Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

[naya]

Nic nie robiłam Leży odłogiem od 3 m-cy ze względu na brak czasu. Ale przymierzam się - przybędą zdjęcia i inne takie Co do Fifi to była ładna, ale przez te kłopoty skórne wygląda tak http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60607&highlight= , co sprawia, że jest jeszcze bardziej rozczulająca

Wracając do dzbana Jak tam się napcha ziemi (duuuużo ziemi) to jest szansa, że tego nie przeważą. Ale wiesz, jak będzie wyglądała Twoja podłoga, prawda? Ziemia, ziemia, peeeeeełno ziemi wszędzie .
Ten dzban staje się gwiazdą. Mogę prosić zdjęcie? Z autografiem? Odłamkiem Jego Chropowatej Ceglastości ?

[Dorota]

Wracając do dzbana Jak tam się napcha ziemi (duuuużo ziemi) to jest szansa, że tego nie przeważą. Ale wiesz, jak będzie wyglądała Twoja podłoga, prawda? Ziemia, ziemia, peeeeeełno ziemi wszędzie .

Koty pomysla, ze to taka dziwna kuweta.
Niewygodna, ale zawsze...

[naya]

Właśnie. A wiesz, jak one zaczną to zakopywać... Albo tym mokrymi z ziemi (i sama wiesz czego jeszcze) łapkami chodzić po całym mieszkaniu...

[Dorota]

...wowczas EwKo:

a) rozbije wazon,
b) ofiaruje zaprzyjaznionym kociarzom,
c) wystawi go na Kocim Bazarku,
d) ?

[EwKo]

Czekam na dostawę suszonych badyli - napcham ziemi i niech potem która ruszy, to na wycieraczkę przerobię!

A samej pozbierac i posuszyc piekne okazy to nie laska?

- nie , bo to takie badyle, które się nie sypią, nie pylą i w ogóle. Po prostu sobie stoją i ładnie wyglądają Dawno temu nazbierałam duuuużo naszych pięknych polskich traw, naręcza nawloci i wrotycza (mam słabość do żółtych kwiatów ), suszyło się toto na balkonie, potem pięknie wyglądało w wazonie, a później, cóż - życia dokonało na balkonie właśnie, bo z pokoju wychodziłam zapłakana, zasmarkana i w ogóle Zresztą już oczami wyobraźni widzę ten "puch" mietlic, wiechlin, kostrzew i innych takich rozniesiony po mieszkaniu

zaraz odpiszę dalej, bo widzę na podglądzie, że dzban powinien ochronę wynająć

[EwKo]

oj nie daję temu dzbanowi długiego życia, nie daję
moje buraki usiłowały w niedzielę potłuc gliniane donice na razie wyrok został zawieszony bo donice są na wakacjach w zamkniętym pokoju ale tylko patrzeć jak któryś partyzant się tam prześlizgnie i dostanie je w swoje łapki

- a może by tak poudawać, że wcale nam nie zależy ani na donicach, ani na dzbanie? Może wtedy różowy i jego bura koleżanka odpuszczą?
W razie czego można się przerzucić na uprawę paproci: lubią przewiewne dno, wiec się skorupkami doniczki wysypie


Ja.... guzik... paprocie mi moje zołzy obrobią doszczętnie Nie mam więcej wolnych miejsc na szafach

[Dorota]

Czekam na dostawę suszonych badyli - napcham ziemi i niech potem która ruszy, to na wycieraczkę przerobię!

A samej pozbierac i posuszyc piekne okazy to nie laska?

- nie , bo to takie badyle, które się nie sypią, nie pylą i w ogóle.

Plastikowe?

[EwKo]

Co do stronki: myslałam, że coś, bo mi się wszystko elegancko załadowało Naya, mistrzostwo świata masz za wyliczenie powodów, dla których warto mieć kota (i więcej tego tałatajstwa też ). Uśmiałam się

Fifi rzeczywiscie biedulinka, wzrok: no pożałuj mnie, taka biedna jestem... taka mala... Ines dalej ją tłucze?

I zaraz wracam do glinianego tworu, który rozbudził niektórym wyobraźnię

[EwKo]

czkawka?

[EwKo]

...wowczas EwKo:

a) rozbije wazon,
b) ofiaruje zaprzyjaznionym kociarzom,
c) wystawi go na Kocim Bazarku,
d) ?

d) wazon pewnie same rozbiją, pozostanie mi więc przerobienie kotów na dywaniki albo kapcie, pozbieranie skorupek i spokojne zajęcie się uprawą paproci

Ale pomysły macie!

Badylki nie są plastikowe <ikonka z wywalonym ozorem>. Dojdą, pstryknę fotę i pokażę światu

[Dorota]

Tylko nie zapomnij, ze naya prosila o fragment skorupy
z autografem.

[EwKo]

Tak oto powstaje ""Ballada o dzbanie rozparcelowanym za życia"


Na skorupie będzie aurograf winowajcy (odciski łap zdejmę ), a na zdjęciu może być mój
Zanotowane!

Kurczaki, a rano odpaliłam kompa z myślą, że wstukam tylko info o tym, że dziewczyny nową sypialnię sobie znalazły: pudło ze ścinkami, o którym wspominałam wczoraj. Fotki w komórce, tylko nie mam ich jak na kompa zrzucić
Muszę do rodziców się przespacerować.
Przy okazji pomęczę ich znowu o przygarnięcie kotów

[czarna.wdowa]

a myślisz że badyle długo wytrzymają

[EwKo]

w razie czego plan awaryjny---------> patrz punkt "d"

[Dorota]

A wiesz, jak sie beda kurzyc dywaniki z kociego futerka?
Chocby dlatego nie warto...