Futra obejrzane na wszystkie możliwe sposoby...
Wszystko wydaje się być ok
Ale...
Nakaz parafinowania dostałam + odkłaczenia ponownie
Wieczorem zaczęłam od Marcela
Jak wlałam w niego 2 ml parafiny, to okazało sie, że z durnoty wlałam wodę utlenioną, zamiast ową parafinę
Wlałam więc w biedaka jeszczew 10 ml wody i poleciałam na sygnale do Dominiki...
Okazuje się, ze wodę utlenioną podaje się, jak się chce sprowokować wymioty. Na szczęście owe nieszczęsne 2 ml nie wyrządziły większych szkód w Marcelu, który tylko sobie beknął
Dostałam nakaz nakarmienia czymś dobrym i obserwowania (dodam, że wszystko działo się około północy już

)
W domu dostały kolacyję. Marcel zeżarł jakby nigdy nic nie jadł....
Lonia wyrzygała
Tak więc nafaszefowałam Marcela wodą utlenioną, bo myślałam, że to parafina, chcąc mu pomóc się odkłączyć, a zakłaczona okazała się Lonia
ja odpadam
