Żyjemy i czekamy na wiosnę. Na Szczepana z piłą na dowolnym drzewie. Codziennie mówię do moich Dziewczyn, że jeszcze tylko trzy miesiące, a może nawet mniej? Bo w połowie lutego pierwsze ptactwo już przyleci....
A ogród? Ogród wygląda dramatycznie

Ale zielono

Hilton odarty z poduszek i kocyków, budka Taśtasiek się rozsypuje, gniją liście, czarne wielkie ptaki (Olga, jakiś wielki ptak przeleciał nad naszym domem...) wyjadają Obisiowi co się da z misek, no i ...nie ma Micia

Zdjęcia robię każdego siedemnastego dnia miesiąca w tym samym miejscu, mam już dwa, niebawem będzie trzecie, a taka tam zabawa, zaraz pokażę. Nie, nie pokażę, wstaw.org nie działa. Trzeba sobie wyobrazić
Sąsiadka od suki buuuu....sprzedaje dom, dom za moim płotem. Z ogrodem. Z ogrodem, po którym biega Cosia. Bardzo się boję, żeby nie zamieszkał tam jakiś straszny pies. Taki z zębami, co nie lubi kotów. No nic, poczekamy, zobaczymy.
Obiś znowu ma zapaprane oczy, trzecie powieki wychodzą, nie bardzo wiem, co robić. Wczoraj połknął pigułę na odrobaczenie, może robale? Czy ja pisałam, że byłam z Obisiem w lecznicy? Drugi raz ten numer nie przejdzie, on się już nie nabierze.
Trudno mi cokolwiek przy nim zrobić, Obis z dachu nie schodzi, a ja nie wchodzę na dach. Jedynie go karmię, i to niestety kilka razy dziennie, bo on ma niesamowity apetyt. Ale też i wybredny się robi, już kilka razy zostałam pobita przez kota za podanie nie bardzo odpowiadającego dania. Lecę z miską, na krzesło muszę, podsuwam pod pysio, a on pogrzebie coś i siedzi. I czeka. To ja mu tą miskę bardziej podsuwam i wtedy Obiś bije

Bez pazurków, ale tak łapkami naprzemiennie bęc, bęc, sama sobie to jedz!
To ja ogon pod siebie, bardzo Obisia przepraszam i pędem do domu po coś innego modląc się po drodze, żeby smakowało.
Wracam, podaję i pyszszszne! Jemy aż się uszy trzęsą!
To jest super kot, sąsiedzi zza murku też go karmią, ale woli u mnie. Legowisko mu zrobili w komórce, do domu zapraszają, a Obiś nie chce. On ma wiatr w futrze, taki kot...
Czym mu te oczy i jak? Macie jakiś pomysł?
No i tak śpimy, tyjemy, pracujemy. Najważniejsze, że nie ma zimy!
