Pi zrobiła się towarzyska

Wpychała się przed ekran monitora i miauczała do TZ namiętnym głosikiem

zagłuszająć nawet mnie czasami

Teraz chodzi po mieszkaniu i próbuje się bawić z chłopakami

Chłopcy jakoś nie zainteresowani szczególnie jej zalotami
Ryś zajął majestatycznym krokiem swoją ulubiona miejscówkę na szafie - widać koniuszek ogona i uszu

Puszek tradycyjnie zajął leżaczek małej, a Garfildosek po spadnięciu z telewizora wdrapał się na niego zpowrotem i chrapie tam. Łapki i ogonek zwisają , a kotu wygodnie i ciepło jak na kaloryferze
Di zajęła swoje miejsce - na przewijaku, na stercie rzeczy do prasowania

Mała przestaje się bać wyciągnieej do niej ręki, a pogłaskana mruczy

Pi - tylko nie wiem czy się oswoiła czy to efekt rujki - wzięta na ręce też mruczy jak katarynka
Karinka wywaliła całą torebkę chripków kukurydzianych na moje łóżko i z wielkim zadowoleniem taplała się w nich. TZ obserwował to na skype i śmiał się tylko z jej dokonań..... Za karę zostawię uch samych na parę godzin - zobaczymy jak sobie poradzi

i w jakim stanie zastanę mieszkanie po powrocie

Mała uczy się praktycznie machania rączką TZowi - jest bardzo zdumiona, bo słyszy jego głos, a nie widzi... ale uśmiecha się, podobnie jak i ja
