Temperaturka juz powolutku dochodzi do 38

wprawdzie po wyjsciu spod kocyka i termoforka jeszcze troche spada, ale juz nie sa to zatrwazajace wartosci. Lunusiek wciaz sie chwieje, wciaz ma migawke na wierzchu, siada sobie gdzies i jakby "podsypia"tzn. zaczyna sie bujac na boki i przechylac, jakby sie mial przewrocic.
Dalysmy mu troche wody strzykawka, temperaturke mierzymy co godzina, no i czuwamy po prostu...Lunus na razie nie spi tak zeby polozyl sie spac, raczej siedzi i sie "wylacza" To chyba jednak miesci sie w granicahc normy...
Chcialybysmy tylko aby siusiu zrobil jeszcze, dostal sporo plynow dzis i cala ampulke Furosemidu a od przyjscia siusial raz, tam chyba tez raz Tyle ze duzo wiec moze ok.
Ciezka noc przed nami...Jescze ma wpasc znajoma wetka i obejrzec go przed noca. Mysle jednak ze bedzie juz coraz lepiej
