Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

Ojoj to nie wypuszczaj jej. Może troszkę krwawić, ale tyle co nic to też trudno zauważyć, bo kot wciąż się wylizuje.

Cześć Klauduś wieczornie! :piwa:

Ściana zdjęciami przyozdobiona świetnie :piwa:

Bardzo fajny efekt :ok:

A nasze kociaste faktycznie jak dzieciaczki spia :1luvu:

Też zawsze zaglądam do Lolki po cichutku jak śpi, i gdy się przebudzi głośno grucha :piwa:

A co do rójki i krwi, to ponoc taki objaw jest oznaką ropomacicza, ale nie koniecznie chyba, miałąm kiedyś kotkę która przy 1szej rójce krwawiła, dostała bardzo wcześnie, ok 4-5 msc, ale była zdrowa :ok:

Dzięki

trochę mi się rozjaśniło....myśle że ona już to ma....jak piszecie że może tak wcześnie zaczynać, to ją musze nie wypuszczć :201461

joannawiśniewska pisze:Dzięki trochę mi się rozjaśniło....myśle że ona już to ma....jak piszecie że może tak wcześnie zaczynać, to ją musze nie wypuszczć

Nie nie wypuszczaj, teraz bardzo pilnuj malucha, ja wypuściłam tą malutką co rujki dostała, nikt się wtedy nie spodziewał, mała w ciąże zaszła :evil:

Hej Kasiu

To ile miała maluszków skoro mówisz, że zaszła w ciąże? Asiu ustal termin kastracji już, bo rujki mogą się powtarzać często. A gdzie Ty wypuszczasz kotki? Całkiem wolno biegają? Przypomnij mi, bo już mi się troszkę myli

Skoro apsztyfikant zawitał to nie jest dobrze :ok:

Agusiu ach te piękne słowa

Dziękuję

Klaudus, wtedy nikt się nie spodziewał nawet ze spodziewa się dzieciaczków, wet mówił ze to nie mozliwe :evil:

urodziła jednego, martwego, a maleńkie to kociątko było, jakieś pól roku miała może lekko ponad to :evil:

i to jest ta kotka ktora zakrwawila w trakcie rujki :evil:

Och

(

Dzieciaczki juz śpia? Czy też jak moja Lolka czas na zabawę sobie zrobiły ?:)

witamy porannie, i przepraszamy że wczoraj nie daliśmy rady, no ale praca nie pozwoliła

Dzisiaj po 15 będzie czas to wykorzystam to co Klaudia podpowiedziała i.. no wlaśnie i..
A jak byście dziewczyny mogły mi pomóc w odpowiedzi na pytanie w moim wątku to byłabym wdzieczna...

Ścisna jest piękna!!
Jednak dusza artysty zawsze z prostych rzeczy robi wow jakieś :1luvu:

Co u Kotełkow?

jak sie dziś maja ?

Witamy się

Kotki śpią, pogoda nie nastraja na zabawy

Chodzę podglądać Marysieńkę jak ślicznie śpi w mojej sypialni z głową na podusi, pod kołderką i przy kaloryferku. Kitusia śpi w łazience przy drugim kaloryferku na podusi. Ostatnio nawet Marysia tam się położyła, Kitusia jak to zobaczyła to była bardzo zdziwiona, ale nic nie powiedziała

Niestety w łazience jest tylko jedna miejscówka. Dziś wstałam to Marynia oczka otwarła i ją ucałowałam w ten uroczy łepek, przykryłam po nos i się ubierałam, a ona miała już oczka zamknięte do snu i uśmiech na twarzy! Niby nic nadzwyczajnego, ale jednak zwróciłam na to uwagę. Że jest szczęśliwa

Kitusia za to urzęduje przy labiryncie. Wyściskałam ją dziś strasznie mocno - bo jest tak: wychodzę z łóżka to żegnam Marysie idę do łazienki to witam Kitusie

Kupiłam ostatnio w zoologicznym 3 drogie paczki smakołyków i koty tego nie bardzo chciały jeść, a wczoraj w markecie dorwałam ich ulubione - whiskas ten w pudełku, feliks impreza i coś tam jeszcze - to był szał! Wrzuciłam połowę do labiryntu i był bardzo wypchany, a dziś przychodzę a tam już resztki :ryk:

Mam ambicje, żeby moją stronę foto skończyć w weekend i puścić w eter

Ranyy jak mrocznie jest i ciemno, fajnie

lubię tak

A zaraz mamy jechać na wystawę modeli http://bytom-model-festiwal.pl/index.php?lang=pl
A potem po drewno i brykiet, bo już się skończyło

U koleżanek szłapki, a ja dziś od siostry dostałam paczałki:
Obrazek

klaudiafj pisze:U koleżanek szłapki, a ja dziś od siostry dostałam paczałki:

To jest przepiękne, nie zrobiłabym sobie tego na oczach ale ogromne wrażenie zrobiło na mnie :1luvu:

Rozczulilam sie czytając o Twoich paniach, one są bardzo szczęśliwe :1luvu:

widać po zdjęciach i po tym jak opisujesz ich chwile w Twoim domku :1luvu:

przeczytałam aż na głos mężowi i jego słowa "kochają ludzie swoje kotki, to czuć w opisie" :1luvu:

)))))))))))))))))))))))))) tak kocham bardzo i czuję, że chciałabym tym uczuciem obdzielić jeszcze jakieś ogonka

bo tyle nieszczęść chodzi po świecie. Ale ja nawet nie wiem jak zajść w ciąże, nikt w niczym mi nie pomoże, bo jestem sama w tym Bytomiu... ach, ale nie mam takiej szurniętej miłości jak niektóre właścicieli yorków, chorej miłości, że nie pozwalają psom być psami. U mnie jest normalnie i zdrowo

Za to dziś Marysia zafajdała pół podłogi wymiotami! Wyszły wszystkie smakołyki plus ogromnie długie zwoje kłaczków :/ Pierwszy raz zwymiotowała tak

musiał bardzo boleć ją brzuszek i tak się zastanawiam czy te smaczki jej nie zaszkodziły. Niektóre były niby na kłaczki, ale to marketówki i nawet wet powiedział, że to nie działa, że to chwyt marketingowy. Mam nadzieje, że to tylko zbieg okoliczności i cieszę się, że takie zwoje kłaków już z Marysi wyszły. Nawet Kitusia się dziwiła co się stało...

Byłam na wystawie modeli i zrobiłam świetne zdjęcia

Mam nawet coś dla Was

Ale to muszę najpierw "wywołać" fotki

U nas bardzo na klaczki pomaga trawa w doniczce która kupujemy w Leroy. Jest lepsza niz ta z Kauflanda bo grubsza. Taka juz gotowa nie do wysiania :-)

Mam kota który się bardzo zaklacza i potrafi zwymiotować takie zbite klaki wielkości palca. Masakra :-/

Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

Kto przegląda forum