wibryska pisze:Bagienko

dziękuję za banerek z fajerwerkami w Twoim podpisie
jak uratowany kociaczek ? czy wszystko dobrze ?
Nie udało mi się pomóc kotkowi
mb pisze:I co słychać w ogóle

Oj, tak trochę nieciekawie.
Tzn. dzieci, rodzinka i zdrowie ok,
tylko tak jak u wszystkich chyba mnie dopadła niemoc w walce z wiatrakami.
Ale udało mi się przetestować i zaszczepić wszystkie domowe na raz

Dzisiaj wyprosiłam trzy bezpłatne sterylki dla kotek bezdomnych (z dofinansowania na kotki miastowe).
Za jedną bezdomniaczkę zapłaciliśmy, bo nie udowodniłam dostatecznie we wniosku, że nie miała domu

Trudno.
W lecznicy teraz sterylki prawie co sobotę, więc boksy zajęte, a kotki trzeba gdzieś przetrzymać.
Jedna kicia u nas mieszkała od soboty do poniedziałku, później zabrał ją do siebie kolega z pracy, u którego są jej maluszki dwa jeszcze. To były takie dzikuski, kicia też nie ufała ludziom, no ale teraz nijak nie wróci na działki, bo u kolegi zrobiła się mruczącą kulką. No i tak. Trzeba szukać jej domu. I kociętom.
Teraz dwie w sobotę będą ciachnięte i też nie wiem co z nimi zrobić.
Może do pracy zabiorę

Żartuję...
Jest tutaj niedaleko w lesie placówka wychowawcza, gdzie została podrzucona domowa półroczna tricolorka.
Niby dostaje jeść z kuchni, niby może sypiać w budynkach, ale chodzi gdzie chce i kiedy chce, lada moment może przyjść z kociętami.
Niestety chętnych tam nie ma, żeby się nią zająć, odrobaczyć chociaż albo odpchlić. Ludzi tam sporo, ale tylko jedna osoba się znalazła, która poprosiła o pomoc w znalezieniu jej domu.
Dzisiaj kicia zjeżdża do lecznicy na przegląd, później pewnie do nas.
Jeżeli bezdomniaczki zostają objęte opieką naszego Stowarzyszenia, jest łatwiej, bo wtedy kotki mają opiekę wet. zapewnioną.
Gorzej z kotkami ze wsi, od ludzi, którzy nie dbają o zwierzaki. Jak im kupuję za ich pieniądze środki na robale i pchły, to nawet nie wykorzystują tego. Trudno zrozumieć takich ludzi.
No i zima idzie.
Miau mnie przeraża i odrzuca miejscami, dlatego szukam innych możliwości.
No i zaczęłam prowadzić wstępne rozmowy z Dziadkiem o zrobieniu kociego domku
Takiego ciepłego, solidnego, fajnego
Czyli wszystko w normie, życie, jak wszędzie
