Dzięki, dzięki. Dla Was też wszystkiego naj!
Dopieszczam 4 futra. Co dzień robią się o siebie bardziej zazdrosne i wykorzystują każdą chwilę, by władować mi się na kolana. Nawet Ryży, choć kiedyś nie miał takiego zwyczaju i musiałam go długo zapraszać, żeby raczył zaszczycić.
Szanta i Gabi barankują biednego Ryżego, który nieraz ma ich dosyć.
Gabi uznała, że życie jest zbyt proste i zamiast pić wodę stojąc na pralce, postanowiła podchodzić do umywalki z drugiej strony, balansując na krawędzi wanny. Do wanny też wskakuje, w związku z czym musiałam zlikwidować kotom darmowe kino i kąpię się przy zamkniętych drzwiach
Dosia przechodzi późną socjalizację - kto przychodzi, dostaje w garść smaczki i podkarmia moje strachajło.
Dzięki MarioD, że podsunęłaś mi taki pomysł
Efekty już są, Doś nie włazi pod szafę, tylko wyciąga szyję z drugiego pokoju, gotowa do ucieczki, ale zainteresowana.
Kiedyś taka nie była, sama jej zaszkodziłam, ale myślałam, że lepiej będzie, jeśli wet będzie przychodził z wizytą domową. No i Dosia zapamiętała, że ktoś przychodzi i robi kotu różne straszne rzeczy.