Nie mogłam sie dodzwonić do Centrum, ciągle było albo zajęte albo sekretarka mi się włączała. W końcu poleciałam sama, niestety malutka odeszła - Ania Zmienniczka musiała ją uśpić...
Ech...Ingus, nie zapominaj, ze Ty pracujesz dla tych najbiedniejszych kotkow, najbardziej doswiadczonych przez los...Trzeba sie cieszyc z kazdego wspolnie spedzonego dnia. Spij sopkojnie, koteczko [']