Nawet w weekend nie miałam czasu porzadnie podnieśc Guniastą

Ale już sie poprawiam.
Teraz tylko problem, zeby Gunię namówić do wejścia do transporterka. Poprzednio nie dala się przekonac i nawet do łapoczynów dszło, ale to było parę lat temu, może Gunia będzie teraz łagodniejsza? Oby!
No i

zeby się klatka wolna znalazła u CoolCaty!
A tak nawiasem mówiąc muzę znów kupić ze 2transporterki - obiecałam Gosi jeden jako wyprawkę dla sally i muńki, a sama też potrzebuję, bo mój pozyczyłam z bambusiem i nie wiem, kiedy dostanę. Tylko nie mam kiedy przeszukac internetu, bo musze znaleźc cos taniego (przeciez trzeba zaplanowac wydatek na leczenie guni). Myslałam też o torbie (lżejsza), ale z drugiej strony w transporter lepiej się łapie opornego kota. No i torby sa droższe.