Lonia i Marceli i DWA małe kotki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 15, 2006 20:39

piękne :1luvu:
Tajdzi, jak ty to robisz, że kociska bez smyczy po działce chodzą i za obręb nie wychodzą?
ja w ubiegłym roku bylam tydzień na działce z Kreską (Jeż z nami jeszcze nie mieszkał) i musze powiedzieć, że średnio mi się odpoczywało sprawdzając co 5 minut, gdzie jest Kreska.. zadarzało jej się zwiedzać działki sąsiadów.. oj zdarzało...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 15, 2006 20:44

a kto mówi, że ja nie łaziłam wszędzie za kotami? :lol:
Lonia chodziła w obróżce i na dłuuuuugim sznureczku, kótry kontrolowałam. Lonia należy do kotów, które jak sie woła, to albo przychodzą, albo nie. I to raczej z dużym naciskiem na "nie"
Więc łaziła po OGRODZONEJ działce w obróżce, a ja za nią, ze sznureczkiem...
Marceli to pietras nad pietrasy. pilnuje się, łazi za człowiekiem, nie oddala się, jak nie musi to nie skacze... zaufałam mu (w granicach rozsądku - co chwila sprawdzałam gdzie jest)
przeważnie skubał sobie trawkę gdzieś w okolicy człowieka ;) poza tym on za grubiutki jest na jakieś excesy i po zawołaniu zawsze odmiaukuje i przychodzi :)
moja sloneczka kochane :) :D
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw cze 15, 2006 20:48

moja Kreska na smyczny to może tylko siedzieć schowana pod choinką... a puszczona luzem po 20 minutach znika...
w tym roku eksperymentu dzialkowego chyba nie będziemy powtarzać.. co prawda Kreska była super szczęśliwa po tygodniu na swieżym powietrzu z motylkami, trawką itp. ale dla mnie to jednak za duży stres.. Do tego wciąż chory Jeż...
zobaczymy, moze z wiekiem przejdą jej chęci do ucieczek? rok temu była jescze przed kastracją... dzidzia moja..
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 19, 2006 10:42

i jeszcze działeczkowy kot Marceli
Obrazek
zobaczcie na ogonek, jaka postawa, jaki dzielny, odważny kot :) ;)

i Lonia zaspana :)
Obrazek


Wodospad w Karniewku
Obrazek
i niedługo już będą....
Obrazek

:)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon cze 19, 2006 11:11

śliczny Marcel :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon cze 19, 2006 11:38

Przepiekne zdjecia :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88260
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto cze 20, 2006 9:44

Porzeczki - lubię, ale chyba nie aż tak bardzo jak bardzo się tym zdjęciem zachwycam :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 20, 2006 11:33

Więcej fotek, proszę... :)

I jaki tam "ogonek"?! To nie ogonek, to ogonisko! :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw cze 22, 2006 13:13

:oops: ostatnio brak czasu na focenie własnych futer ;)
Ale postaram się w wolniejszej chwili nadrobić :)

Ogon Marcela ma dłuuugą historię
Początki ogonka Marcela były takie
"a myślisz, że ogon to kiedyś mu futrem obrośnie?" - moje pytanie do TŻ, jakiś miesiąc po tym, jak trafił do nas ten mały kulek z prawie łysym ogonkiem

"tylko nie czesz mu ogona za bardzo!!!" - krzyczała Mysza do słuchawki, kiedy ja właśnie czesałam Marcela i jego ogon
"dlaczego?"
"bo czasem nie odrasta"
:strach:

U większości Newek ogoneczki, łapki i pysie są ciemne. I tak zapowiadało się u Marcela. Ale gdzież tam. Jako 5 miesięczny kociak, który postanowił się poodbarwiać - zaczął... blednąć na ogonku...
I tak zamiast ciemnoogonowego puchatego ogonka Nevki
mamy jasny, małopuchaty ogonek Marcelka

Ale ważne, że w ogóle jest, no nie? ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw cze 22, 2006 13:22

To jest małopuchaty ogonek? 8O Waćpanna raczy żartować. :D

A o wyczesywaniu ogona to ja coś wiem z praktyki, niestety. :oops:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 03, 2006 9:41

Od soboty jeść nie chcą... Zjedzą, najchętniej surową wołowinkę, ale i tak marudzą...
Któreś puściło pawika, nawet dwa razy. Zakłaczony pawik, zostały potraktowane pastą. Marceli dodatkowo parafiną, bo coś chodził i miauczał (robi tak jak coś mu jest)

osowiałe
nie poznaję ich

Albo zazdrosne o gwiazdki w łazience
albo zachorzone

Jadę chyba dziś do D. z nimi...
boję sie :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 03, 2006 9:47

cholera.
zebysmy Wam czegoś nie przywlekli.
trzymam kciuki za bossskich rezydentów i za gości.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon lip 03, 2006 9:54

sibia pisze:cholera.
zebysmy Wam czegoś nie przywlekli.
trzymam kciuki za bossskich rezydentów i za gości.


no własnie boję się, że oprócz narażenia KK, coś mogłam przynieść do domu - wystarczy jakiś drobiazg,,, a im przecież odpornosć mogła spaść nawet ze stresu
Pluje sobie w brode, że jestem paskudna dla moich futrzaków :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 04, 2006 8:34

Futra obejrzane na wszystkie możliwe sposoby...
Wszystko wydaje się być ok
Ale...
Nakaz parafinowania dostałam + odkłaczenia ponownie
Wieczorem zaczęłam od Marcela
Jak wlałam w niego 2 ml parafiny, to okazało sie, że z durnoty wlałam wodę utlenioną, zamiast ową parafinę :strach: :roll:
Wlałam więc w biedaka jeszczew 10 ml wody i poleciałam na sygnale do Dominiki...
Okazuje się, ze wodę utlenioną podaje się, jak się chce sprowokować wymioty. Na szczęście owe nieszczęsne 2 ml nie wyrządziły większych szkód w Marcelu, który tylko sobie beknął :roll:
Dostałam nakaz nakarmienia czymś dobrym i obserwowania (dodam, że wszystko działo się około północy już :roll: )

W domu dostały kolacyję. Marcel zeżarł jakby nigdy nic nie jadł....
Lonia wyrzygała :roll:

Tak więc nafaszefowałam Marcela wodą utlenioną, bo myślałam, że to parafina, chcąc mu pomóc się odkłączyć, a zakłaczona okazała się Lonia
:roll:
ja odpadam :evil:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 04, 2006 8:46

ale masz przygody :lol:
zachwycilam sie zdjeciami Twoich kotow, tajdzi :D
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 49 gości