbował sobie z tym poradzić i w efekcie nadprodukcji kwasów żołądkowych kot dostał masywnego zapalenia przewodu pokarmowego i od tamtej pory ma ten przewód wydelikacony. Obserwuj, jeśli wymioty się powtórzą, radzę jednak udać się do weta...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lis 20, 2007 20:11

Jowita pisze:Aniu, jako że mam dwóch zjadaczy sznurków i jestem niestety doświadczona w temacie, radzę uważnie obserwować podejrzaną/ego. Gizmuś kiedyś zeżarł sznurek - jakieś 40 cm i miał go trzy tygodnie (!!!) w żołądku. W tym czasie jadł, załatwiał się i zachowywał normalnie. Potem sznurek wyrzygał właśnie. Jednak przez te trzy tygodnie jego żołądek próbował sobie z tym poradzić i w efekcie nadprodukcji kwasów żołądkowych kot dostał masywnego zapalenia przewodu pokarmowego i od tamtej pory ma ten przewód wydelikacony. Obserwuj, jeśli wymioty się powtórzą, radzę jednak udać się do weta...


Dzięki Jowita..
popatrzę uważnie na tę cholerę..
tym bardziej, że nie mam zielonego pojęcia kiedy ona to zeżarła.. :?

Jak coś się będzie działo, to oczywiście pójdę do weta..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 20, 2007 20:19

Przyciągnął mnie niezwykle apetyczny temat wątku :wink:

Źle, że zjadła , ale dobrze że wyrzygała! Chyba myślała, że to gigantyczne spaghetti!
A tak serio, to mam nadzieję, że już będzie ok!

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto lis 20, 2007 20:24

Dasia pisze:Przyciągnął mnie niezwykle apetyczny temat wątku :wink:



:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
:twisted: :twisted: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 20, 2007 21:04

oranyjulek :strach: metrowy sznurek w półmetrowym kocie ?! :strach:
Biedna Gacia ... może został po remoncie? jakiś sabotażysta zostawił ....
Dobrze, ze wyszedł (jak Gaci to pewnie miał z czym :twisted: )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto lis 20, 2007 21:53

dobrze że Gaciella wypawiowała i jej doopką nie wylazł.

A Nikuś :1luvu: on ma taką mordkę śliczną, no wziąść i całować. Moje białe futro leżakuje teraz z łapką na mordce. Czy twoje futrzaki też śpią cały dzień?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 20, 2007 22:00

proponuje zalozyc grupe wsparcia dla sznurkozercow, bo ja juz sie zdazylam dorobic lekkiej paranoi dzieki kulinarnym przygodom mojego futra ;) debiut byl najbardziej spektakularny, ponad 50cm lnianego sznurka ktorym sie bawilismy - kot dzialal prawidlowo, wiec doktor kazala tylko duzo pasty odklaczajacej aplikowac, wspomoc parafinka i podzialalo bez pudla, raz rzyganko, reszta w (calkiem przyzwoitych) kupkach. bezo-pet naszym przyjacielem :)
kociu dobral sie tez raz do sznurowek mamy, tu spektakularna byla jedna kupka ktora z dlugiego futra kota trzeba bylo wymywac...

kiedy ponad tydzien temu awik spozyl 5cm, przyznam ze nawet nie zrobilo to na mnie specjalnego wrazenia - pilnuje czy wszystko aby wyszlo, ale coz to jest 5cm :twisted:
Obrazek

nerwen

 
Posty: 117
Od: Nie maja 13, 2007 20:59
Lokalizacja: wro

Post » Śro lis 21, 2007 16:51

Weszłam ponownie, bo zaraz będe jadła pizzę, a zależy mi, żeby zjeść jak najmniej (te kalorie!) :twisted: :lol:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro lis 21, 2007 16:59

Durnowate mają te kociska pomysły na atrakcje. :roll:


A Nikuś, choć niewyraźny - to cudny. :D :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 21, 2007 17:09

Dasia pisze:Weszłam ponownie, bo zaraz będe jadła pizzę, a zależy mi, żeby zjeść jak najmniej (te kalorie!) :twisted: :lol:


Dasia.. 8O umarłam.. i oplułam monitor.. :ryk: :ryk:

A ponieważ może tak się zdarzyć i pewnie niedługo się zdarzy, że zmienię tytuł, to specjalnie dla Ciebie przekopiuję aktualny.. :twisted:

"Moje kociska.. Znalazłam wyrzygany sznurek.. "

To tak na wszelki wypadek, jakbyś chciała nadal stosować tę dietę.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 21, 2007 17:12

Agn pisze:Durnowate mają te kociska pomysły na atrakcje. :roll:


A Nikuś, choć niewyraźny - to cudny. :D :D


Oj durnowate.. i to jak.. A Gacia to już mistrzostwo świata.. :strach:
Jeśli jest coś czego kociaste nie powinny zrobic albo jest to dla nich niezbyt bezpieczne, to mam 150% szans, że Gacia to wykona bez pudła.. :twisted:


A jeśli chodzi o Nikusia, to poszukam wyraźniejszych fotek.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 22, 2007 9:17

Mnie także przyciągnął "apetyczny" temat wątku, bowiem parę dni temu znalazłam w wymiotkach mego mruczydła pióro. Takie z poduszki, dość spore. Na piórze mięska nie było, więc nie wiem, skąd motywacja do przetrzymywania w brzuszku piernatów. Ciężka zima idzie, czy co???
Aniada
 

Post » Czw lis 22, 2007 23:11

No dobra, zmieniałam tytuł wątku..
Ale mam powód.. :D

Chwilę temu siedziałam sobie przy komputerze a na fotelu obok ułożył się Fumek.. No i zaczęłam do niego gadać, żeby się nie bał, żeby pozwolił się pogłaskać i podrapać pod bródką..
Oczywiście natychmiast przylazł Nikuś i pomógł mi w lekcji poglądowej.. :twisted: :1luvu: Zyskałam tyle, że Fumcik powąchał moją rękę..

Zaciekawiony moim gadaniem zjawił się Ptyś.. Żeby lepiej widzieć mizianki Nikusia, władował się obok Fumka, na fotel.. I paaatrzył.. i słuuuchał..

W międzyczasie Nikuś się lekko zniecierpliwił a za niego przyszła Pyśka.. I ona dopiero pokazała, jak fajne dla niej jest głaskanie ręką Dużej.. i nawet można pozwolić na pomizianie brzuszka.. :1luvu: i nadstawić łepek do pysiów.. :1luvu:
Ptyś paaatrzył i słuchał nadal..

Podetknęłam mu powoli i delikatnie rekę do powąchania.. i potem jeszcze delikatniej pogłaskałam po lsniącym futerku na grzbiecie.. TRZY razy pogłaskałam.. 8) po trzecim razie Ptyś nieco się poruszył i od niechcenia machnął łapką.. bez pazurów.. :1luvu:
Żadnego fuczenia, uciekania czy innych dzikunkowych atrakcji..
I co najważniejsze, nadal siedzi na fotelu i patrzy na mnie z niedowierzaniem.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 22, 2007 23:15

aamms pisze:potem jeszcze delikatniej pogłaskałam po lsniącym futerku na grzbiecie.. TRZY razy pogłaskałam.. 8) po trzecim razie Ptyś nieco się poruszył i od niechcenia machnął łapką.. bez pazurów.. :1luvu:
Żadnego fuczenia, uciekania czy innych dzikunkowych atrakcji..
I co najważniejsze, nadal siedzi na fotelu i patrzy na mnie z niedowierzaniem.. :D

Ojezu, co ja zrobiłem?
Biedna kocina w szoku?
aamms do weta z nim, biegusiem! :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 94 gości