Dresiarze i Nocka - to już rok bez Ciebie, Noceńko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 29, 2008 16:03

Czy Ochotka to już jest przepisana, czy wciąż u mnie figuruje? Bo jak dziś dzwoniłam do lecznicy zostałam zapytana "czyja ta wczorajsza Ochotka" 8O

A kiedy sterylka? :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 29, 2008 16:13

No ja się wczoraj dowiedziałam, że Ochcia jest nareszcie przepisana na mnie :wink:

No i jak oni mogą pytać, czyja jest Ochotka, skoro wszyscy wiedzą, że nasza! (fsensie Piotrka i moja :wink: )

Na sterylkę się jeszcze nie zapisywaliśmy, bo po pierwsze - nie mam wyników, dzisiaj podjadę i będę wiedzieć, jak one. A po drugie - i tak musimy odczekać z kwarantannami po szczepieniach - teraz 2 tygodnie, szczepienie ponowne i znowu ze 2 tygodnie. Czyli sterylka najwcześniej za miesiąc, jeśli wyniki będą w porządku.

A w ogóle to mam teorię na temat białaczki u Lucka - podejrzewam, że on się jednak zaraził od Ochci. Bo tak - Lucek miał robiony test, jak przyszedł do nas. Test był ujemny. Potem przyszła Ochcia, kitwasiła się z Luckiem przez jakiś czas, pluła na niego i w ogóle. Potem był u niej test - dodatni. W momencie testu Ochotka miała ze 4 miesiące, czyli była w wieku, gdy wirus może być w organizmie, ale jest duża szansa na to, że będzie przez kociaka zwalczony (dlatego m.in. dodatnie wyniki testu u kociaków nie są uznawane za miarodajne na ich przyszłe życie). Możliwe więc, że Ochcia, wspierana interferonem, wirusa zwalczyła, ale jeszcze zdążyła nim poczęstować Lucka. I teraz ona jest ujemna, a Lucuś wręcz przeciwnie :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 03, 2008 0:05

Tak się relaksowałam, że nie napisałam nic o wynikach Ochci.
Wyniki nie są idealne, ale dają radę.
Limfocytów jest wciąż za dużo, ale wykazują dalszą tendencję spadkową (ostatnio było 71%, teraz jest 68%).
Nasza pani doktor powiedziała, że w wynikach nie ma przeciwwskazań do sterylki, bo te limfocyty wyglądają już całkiem dobrze.
Na to ja pani doktor powiedziałam, że doktor Jagielski nam zabronił sięciąć, dopóki limfocyty się nie unormują.
No to pani doktor wzięła karteczkę i z progu gabinetu zaczęła krzyczeć "Daaarek, Daaarek, zoobacz te wyniki!" :lol: No i pan doktor zobaczył i zezwolił. W sumie fakt - 68% limfocytów to nie 88% :wink:

Ale i tak musimy poczekać ze względu na szczepienia. Najwcześniej możemy się ciąć za miesiąc - półtora. W tym czasie limfocyty pewnie jeszcze spadną. Oby tylko panna nie wyskoczyła nam wtedy z jakąś rujką... :roll:
Obecna na szczęście przeszła po tym, jak Klemens pokrył Ochcię jednego dnia 3 razy. Ona była wniebowzięta, on był zmęczony.
Teraz za to ja jestem wniebowzięta, Ochcia szaleje, a Klemens jest nadal zmęczony. Tym razem bieganiem, nie dmuchaniem.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 03, 2008 21:25

A ja myślałam, że Lucek się od Nocki zaraził :oops: Nie miałam pojęcia, że Ochotka też miała wcześniej wynik dodatni :oops:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob maja 03, 2008 21:53

genowefa pisze:A ja myślałam, że Lucek się od Nocki zaraził :oops:

Nie nie, zdecydowaliśmy się na jakikolwiek tymczas (bo takie było początkowe założenie jak braliśmy Lucka :wink: ) dopiero po drugim ujemnym teście Nocuni. Wcześniej nie chcieliśmy ryzykować, że stres zaszkodzi Nocce albo że tymczas się zarazi - dlatego nie byliśmy domem tymczasowym.
Ochcię wzięliśmy, bo wiedzieliśmy, że żaden z naszych kotów nie ma białaczki. No to Ochcia przywlekła :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 15:19

Jutro wielki dzień w życiu Ochotki - zostanie wygolona, potem wytną jej co trzeba, a potem ubiorą w kaftanik i zrobią z niej zielonego potworka.

Tak, moi drodzy, nie mylicie się - jutro sterylka!

Czas najwyższy, bo Ochcia ma już przeszło roczek i 3 albo 4 rujki za sobą :roll:
Ciekawa jestem, jak tym razem Klemens zareaguje na domowe UFO - poprzednio chciałam go wyeksmitować z domu na kilka dni, ale teraz nie mam takiej możliwości, nawet gdybym bardzo chciała.
Najwyżej zgriluję dziada. I tak mu się oko popsuło i piegów dostał, to po co mi on :twisted:

Ciekawa jestem, jakich rozmiarów i czy w ogóle nasza bura miniaturka kota doświadczy depresji kaftanikowej. Czy będzie radosnym kangurkiem, skaczącym po domu, czy zrozpaczonym żuczkiem, przebierającym łapkami w powietrzu po każdym upadku. Cóż, niedługo się przekonam :wink:

Ochcia jeszcze nie wie, w każdym razie.
Niewątpliwie dowie się, że coś się święci, jak jutro od rana nie będzie papu. Chłopaki też się dowiedzą. Mam nadzieję, że nie będą jej tego potem wypominać przez najbliższy rok i nie będą się mścić, podcinając jej nóżki, żeby zobaczyć żuczka... :roll:

Mam nadzieję, że zdążymy z powrotem do domu na mecz Polska : Austria... :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 17:36

Gallu - kciuki za Ochotkę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 11, 2008 19:44

Trzymam kciuki, może będzie od razy chciała brykac i w ogóle.
Po co grilować Klemensa, skoro nieudany :twisted: , pewnie by wcale dobrze nie smakował.
Jak to rzecze moje sąsiadka, lepiej go w szafie zamknąć.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro cze 11, 2008 19:52

Kciuki za Ochocię :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro cze 11, 2008 19:53

Ja oczywiście trzymam kciuki! Zresztą - będę eskortować Ochotkę z gallą do lecznicy (oraz z Lalą i trzema szylkretkami, o których galla jeszcze nic nie wie :roll: ).
To o której się umawiamy?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 11, 2008 20:50

Już wie, już wie, do wątku zajrzała :twisted:
I :( jednocześnie...

Jakoś tak 18:30, żeby ruszyć z Koła mniej więcej, nie? Może kilka minut później, ale nie za późno, na mecz chcę zdążyć, to się spóźnić do lecznicy nie mogę :lol:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 21:25

galla ja ci naprawdę współczuję, ja się ostatnio denerwowałam jak nie wiem przy kastracji Siupsiupka :oops:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro cze 11, 2008 22:02

Ja jestem wyluzowana 8)
Przynajmniej na razie :roll:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 12, 2008 8:40

Będzie dobrze :ok:

Bardziej mnie te trzy szylkrecie smucą....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 12, 2008 9:02

Z Kryśkami umówiłam sie ok. 18.15 na wsadzanie kotów do transporterów (tylko, cholera, czy ja mam dwa transportery w domu :conf: ).

A na którą na ten mecz chcesz zdążyć?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości