Oj oj oj
Całka
Dostała parafinę 2 ml., po dwóch godzinach znowu 2 ml. No i był paw z owsem - jedzenie zabrałam, ale o trawce nie pomyślałam. Donica z trawką wylądowała pod sufitem, Całka znowu dostała 2 ml. parafiny. Potem jeszcze ulitowałam się nad nią i dałam do pochłeptania wywaru z kurczaka (bez soli i przypraw) i odrobinę jogurtu naturalnego. Na razie spokój. Zaraz dostanie trzecią porcję parafiny.
Mysza
Myślę, że ona dzisiaj nic nie jadła. Ostatnio przy misce widziałam ją wczoraj wieczorem, pojadła suchego (charakterna bestia, jak podtykam miseczki pod nos to nie, bo ona będzie wtedy jadła, kiedy ona zechce

), niestety potem puściła mini pawika z dwiema chrupkami. Dziś cały dzień spędziła na komputerze albo na parapecie. Podtykałam jej: suchą karmę (ulubioną), saszetkę convalescence, ugotowanego kurczaczka, rosołek, jogurt naturalny. Tylko to ostatnie polizała, dosłownie - dwa razy machnęła językiem. Jutro chyba będzie karmienie na siłę

żeby do wtorku dotrwać... Szkoda, że Jagielska przestała przyjmować w poniedziałki
