DT u Bastet ♥ Trabcia i Toyka w DS. Orfik + dwie bidy

Dlatego postaram się organizować zbiórki też właśnie obejmujące weta. Jeśli się uda. Bo jak najmniej kontaktu z nimi, tym lepiej... I tym mniej powodów do starć. Pewnie o pieniądze jakoś tak im też chodzi, ale powiedziałabym, że jakoś na okrętkę...

Ale każdy ma swoje priorytety. One mają inne. Ja, jak nie mam dzieci, to na co mam wydawać?

Zresztą bez przesady. Zastanawiam się 5 x zanim coś kupię. A że chciałabym, by moje "kocie dzieci" chowały się zdrowo, to cóż...

Na drugi raz powiedz, ze jak wydasz więcej teraz, to potem na weterynarza pójdzie mniej.
Albo się w ogóle nie przyznawaj, powiedz, ze karmisz rozcienczonym krowim mlekiem za 3,65 kartonik i trzymasz w pace na wegiel :mrgreen:

Udostępniłam

Marmolada18 pisze:Na drugi raz powiedz, ze jak wydasz więcej teraz, to potem na weterynarza pójdzie mniej.
Albo się w ogóle nie przyznawaj, powiedz, ze karmisz rozcienczonym krowim mlekiem za 3,65 kartonik i trzymasz w pace na wegiel
Udostępniłam

Dobry pomysł.
Udostępniłam

Dziękuję Wam :1luvu:

Zresztą, jeszcze coś Wam powiem. Ta moja dobra dusza w tej fundacji poświęca się do granic kotom. Nie dosypia. Martwi się. Pomaga komu może tylko pomóc. Dla niej wszystkie ogonki (=koty) są "wspólne. Na każdym jej zależy. Pisze posty o zbiórki, ma w domu ileś tam nieadopcyjnych kotów, chorych przewlekle, poza tym, jak tylko czyjemuś zwierzakowi dzieje się krzywda lub trzeba pomóc, ona leci z tą pomocą. Jak Orion miał panleukopenię, ona do 3-4 w nocy wisiała ze mną na telefonie, bo się bałam i byłam zrozpaczona.
A co ciągle słyszy od tych dwóch wspólniczek? - "Twój mąż jest dyrektorem, i nie musisz pracować, więc życia nie znasz i się nie odzywaj" - czy coś w tym rodzaju.
Powiem Wam - zawistne są po prostu te dwie dziunie. Same się czują gorsze, i muszą człowieka poniżać. A słoma im z butów wystaje, i tyle!

A Orfiś na to:

On mówi tak: "Mama, Ty się gupimi babami nie przejmuj, ja Cię kocham i to jest ważne, a nie czyjeś gadanie. Takie jest moje zdanie i JA się z nim zgadzam."

Orfiś jest cudny

Marmolada18 pisze:On mówi tak: "Mama, Ty się gupimi babami nie przejmuj, ja Cię kocham i to jest ważne, a nie czyjeś gadanie. Takie jest moje zdanie i JA się z nim zgadzam."

Zaglądanie do cudzego portfela jest powszechne i też - niezależnie, czy się tego chce, czy nie - odruchowe. Sami kociarze im więcej mają zwierząt pod opieką i im trudniej im starczyć na opiekę, tym częściej przeliczają różne przedmioty/usługi na karmę dla zwierząt. Ile razy padło na forum, że za pieniądze na fajerwerki w Sylwestra można by było kupić tyle a tyle worków karmy, a tak "forsa idzie z dymem".
Podejrzewam, że panie z tego stowarzyszenia mniej więcej tak patrzą na Twoją opiekę. Da się odkarmić kociaki tańszym mlekiem? Da się. To nie lepiej by było nadwyżkę pieniędzy, którą ewidentnie posiadasz, skoro kupujesz droższe mleko, wydać na karmę dla kotów wolno żyjących, które nie mają nic do jedzenia? Zamiast cudować i dopieszczać maluchy, które przecież już mają pełne brzuchy?

Marmolada18 pisze:Albo się w ogóle nie przyznawaj, powiedz, ze karmisz rozcienczonym krowim mlekiem za 3,65 kartonik i trzymasz w pace na wegiel

Kwestia jest tylko taka, że ja im nie mówiłam czym karmię, ani co kupuję. Ale na kociej grupie udostępniłam post ze zdjęciem mleczka, któym karmię, i ogólnie mojego wyposażenia do odkarmiania bejbijków, bo chciałam dać info, że gdyby ktoś spoza fundacji znalazł kociego oseska, to ja mogę się zaopiekować. I jedna z tych dziuń zrobiła screenshota, i obsmarowała mnie przed inną, że "jakie ja mleko kupuję" i w ogóle! Porażka z nimi...

Nie przejmuj się i rób swoje.
Jedną babkę z mojej fundacji obsmarowano za to, że na interwencje jeździ lexusem. Ale już cichosza o tym, że ów pojazd był jej prywatną własnością. Benzyna, którą przepaliła jadąc na akcję, też z jej prywatnych pieniędzy.

MaryLux pisze:Nie przejmuj się i rób swoje.
Jedną babkę z mojej fundacji obsmarowano za to, że na interwencje jeździ lexusem. Ale już cichosza o tym, że ów pojazd był jej prywatną własnością. Benzyna, którą przepaliła jadąc na akcję, też z jej prywatnych pieniędzy.

O rany..... To chyba z tej samej wiochy były.... :roll:

Marmolada18 pisze:On mówi tak: "Mama, Ty się gupimi babami nie przejmuj, ja Cię kocham i to jest ważne, a nie czyjeś gadanie. Takie jest moje zdanie i JA się z nim zgadzam."

Ale coś mi się Toyotka nie widzi. Coś gorzej mi je. W ogóle wybredna dziewczyna jest... :roll:

Nie wiem, co robić z nią...

Nosz, kurde, teraz to mi słów zabrakło....
Mary ma rację, rób swoje i już, a dziunie niech.....
Każdy może sobie wstawić co niech dziunie, bo jak napiszę, co myślę, to mnie wyrzucą z miau

Bastet pisze:
MaryLux pisze:Nie przejmuj się i rób swoje.
Jedną babkę z mojej fundacji obsmarowano za to, że na interwencje jeździ lexusem. Ale już cichosza o tym, że ów pojazd był jej prywatną własnością. Benzyna, którą przepaliła jadąc na akcję, też z jej prywatnych pieniędzy.

O rany..... To chyba z tej samej wiochy były....

Chyba tak

DT u Bastet ♥ Trabcia i Toyka w DS. Orfik + dwie bidy

Kto przegląda forum