monochromatycznie! założyliśmy nowy wątek

Magijko, co słychać?

wczoraj wielki dzień - ostatni członek naszej rodziny powrócił do domu - jesteśmy już w komplecie!
Bubulka po operacji skracania podniebienia i poszerzania noska prawie w ogóle już nie chrapie - do tego ma takie śliczne ząbki :mrgreen:

Powiem Wam szczerze, ze bałam się, że ciężko będzie jej się odnaleźć po pobycie u Ani i Tomka - bo u nich tylko dwa koty i miała tam jak pączek w maśle - ale pamięta nasz dom i nasze zwierzaki - wczoraj wieczorem kiedy już wujostwo poszło - przez 40 minut męczyła Lolkę co chwilę na nią wchodząc by pokazać, ze ona ważniejsza :mrgreen:

A w ogóle przebyła z całą garderobą :lol:

Bardzo się cieszymy, ze jesteśmy już w komplecie - dziś po raz pierwszy jedziemy do rodziców na obiadek (dla mnie to jest w ogóle 3 wyjście z domu nie związane z wyjściami do lekarza od 1,5 miesiąca).

Co do mojego zdrówka to zakrzepica potwierdziła się - mam skrzep w miejscu wkłucia, czyli tam gdzie bolało mnie cały czas i mówiłam to od początku. Będę brać zastrzyki 2 razy dziennie - przez ile nie wiem jeszcze, pewnie dłuższy czas. Siły za to wracają dosyć szybko - sądzę, że jak w końcu przybędzie wiosna i będę mogła więcej łazić po dworze to już w ogóle odzyskam siły - tęsknie do lasu!

Tak trzymaj, Kochana! :ok:

I cieszę się, że Wasza rodzinka już w komplecie

Oj jak ja bym chętnie poszła do lasu...Też czekam na wiosnę i zniknięcie tego białego świństwa- chcę trawy, liści, kwiatów, brzęczenia much... Jeszcze z tydzień, dwa i musi przyjść wiosna- nie ma innej opcji!

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

za odzyskanie sił! :ok:

i za las!

Mi tez bardzo ulżyło jak wczoraj Bubka wpadła do domu z wielką radochą. Martwiłam się, że może się stresować, ale ona była taka zachwycona powrotem, że kamień od razu spadł mi z serca. Co do garderoby, to Madzia - ten różowy sweter to niech Buba odda Loli, bo on jest na nią trochę za długi i jak robi kupę, to może sobie nasrać w sweterek :twisted:

My dzisiaj zrobiliśmy sobie wypad do Mc Donalds'a w ramach ukojenia "żałoby" po opuszczeniu nas przez Bubkę. Stuknęliśmy się frytkami z toastem "za Bubulkę" i zeżarliśmy to, co na co dzień jest zakazane :mrgreen:

Ogromne całuski dla słodziutkiej Bubusiuni od cioci i wujka :love:

atla pisze:Oj jak ja bym chętnie poszła do lasu (...) chcę trawy, liści, kwiatów, brzęczenia much...

komarów, kleszczy... :wink:

Magija pisze:Co do mojego zdrówka to zakrzepica potwierdziła się...

Magija pisze:Siły za to wracają dosyć szybko...

A to jest dobra wiadomość :ok:

wiewiur pisze:
atla pisze:Oj jak ja bym chętnie poszła do lasu (...) chcę trawy, liści, kwiatów, brzęczenia much...

komarów, kleszczy...

Myślałam też o nich- ale w sumie- niech będą! Jeżeli to jest cena za ogniska, świerszcze, zapach żywicy sosnowej rozgrzanej słońcem- niech będą :wink:

wszystkim chyba nam tęskno do wiosny
ja już mam dosyć kurtek, szalików, buciorów i tego, że zanim się wyjdzie rano z psami to trzeba się w to wszystko owijać wielokrotnie :evil:

Dobrze, że choć słonko świeci i nie jest szaro, ale śnieg mógłby już dać spokój i mrozisko mogłoby spadać

Bubulka za to męczy Lolkę - przyzwyczaiła się chyba do bycia jedynaczką i dziś zaatakowała ją w kuchni! Całe szczęście wystarczyło, że ryknęłam na nie obie i poszły grzecznie leżeć na kanapę. No łazi za nią i albo próbuje dominować wpychając na nią sie swoim beżowym tyłkiem albo ją śledzi bez przerwy. Na kanapce jednak grzecznie śpią koło siebie
Obrazek

obrazek z przed chwili

Ciociu! Wujku! Nie martwcie się o mnie! Tradycyjnie - mam wszystko w w dupie! Byle by tylko już słońce przygrzewało!
Obrazek

p.s - wszyscy są w szoku jak cicho oddycham - ja sama też chyba jestem w lekkim szoku :lol:

ale super! bo się Ciocia Ania martwiła, że Lolka będzie Bubkę gryźć i w ogóle, że nieszczęście Bubulkę w domu rodzinnym spotka. A tu proszę - to Buba chce rządzić

no bez przesady, tak źle u nas jej nie będzie
właśnie leżą wszystkie koło mnie a Buba tyle nogi zarzuciła mi na przedramię

edit: ale jeść muszą osobno bo wszystkie by chciały sie miskami zamieniać, a tak - każdy się na swojej skupia i nie ma awantur - Lolka na maxa przy miskach się próbowała awanturować!

Magija pisze:no bez przesady, tak źle u nas jej nie będzie
właśnie leżą wszystkie koło mnie a Buba tyle nogi zarzuciła mi na przedramię

edit: ale jeść muszą osobno bo wszystkie by chciały sie miskami zamieniać, a tak - każdy się na swojej skupia i nie ma awantur - Lolka na maxa przy miskach się próbowała awanturować!

no coś Ty?

u nas na początku coś tam dziamdziała przy misce, ale u mnie chów zimny i ręką twardą prowadzony

jak wrzasnęłam kilka razy tak już grzecznie jadła obok Rastka i nawet na koty wsadzające jej twarz do miski nie reagowała

Za wiosnę i za las i za powrót do formy i za całą rodzinkę w komplecie trzymam kciuki :mrgreen:

Georg-inia pisze:
Magija pisze:no bez przesady, tak źle u nas jej nie będzie
właśnie leżą wszystkie koło mnie a Buba tyle nogi zarzuciła mi na przedramię

edit: ale jeść muszą osobno bo wszystkie by chciały sie miskami zamieniać, a tak - każdy się na swojej skupia i nie ma awantur - Lolka na maxa przy miskach się próbowała awanturować!

no coś Ty? u nas na początku coś tam dziamdziała przy misce, ale u mnie chów zimny i ręką twardą prowadzony jak wrzasnęłam kilka razy tak już grzecznie jadła obok Rastka i nawet na koty wsadzające jej twarz do miski nie reagowała

no to popieprzyło Babę od zmiany miejsca
a co do wrzasków - uwierz Inga, że ja potrafię wrzasnąć
moje ryknięcie gorsze chyba od klapa w dupę

Zimy każdy ma już dosyć. Ja miałam nadzieję, że już wiosna zawitała, a tu proszę nasza żółwica po jednym dniu aktywności dalej śpi.
Bardzo się ciszę, że siły wracają i cała rodzina w komplecie wypatruje wiosny.

monochromatycznie! założyliśmy nowy wątek

Kto przegląda forum