Toff i Tiv i MYSZ!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2006 17:43

Wiesz co Aneta, łatwych dokoceń to tu Ci dostatek :D ale to zdjęcie wyjątkowe i mówisz, że to dwa chłopaki??????

Tylko niektórzy są wybrani, prawda Tika... a Twoje kotulki bardzo się starają, moje też, szczególnie Otis się bardzo postarał dziś rano w kąciku sypialni :evil: żwirek mu śmierdzi, francuzik jeden :evil: :evil: :evil:

No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu? :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 05, 2006 18:05

izaA pisze:

No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu? :D

Nie kuś nie kuś bo mały pojażdzik i nie będziesz miała Otisa 8)
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 05, 2006 23:11

AnetS pisze:Hmmm... to może ja założę Klub Łatwego Dokocenia ;), bo u mnie po 3 tygodniach od przybycia Ił-Ił'a sytuacja wygląda tak:

Obrazek

Syki (niegroźne i głównie ze strony przybysza) trawały około 2 dni, potem już sielanka - z wyraźnią dominacją małego ;) - Filip to jednak siła spokoju (na szczęście) ;)


Aneta :lol: :lol: :lol:
Leonardo-Ił-Ił jest bezkonkurencyjny :ryk: - podziwiam stoicki spokój Filipa!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lut 06, 2006 21:50

safiori pisze:
izaA pisze:

No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu? :D

Nie kuś nie kuś bo mały pojażdzik i nie będziesz miała Otisa 8)


Żwirek wymieniony, Otis happy, ale swoją drogą, to on mnie pusci z torbami, Sonia niby dziewczynka, ale nasiusia w co tam Pańcia zasugeruje, a jak wcześniej otis skorzysta, to też nie problem, tylko dziwnie nosek marszczy. A jak temu coś nie leży, to albo nie zagrzebie, bo się brzydzi, albo naleje obok (to jeszcze do zniesienia), tym razem wybrał kąt w sypialni, a tam wykładzina :evil: Poprzednim razem wybrał narzutę na łózko Michała. A żwirek (silikonowy) miał dopiero tydzień, czasami nawet na 10 dni starcza (tak było poprzednio) a teraz coś nie podpasowało. Używam Hiltona, bo ja nie mogłam znieść Benka, który nosił się po całym domu i dodatkowo potwornie pylił - łazienka jak po remoncie. Miałam pokusę kupić krytą i wrócić do benka, ale ktoś na forum powiedział, że pylący i kryta - to złe połączenie i koty nie chcą używać. A jak ma kupić krytą i dodatkowo i tak wydawać 60 zł. miesięcznie na silikonowy, to ja dziękuję. Wiem, są jeszcze drewniane. Sonia tylko powąchała, no raz weszła. Otis zamknięty na noc z takim właśnie - oprotestował lejąc obok :-( Resztę worka odniosłam do sklepu, może oni zużyją, np. dla ptaków? Za co ja te koty lubię?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 06, 2006 22:06

izaA pisze:
safiori pisze:
izaA pisze:

No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu? :D

Nie kuś nie kuś bo mały pojażdzik i nie będziesz miała Otisa 8)


Żwirek wymieniony, Otis happy, ale swoją drogą, to on mnie pusci z torbami, Sonia niby dziewczynka, ale nasiusia w co tam Pańcia zasugeruje, a jak wcześniej otis skorzysta, to też nie problem, tylko dziwnie nosek marszczy. A jak temu coś nie leży, to albo nie zagrzebie, bo się brzydzi, albo naleje obok (to jeszcze do zniesienia), tym razem wybrał kąt w sypialni, a tam wykładzina :evil: Poprzednim razem wybrał narzutę na łózko Michała. A żwirek (silikonowy) miał dopiero tydzień, czasami nawet na 10 dni starcza (tak było poprzednio) a teraz coś nie podpasowało. Używam Hiltona, bo ja nie mogłam znieść Benka, który nosił się po całym domu i dodatkowo potwornie pylił - łazienka jak po remoncie. Miałam pokusę kupić krytą i wrócić do benka, ale ktoś na forum powiedział, że pylący i kryta - to złe połączenie i koty nie chcą używać. A jak ma kupić krytą i dodatkowo i tak wydawać 60 zł. miesięcznie na silikonowy, to ja dziękuję. Wiem, są jeszcze drewniane. Sonia tylko powąchała, no raz weszła. Otis zamknięty na noc z takim właśnie - oprotestował lejąc obok :-( Resztę worka odniosłam do sklepu, może oni zużyją, np. dla ptaków? Za co ja te koty lubię?


Mam wymieniać 8)???? Bo to trochę zajmie :twisted:

Podam przykład dzisiejszy: wczoraj za długo siedziałam na forum :roll: i dzisiaj z pracy wróciłam padnięta, więc się położyłam na chwilkę. Kotulki w tym czasie zajęte były innymi sprawami. Budzę się i jeszcze z zamkniętymi oczami myślę - ale fajny zapach - coto jest???
A to mi się Soyka tak uwaliła, że jej grzbiecik miałam prawie na twarzy :D .
Uwielbiam zapach kociego futerka - taki delikatniusi, prawie niewyczuwalny, ale strasznie przyjemny. Maluszki pachną inaczej, ale też cudnie :)!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lut 06, 2006 22:15

Za zapach powiadasz? Cóż, ja bym się nie mogła położyć bez TŻ-ta Otisa, on chodzi za mną jak pies i jak tylko gdzieś przysiądę nieopatrznie to od razu ładuje się na kolana, powiem szczerze w toalecie też :twisted: Więc nie obudzi mnie zapach, bo ja z zapachem zasypiam...oczywiście żartujemy sobie. koty zawojowały tą część mojej duszy, o której istnieniu nie miałam bladego pojęcia. Zastanawiam się tylko, jak daleko będzie sięgać to szaleństwo, siedzę w piwnicy przy komputerze a mój mąż na górze, koty na górze, a ja tu stukam w klawiaturę, żeby Wam opowiedzieć, jak dobrze jest mi z nimi, czy to nie jakiś paradoks? Chyba pora, żeby do nich pójść :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 06, 2006 22:39

Zapach to jest jedna z wielu 8).
A Ty leć je miziać! Moja Soyka siedzi teraz obok mnie na biurku i wygląda jak kocia figurka :love:.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 07, 2006 9:54

A ja lubie koty za ich niezależność i asertywność :D . Sporo się od nich ucze. Koty są szczere i bezwzględne w mówieniu prawdy. Tadek jak mnie widzi z maścią do smarowania to chowa się za lodówkę i mimo tego że mu obiecuje że to nie boli i że tylko posmaruje i dam mu spokoj to patrzy na mnie jakby chciał powiedzić "tak, tak kobieto i tak ci nie wierzę i nie lubie tej masci wiec spadaj". A Albert jak przyjechałam po kilkudnowej nieobecności to zamiast się ucieszyć to mnie pogryzł do krwi. Tymczasowa opiekunka była bardzo zdziwiona że ten łagodny miziak nagle zrobił się taki wredny :roll: Zaczyna do mnie docierać że mój własny kot mnie nie lubi :(
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lut 07, 2006 10:12

Wczoraj Magda nadepła Gigonu na łapke. Gigon pisnął, Magda nie zdążyła się rozeznać w sytuacji a tu do pokoju wpada Basma. Wielbłąd, kita, podchodzi do nogi - srrru sru sru łapą - a ty niedobra nogo ssssssssss PFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!. Gigon w tym czasie wylizuje łapkę. Basma Magdę naprała, przyjżała się czy Gigonu nic nie jest, odwróciła się i poszła.

A Basma do tej pory z pięć razy w życiu zrobiła wielbłąda.
I tak wieczorem już ganiała Gigona.

Felis felini felix est :ryk:
http://fotogalerie.pl/galeria/galeria_cinsio
Basma, Giga, oraz Zenta na placówce
ObrazekObrazekObrazek

cinsio

 
Posty: 363
Od: Czw sty 19, 2006 11:15
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Wto lut 07, 2006 11:22

Zauważyłam dziś rano, że Sonia nie tylko nie ucieka panicznie jak Otis startuje, na ogół czeka i wystawia nosek do całowania :D, ale dziś nawet potem się nie ruszyła i jak Otis podskoczył to ona na grzbiet i kółka do góry a potem normalnie i sprint pod kanapę. Czy ktoś z dokoconych pozytywnie mógłby mi wytłumaczyć, co to znaczy? A jeszcze raniej 8) to Otis mnie obudził oczywiście o 6.21 (coś coraz wcześniej mnie budzi :evil: ), ale jak się upewnił, że już wystarczjąco nie śpię, to zlazł na dół - znaczy się pod łóżko, gdzie sypia Sonia, no i ona wylazła a on tam został, a ona myk do nas, z pańcią baranki, ale coś jej nie leżało, więc do TŻ-ta i dawaj jego budzić - ona sobie szczotkowanie futra o jego brodę urządza. TŻ rad bardzo, bo nie było tego odkąd Otis jest z nami, ale do miseczek w celu napełnienia i tak ja zeszłam 8)

Cały czas muszę się szczypać, bo jeszcze nie wierzę, normalnie dwa koty mam w domu.

I jeszcze Wam powiem, że ja się dokacałam z myślą, że jak wyjedziemy we wakacje, to kotom smutno nie będzie, a tu TŻ wypalił wczoraj, że oba koty jadą z nami nad morze...no...ja nie wiem...trójka dzieci i dwa koty, czy my się w cokolwiek zapakujemy?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lut 07, 2006 11:46

cinsio pisze:Wczoraj Magda nadepła Gigonu na łapke. Gigon pisnął, Magda nie zdążyła się rozeznać w sytuacji a tu do pokoju wpada Basma. Wielbłąd, kita, podchodzi do nogi - srrru sru sru łapą - a ty niedobra nogo ssssssssss PFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!. Gigon w tym czasie wylizuje łapkę. Basma Magdę naprała, przyjżała się czy Gigonu nic nie jest, odwróciła się i poszła.

A Basma do tej pory z pięć razy w życiu zrobiła wielbłąda.
I tak wieczorem już ganiała Gigona.

Felis felini felix est :ryk:


:lol: :lol: :lol: No jaka kocia solidarność :D

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 07, 2006 22:13

AnetS pisze:Hmmm... to może ja założę Klub Łatwego Dokocenia ;), bo u mnie po 3 tygodniach od przybycia Ił-Ił'a sytuacja wygląda tak:

Obrazek

Syki (niegroźne i głównie ze strony przybysza) trawały około 2 dni, potem już sielanka - z wyraźnią dominacją małego ;) - Filip to jednak siła spokoju (na szczęście) ;)


Ale super fotka :lol: :lol: :lol:

To teraz Tika czekam na podobna fotke z udzialem Soyki i Toffu :!: 8)
Sara i Rocky
Obrazek Obrazek

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Śro lut 08, 2006 8:14

Iza jak ja lubię czytać takie wieści :)!
Z dnia na dzień widać u Ciebie zmiany na lepsze :)!!!!
Kama no takie zdjęcie jak Anety :lol: :lol: :lol: , to chyba prędzej u Izy w podpisie zobaczysz, niż u mnie :roll:.
Ale nie powiem u nas też coraz lepiej :) - Soyka po pierwszych czułościach nakolankowych przekonała się, że to jednak chyba takie straszne nie jest 8) i coraz częściej ładuje mi się na kolana :D!!!
Krzyki na Toffulka jakby cichsze i rzadsze, a i łapa paca z mniejszą siłą i najczęściej przypomina to klepnięcie :D!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 08, 2006 13:13

Tika jeszcze trochę i będziesz musiała wypisać się ze swojego własnego klubu 8) . Super że już powoli sytuacja zaczyna się stabilizować. A Toffu jest boski :D najprzystojniejszy posiadacz sznureczkowego ogonka :wink: :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Śro lut 08, 2006 13:26

Chyba mnie wczoraj wieczorem wzrok mylił, ale dałabym sobie rękę uciąć, że: najpierw Otis pobiegł z sypialni za Sonią - do pokoju Michała, a w chwilę później SONIA BIAGŁA ZA OTISEM z powrotem do sypialni. Poza tym, jak Sońka schodzi na dół to Otis już nie jest taki czujny, on swoje ona swoje, jak dojdzie do konfrontacji to tylko noskami. Najbardziej cieszy mnie jednak, że Sonia bawi się ulubioną piłeczką pod samym jego nosem, dosłownie szaleje, a on albo się przygląda, albo przychodzi do mnie na myzianki. Gonitwy, które poruszają dom w posadach uznaję już za zabawę :D chociaż zawsze kończą się szarpaniną pod łóżkami (których u nas dostatek) to już dawno nie słyszałam wielorybka :!: No i Sonia wita nas rano w łóżku i wpada tam wieczorami, mimo tego, że Otis jest pod kołdrą i nie zawsze cały schowany. Czy uważacie, że czas wypisać się z Klubu i tylko kibicować innym przypadkom?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości