


Dziękuję Ciociu pibon i Ciociu Anna2016


Ciociu MalgWroclaw masz rację, zabezpieczenia tam mogą być lepsze




Chiko u nas ok, tylko Duża się martwi, niech sama napisze.
Ja znowu śpię w kanapie

Sabcia
Lokator (stomatolog) zajmujący mieszkanie pod moim drugim mieszkaniem (które wynajmuję) zgłosił w listopadzie, że zalewa mu sufit (ma zaciek). Administracja wstępnie stwierdziła, że w moim mieszkaniu nic nie cieknie, hydraulik sprawdził piony, uszczelnił przeciek i wydawało się, że po problemie. Ale w poniedziałek pan z administracji zadzwonił z informacją, że u stomatologa nadal zalewa sufit i administracyjny hydraulik uznał, że to musi być gdzieś u nas. Nie chciał się tym zająć prywatnie, więc dostałam telefon do innego hydraulika, który z kolei stwierdził, że z zewnatrz nie widać przecieku, więc żeby go znaleźć trzeba kuć ściany. Lokatorka wynajmująca ode mnie mieszkanie jest kosmetyczką i przed Świętami nie ma czasu siedzieć z hydraulikiem, może po Świętach. Ale poza tym nie rozumiem, czemu kucie ma być w moim mieszkaniu, skoro tu nie ma przecieku? Jeśli u stomatologa zalewa sufit, to niech sobie kuje u siebie. Nie wie ktoś, jakie są przepisy w tej sprawie? Czy mam obowiązek, na własny koszt brać hydraulika i kuć ściany w łazience, bo poniżej w mieszkaniu jest zaciek? Mieszkanie jest własnościowe, ubezpieczone, ale nie wiem nawet, czy ubezpieczenie obejmuje taką procedurę. Martwię się tym wszystkim...