Tak , i Moje Drogie (Lechu-Manie jesteś człowiekiem,ale czy
kobjetom??) -w nowej ramówce tego wątku znajdzie się napewno całkiem nowy...hmm...program: "GOTOWANIE Z LEONEM".
Po nim zaraz "JEDZENIE Z LEONEM I MELONEM"
Frakcje się nam w domu podzieliły: grupa trzymająca władzę (za ogon) to Amka i Fio.Trzymają ale resztkami sił.Jeszcze się na opozycję prycha, jeszcze sie biegnie co prędzej coby zająć strategiczną poduszkę (tę różową) na kanapie.Ale już nie tak ochoczo jak dwa dni temu.
Druga, również dwosobowa grupa to grupa trzymająca lodówkę.
Ta woli wyżerkę od :władzy, snu, spokoju, szczęścia, miłości...żarcie ponad wszystko!!!
Lodowka is the best!!!!!
A biorąc pod uwagę,że podczas porannego leniuchowania w naszym łóżku Leoś przyszedł, wepchnął się pomiędzy mnie a Fio (spała głęboko i nie zauważyła...), następnie polizał nogę-trochę swoją a trochę fionińską, a potem zapadł w sprawiedliwy sen- to mamy najkrotsze dokocenie w historii Kotkinsów!
Na koniec przyszła Amelia, się położyła po drugiej stronie Dużego i spali.
Przebudzona Fiona
popaczyła na śpiącego już Leo, sapnęła, polizała swoją nogę (i trochę leonową, bo akurat jej przylegała) po czym stwierdziła ,że :"mjeeee..." i zasnęła.
Z wrażenia oraz konieczności pozostałam w bezruchu tak długo,że aż obejrzałam w TV zmianę wart przy grobie nieznanego zołnierza...
Nadmienię,że Leoś lubi żółteczko jajka, czego nie tyka nawet lakomczuch Mel.
I -co mnie nieco niepokoi- próbuje wyżerać z boku z melońskiej miski podczas karmienia jamniczego worka bez dna.A to już jest niebezpieczne.
A!I nie daje się Melonowi podrzucać- jamnik został osyczany podczas próby podrzutu.Poszedl jak niepyszny,z ogonem podkulonym.Melońska odwaga jest znana na tym forum dosyć ...
Leoś na razie zajmuje tę "gorszą", beżową poduszkę,ale widać ,ze ma chłopak plany.
I lubi tez brzoskwinie, spadł mi kawałak na podłogę podczas pieczenia paya...zjadł ze smakiem...
