Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2012 16:10 Re: Mirmiłki.

KotkaWodna pisze:no, w końcu to akurat był miś o bardzo małym rozumku, nie? ;>

To zupełnie tak jak JA!!!!!

I moja córeczka Amelka...ale jaka matka itd,itp.... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 29, 2012 14:21 Re: Mirmiłki.

"Jakie jabłko - taka skórka, jaka matka - taka córka" - powiedziała Aniada i poczuła się bardzo mądra.

Witajcie w ten piękny weekend. :D

Kotkinsie, mamy już pierwszą chętną klientkę na zawartość naszego bazarku.
(Robimy z Kotkinsem interesy, z który realny zysk odniosę ja, Dorcia i klientka bazarku, zaś Kotkins, choć zaoferował najwyższy wkład - poniesie stratę i odniesie satysfakcję li i jedynie moralną).

A teraz foteczki. Bowiem "jaki autor - taki rym, jaka matka - taki syn" - ozwała się znów Aniada i poczuła jeszcze mądrzej.

Tu koteczek został pokonany przez senność, z którą długo walczył rozkoszując się ambitną lekturą.

Obrazek

Tu zamyślony nad treścią lektury i zbulwersowany działaniami książkowego czarnego charakteru:

Obrazek
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 16:39 Re: Mirmiłki.

Czesławencjusz jest debeściak....a Aniada jakiego jest zdania? :evil: :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=d-FOzKekU2w :ryk:
Serniczek
 

Post » Nie kwi 29, 2012 16:42 Re: Mirmiłki.

Aniada ma oczy i - przede wszystkim - uszy szeroko otwarte. Zdaje sobie sprawę z wad (licznych) Czesławka i jego oszałamiających poglądów.Ale kocha go tak obłędnie, że aż pisać o tym nie będzie, bo ją zamkną jako niepoczytalną.

Kocham Joża i Polę, ale Misia i Czesia ... No nie da się tego opisać. :oops:
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 17:36 Re: Mirmiłki.

Aaaaa, mój niebieściuch!!! :1luvu:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 29, 2012 17:48 Re: Mirmiłki.

jozefina1970 pisze:Aaaaa, mój niebieściuch!!! :1luvu:


Czyj, przepraszam?? :twisted:
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 17:53 Re: Mirmiłki.

Hihi, uderz w stół.... Zobaczyłam ten wpis przed sekundą i długo nie trzeba było czekać na reakcję Aniady :mrgreen:

U Was też taki upał jak w Krakowie? Bronio leży na płytkach na balkonie i nawet łebka nie podnosi. On zdecydowanie nie lubi upałów.

Aniado, w Twoich katowickich planach nic się nie zmieniło? pytam, bo ostatnio czytałam dane dotyczące pracy i zarobków i Katowice zdecydowanie idą do przodu. W radiu Kraków już dwa razu słyszałam audycję o lepszym rozwoju Śląska niż Małopolski. To dobrze rokuje, prawda :)
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 29, 2012 18:08 Re: Mirmiłki.

Nic się nie zmieniło, Fiszko kochana. (Szalenie miło Cię czytać, stęskniłam się.)
Umowę podpisuję na początku czerwca, odnośnie swojej pracy wiem już wszystko, co wiedzieć powinnam, a małżonek był ostatnio na targach pracy i też cały czas filuje w stronę Śląska.
Wczoraj zrobiłam nawet porządek w ubraniach i opróżniłam większość szaf pod kątem przeprowadzki. Powolutku gromadzę pomoce logopedyczne i książki, które mi się przydadzą. Odrzuciłam też dwie oferty pracy w Jeleniej Górze, bo Katowice są już absolutnie pewne.

Co do upałów - chyba przemarzłam tej zimy, bo jak nienawidzę gorąca, tak wczoraj i dziś smażę się niczym salamandra w ogniu. Dziś wprawdzie mocno wiało, ale teraz się wyciszyło i siedzę sobie z rewelacyjną książką i herbatką na balkonie. No, niekiedy wchodzę na forum, by mieć kontrolę nad tym, kto mi tu Czesławka chce podebrać ;) ;)
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 18:13 Re: Mirmiłki.

To super, bo my tu trzymamy kciuki (mentalnie bardziej, ale jednak :mrgreen: )

U nas wiało tylko rano, teraz powietrze stoi i tylko w domu jest czym oddychać. W takich chwilach fajnie mieszkać w "parku".

Fajnie zmieniać coś w życiu, zwłaszcza jeśli układa się optymistycznie. Z wiosną i mnie się łatwiej patrzy na zmiany, tym bardziej że i u nas się zapowiadają ;) Ale na razie ciiiii :mrgreen:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 29, 2012 18:15 Re: Mirmiłki.

Oj tam, oj tam - podebrać od razu :lol: co ja bym robiła z takim wielkim, niebieskim cudem? Musiałabym się pracy zwolnić i cały czas admirować dwie juz piękności: jedną czarną i jednego niebieskiego :twisted:
Ale swoją drogą popatrz, jak to jest: jak szukałaś pracy to nic nie było a teraz musiałaś odrzucić dwie oferty...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 29, 2012 18:23 Re: Mirmiłki.

Właściwie to nawet 3 oferty odrzuciłam, ale to dlatego, że pierwsza dotyczyła pracy, z której z krzykiem uciekałam, druga - pracy mało stabilnej, gdzie zawsze w zimie jest panika odnośnie godzin i naboru uczniów, a trzecią odrzuciłam, bo losy szkoły stoją pod wielką niewiadomą. Tej ostatniej raczej w ogóle nie traktowałam serio, nie spodziewałam się jej, byłam zaskoczona, że się pojawiła (choć dość "nie-wprost", ogródkami przez płotki... )
W Katowicach mam pracę pewną. Z Dyrektorem rozmawiałam trzykrotnie, długo i dokładnie. Omówiliśmy wszystkie moje obowiązki, a umowę miałam podpisać już dwa tygodnie temu, ale akurat pani kadrowa się rozchorowała. Podpiszę zatem podczas kolejnego pobytu.

Fiszko, trzymam kciukasy za Twoje zmiany, ale proszę - napisz mi, że zostajesz w Krakowie! Toż to rzut beretem! Ja MUSZĘ Cię odwiedzić...

Józefinko, gdybyś nie rzuciła dla Czesia pracy i nie admirowała odpowiednio, mogłabyś spotkać się z takim oto wyrzutem:

"No do roboty idzie! No kota zostawia! No ze szczętem zgłupiała!"

Obrazek
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 18:27 Re: Mirmiłki.

Aniada pisze:Józefinko, gdybyś nie rzuciła dla Czesia pracy i nie admirowała odpowiednia, mogłabyś spotkać się z takim oto wyrzutem:

"No do roboty idzie! No kota zostawia! No ze szczętem zgłupiała!"


Och, och :1luvu:
Moja robi tak stosunkowo często ale z reguły jest to podpucha - zaraz potem najczęściej występuje krabik :twisted: Czasami tylko udaje mi się brzuszysko pocałować - najczęściej rano, jak Mrusielda vel Gotica zaspana :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 29, 2012 18:31 Re: Mirmiłki.

Jak już się podejmie decyzję i ma poczucie ulgi, znaczy, że była dobra :)

Zostajemy jeszcze kilka lat. Choć mamy nadzieję, że maksymalnie za 6 się przeprowadzimy (i raczej niewiele wcześniej :mrgreen: ). Na pewno nie raz zdążysz :lol:

Tak, to właśnie to - Duży musi pracować, bo ktoś na puszeczki zarabiać powinien. Natomiast Duża... kto to widział.... żeby do pracy... :mrgreen:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 29, 2012 18:33 Re: Mirmiłki.

U mnie tylko Miś daje się wyciumkać po brzuszku. I tylko mi pozwala, Dużemu już nie. A Misio latem ma rozkoszny, różowy, niemal golutki brzuś. Mniam!
Aniada
 

Post » Nie kwi 29, 2012 18:33 Re: Mirmiłki.

fiszka13 pisze:

Tak, to właśnie to - Duży musi pracować, bo ktoś na puszeczki zarabiać powinien. Natomiast Duża... kto to widział.... żeby do pracy... :mrgreen:

Nooo, u nas to Duża tylko zarabia na puszeczki 8)
Musi i zarabiać i kota obskoczyć :lol:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, Kankan, Marmotka i 13 gości