
Tylko niektórzy są wybrani, prawda Tika... a Twoje kotulki bardzo się starają, moje też, szczególnie Otis się bardzo postarał dziś rano w kąciku sypialni




No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
izaA pisze:
No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu?
AnetS pisze:Hmmm... to może ja założę Klub Łatwego Dokocenia, bo u mnie po 3 tygodniach od przybycia Ił-Ił'a sytuacja wygląda tak:
Syki (niegroźne i głównie ze strony przybysza) trawały około 2 dni, potem już sielanka - z wyraźnią dominacją małego- Filip to jednak siła spokoju (na szczęście)
safiori pisze:izaA pisze:
No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu?
Nie kuś nie kuś bo mały pojażdzik i nie będziesz miała Otisa
izaA pisze:safiori pisze:izaA pisze:
No zaczynam się zastanawiać ( po dzisiejszym poranku) czy Safiori nie wzięłaby prototypu?
Nie kuś nie kuś bo mały pojażdzik i nie będziesz miała Otisa
Żwirek wymieniony, Otis happy, ale swoją drogą, to on mnie pusci z torbami, Sonia niby dziewczynka, ale nasiusia w co tam Pańcia zasugeruje, a jak wcześniej otis skorzysta, to też nie problem, tylko dziwnie nosek marszczy. A jak temu coś nie leży, to albo nie zagrzebie, bo się brzydzi, albo naleje obok (to jeszcze do zniesienia), tym razem wybrał kąt w sypialni, a tam wykładzinaPoprzednim razem wybrał narzutę na łózko Michała. A żwirek (silikonowy) miał dopiero tydzień, czasami nawet na 10 dni starcza (tak było poprzednio) a teraz coś nie podpasowało. Używam Hiltona, bo ja nie mogłam znieść Benka, który nosił się po całym domu i dodatkowo potwornie pylił - łazienka jak po remoncie. Miałam pokusę kupić krytą i wrócić do benka, ale ktoś na forum powiedział, że pylący i kryta - to złe połączenie i koty nie chcą używać. A jak ma kupić krytą i dodatkowo i tak wydawać 60 zł. miesięcznie na silikonowy, to ja dziękuję. Wiem, są jeszcze drewniane. Sonia tylko powąchała, no raz weszła. Otis zamknięty na noc z takim właśnie - oprotestował lejąc obok
Resztę worka odniosłam do sklepu, może oni zużyją, np. dla ptaków? Za co ja te koty lubię?
cinsio pisze:Wczoraj Magda nadepła Gigonu na łapke. Gigon pisnął, Magda nie zdążyła się rozeznać w sytuacji a tu do pokoju wpada Basma. Wielbłąd, kita, podchodzi do nogi - srrru sru sru łapą - a ty niedobra nogo ssssssssss PFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!. Gigon w tym czasie wylizuje łapkę. Basma Magdę naprała, przyjżała się czy Gigonu nic nie jest, odwróciła się i poszła.
A Basma do tej pory z pięć razy w życiu zrobiła wielbłąda.
I tak wieczorem już ganiała Gigona.
Felis felini felix est
AnetS pisze:Hmmm... to może ja założę Klub Łatwego Dokocenia, bo u mnie po 3 tygodniach od przybycia Ił-Ił'a sytuacja wygląda tak:
Syki (niegroźne i głównie ze strony przybysza) trawały około 2 dni, potem już sielanka - z wyraźnią dominacją małego- Filip to jednak siła spokoju (na szczęście)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości