Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Niutek pisze:...dlaczego jeszcze nie w domku?
redaf pisze:To nie tak.
Paskudny kapiszon został przeze mnie zabrany z lecznicy w ataku pomroczności.
Nawet fajne ludzie po niego dzwoniły, ale żeby zobaczyć kota musiałyby jechać ponad 50 kilometrów poza Wa-wę.
Kto przy zdrowych zmysłach pójdzie na taki układ?
A w międzyczasie były jeszcze długie puste przebiegi.
Kiedy ktoś Gacka-tiu-tiu-tiu rezerwował na pewien czas.
A potem straszne problemy, albo zero kontaktu.
Femka pisze:a co to za problem podskoczyć 50 km
...
...mnie ciągle wyrzuty sumienia męczą, że Luzaka oddałam jako jedynaka do bloku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, ruda_maupa, zuza i 67 gości