Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Miśka(*)

Aniu, bardzo Ci współczuję. Ostatnio bardzo mało mam czasu i rzadko tu zaglądam więc dopiero teraz zobaczyłam.
Kochana Tobie i Twojej rodzinie mimo tych wszystkich problemów i żalu, życzę spokojnych i zdrowych Świąt :1luvu:

.

Dziwczyny dla Wszystkich z forum również spokojnych, zdrowych i słonecznych Świąt :ok:

Bardzo, bardzo mi przykro...

Misia [*]

Dziękuję za życzenia świąteczne. :1luvu:

Po obiedzie idę z Witusiem do lecznicy na cito bo strasznie rzęzi, kicha, nie je, nie pije.

Czy może mnie ktoś obudzić z tego koszmaru?

Witam po krótkiej przerwie. :1luvu:

Wituś jest w złym stanie, cały nos ma zapchany ale wydzieliny nie ma.
Psikam preparatami do oczyszczania noska, robię inhalacje z olejku olbas.
Jest teraz w takim stanie, że drżę o jego życie.
Sam dalej nie chce też jeść, pije i to dużo ale potem wymiotuje.
Dzisiaj ugotowałam mu mięsko z indyka i zmiksowałam z suchym intestinalem bo po tym renalu wymiotuje i ma luźne kupki, a do tego schudł już kilo.
Kroplówki dostaje 2 razy dziennie i do tego leki i antybiotyk od przed świąt i poprawy nie ma.

Ja nie wiem, chyba jakiś wirus szaleje, bo i Lusia zaczyna znowu znowu rzęzić jak i u innych zauważyłam pokichiwania.

Chciałam też bardzo podziękować za wpłatę na kotki przed świętami od marysienka i Pani Agaty :1luvu:

także zostało mi tylko 56 złotych długu w lecznicy do uregulowania ale jutro znowu się powiększy. :oops:

Aniu, przelałam Ci 56 zł

Trzymajcie się wszyscy razem :1luvu:

Spilett pisze:Aniu, przelałam Ci 56 zł
Trzymajcie się wszyscy razem

Bardzo dziękujemy :1luvu:

ale niespodzianka po świętach której się nie spodziewałam. :1luvu:

Anna61 pisze:
Spilett pisze:Aniu, przelałam Ci 56 zł
Trzymajcie się wszyscy razem

Bardzo dziękujemy ale niespodzianka po świętach której się nie spodziewałam.

Spilett pisze:
Anna61 pisze:
Spilett pisze:Aniu, przelałam Ci 56 zł
Trzymajcie się wszyscy razem

Bardzo dziękujemy ale niespodzianka po świętach której się nie spodziewałam.

Wituś już napasiony drugi raz nowym jedzonkiem(z domieszką ipakityny do wyłapywania fosforu) i jak dotąd bez wymiotów. :ok:

Wcześniej oczyściłam nosek, to znaczy smyrałam go włosem w nosku a on kichał, dobry sposób na kichaczkę.
Bardzo mi się wyrywa, że nawet z mężem go nie możemy utrzymać, jak psikam mu wodą morską do noska czy innymi tam specyfikami.
Jeszcze dostanie kroplówkę i potem po 22 godzinie znowu jeść, aby nie był głodny w nocy. :wink:

Witaj Aniu :1luvu:

Bardzo mocne :ok:

jestem Aniu, czytam i współczuję... :ok:

Witajcie cioteczki :1luvu:

Raniutko o 8 rano byłam z Witusiem na popraniu krwi i kontroli.
Dostał w zastrzyku antybiotyk i witaminki a do domku tabletki na jeszcze 4 dni.
Czekamy na badania bo niepokoję się o krwinki czerwone jak i leukocyty.
Co do mocznika to już go tak nie czuć przez skórę i mam nadzieję, że się obniżył ze 160 z przed tygodnia jak i kreatynina.
Poprosiłam o zrobienie też ręczne wymazu czy jest produkcja nowych krwinek czerwonych przez szpik.
Nie ma też takiej wydzieliny z noska jak ostatnio w lecznicy i wetka powiedziała, że w sumie jest lepiej ale ja przewrażliwiona jestem i to charczenie przez nos mnie dobija.

Uregulowałam zaległy rachunek 65zł dzięki Spilett :1luvu:

ale jest nowy 64zł za dzisiaj, który ureguluję jak przyjdzie renta na koniec miesiąca.
Rachunki oczywiście mam i wstawię w wolnej chwili.

Współczuję Aniu,to jakieś fatum chyba,niech się już skończy....Zdrówka dla koteczków Aniu i dużo siły dla Ciebie....

WIE KTOŚ JAK MOGĘ TUTAJ ZMIENIĆ ADRES E-MAIL...BO MAM NOWY,NA POPRZEDNIĄ POCZTĘ NIE MOGĘ WEJŚĆ NIE WIEM DLACZEGO....

Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Kto przegląda forum