Bytka jakiego czarno rudego? z kąd i od kogo ..bo ja takiego nie mam...
Tyciak juz nie dostał wykrztuśnego zastrzyku ..wczoraj bardzo kasłał...dzis tylko antybiotyk i echinacee...
fafluni troszke noskiem ,pojawiły sie znów glutki ciągnące i zabarwione
nadal z jedzeniem jest na bakier...jutro pobieramy Tyciakowi krew na badania...nie te kompleksowe(albo ja cos zle zrozumiałam) tylko jakies tam
moze to cos nam rozjasni...
Calopet zakupione...jeszcze u Boni w sklepie dostał posmakowac...lizał bez przekonania ..ale troszke zlizał,według ulotki to fajna rzecz jest....
przykro mi sie zrobiło bo pewna pani popatrzyła na tyciaka i nie zobaczyła kociaka tylko biedne oczka..oj jak wypytywała i dostałam dobra rade ..świetlikiem mam leczyc...nie bardzo przyjmowała do wiadomości że my u weta codziennie i oczka leczone wszystkim co możliwe..
druga nie dała dziecku pogłaskac...
ej ludzie...a ja tam widze slicznego szkraba,kochanaego i uroczego w kazdym calu...
