Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 02, 2017 23:50 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Wstrętne. :evil:
Śmieją się z Balbisi.
A przecież przy czymś takim najtwardsi wymiękają:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24748
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie wrz 03, 2017 5:46 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Tuta i Pyton.

czitka pisze:Czitusia dziękuje :1luvu:
A teraz opowiem jak Obiś nie je, a Balbisia złamała łapkę.
Naprzód Obiś. Rano wychodzi. Bez śniadania. I przepada :evil: Około 11-tej wynoszę śniadanie na dach komórki, bo tam już leży głodna Mama i Paskud. One leżą i czekają na jedzenie, albo jedzą. Po jedzeniu leżą. A potem czekają. Otwieram puszkę 400 gram i idę z talerzem. Zza klatki łapki objawia się Obiś i rusza do jedzenia. Nie swojego, takiego gorszego, bo już nie wyrabiam. One mi już zjadły debet, a teraz przechodzą do skonsumowania karty kredytowej :roll: Ale idzie też Pskud gruby jak kotka w ciąży. Zaawansowanej.
Spotykają się nos w nos, Paskud z respektem się wycofuje i grzecznie czeka aż Obcio się naje. Ale żal mi Paskuda i Mamy, bo tak czekają głodne, idę po drugą puszkę i dwie michy, żeby wszyscy jedli spokojnie. Podaję. Obiś przenosi się do kolejnych misek, bo tam pewnie lepsze. Znowu tamte czekają i jeszcze na dodatek przychodzi Brat. Teraz już trzy czekają, aż Obiś w końcu się naje.
No, i tak wygląda Obciowe głodowanie.
Wczoraj padało mocno cały dzień. Jak deszcz, to koty nie przychodzą, tak myślałam. I nie myliłam się, one nie przychodzą, one tam są.
Chciałam tak na wszelki wypadek wstawić miskę do dyżurnej klatki-łapki, która owinięta jest wielkim nieprzemakalnym worem. Włażę na drabinę, wkładam michę do klatki, a tam kto? 8O Mama i Paskud! Mam koty, które mieszkają w klatce-łapce :roll:
Teraz popisowa Balbinka dzisiaj. Wpada z ogrodu wyjąc, utykając i strasznie kulejąc. Prawie się przewraca, kuśtyka, przednia łapka w górze, nie da się złapać, płacze i chowa za tapczan, czyli jest źle. To ja po kontener i gotowość wyjazdu do kliniki, natychmiast. Jakoś złapię i na rtg. Objawia się Balbi kulejąc jeszcze bardziej i zataczając się wieje do ogrodu, czyli sytuacja dramatyczna, bo jej nie złapię już na bank. Ale coś zwisa z tej łapki... Kość pęknięta?..
I to jest pytanie za 100 punktów. Co było Balbisi w łapkę? 8)

:20145 :20145 :20145 :20145 :20145
Musiałaś na zawał schodzić przy Balbusi, a to nie wskazane przy podniesionym ciśnieniu przez niejedzącego Obisia.
Myślę, że jak tylko będzie miejsce do przechowania mamy to zamknij im klatkę. Zabierz oboje do weta a on już wyciągnie mamusię. Paskud wróci z tobą i wtedy go wypuścisz.
A może mamusię przetrzymają w klinice tak jak Paskuda?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 8:33 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

No, właśnie - co z tym miejscem?

Biedna Balbisia - musiała być przerażona maxymalnie, coś ją przecież złapało!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 9:17 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Ana, Mel Gibson absolutnie porównywalny z Balbisią, różnica jedynie w tym, że nie uciekał do ogrodu :P
Taka taśma to straszny potwór!
Byłam już na dachu, nie pada, koty obok klatki. Jedzą, a potem się położą :201461
Mama jest bardzo trudna i płochliwa. Na szczęście chuda. Paskud nie był po zabiegu w klinice, był u znajomej Ulv, przetrzymany kilka dni i leczony. Ulv na razie leczy kręgosłup, nie da rady, może we wrześniu. Złapanie Mamy to wyższa logistyka, klatka, dach, zabieg, opieka, noszenie, wożenie, doglądanie, itd. Od kilku miesięcy jestem za, ale o czym wielokrotnie pisałam, to nie na moje siły i możliwości :(
Mam takie podejrzenie, że ktoś jej daje tabletki, bo już by zdążyła i być w ciąży i urodzić i nawet odchować kocięta lub kociątko :roll: , co oczywiście nie rozwiązuje sytuacji.
Za kilka dni znikam na zasłużony odpoczynek, zaraz po powrocie mam umówione usg Balbisi, powtarzamy tarczycę i kto wie, czy nie będziemy operować. Moje zostają pod wspaniałą opieką, Opieka też dokarmi te leżące na dachu.
Zrobiło się chłodniej, co mnie ogromnie cieszy. Koty zaczynają spać na półkach w szafie .
Szczepan wykopał kartofle.
Idzie zima :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 18:43 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Obrazek Syn potwierdza. Idzie zima!
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 18:46 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Gutek pisze:Obrazek Syn potwierdza. Idzie zima!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 18:47 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Tygrys na tygrysie. :D
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14742
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola


Post » Nie wrz 03, 2017 18:52 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Nie będzie jesieni??? Złotej ??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 03, 2017 19:09 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Synek coraz większy :201494
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Nie wrz 03, 2017 19:53 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Cudny!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 04, 2017 9:24 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Jaaakie dłuuugie łapy :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87957
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 04, 2017 13:12 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Syn jest cały długi teraz. I rozkichany - wszak noc chłodniejsze i się kotuś przeziębił. Zabieram go dzisiaj do veta. Dopiero od dwóch nocy młody zmądrzał i śpi ze mną bo jak wiadomo pod kołderką cieplutko.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon wrz 04, 2017 21:03 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

Synku, nie kichaj, bo powiem Mamie!
Dobry, kochany Gutek, do doktora Synka zabierze :1luvu: Biostyminę w dzioba niezależnie proponuję zapodać, ale co tam moje rady przy takiej opiece!
A my dzisiaj z Balbisią oddaliśmy honorowo krew na badania, a potem było smutno. Śliczną koteczkę koleżanki o wdzięcznym imieniu Różyczka niestety musiałyśmy... :cry: Nic nie dał tygodniowy pobyt w szpitaliku ani dwa tygodnie kroplówek co drugi dzień...Mocznik 680, kreatynina 16, nereczki przestały pracować całkiem :cry:
Zimno wieczorami. Jeże zniknęły, banda na dachu je coraz więcej i więcej.
Paskud zapędził się dzisiaj do ogrodu, ale jak mnie zobaczył to wiał co sił w łapkach i bardzo słusznie. On jest gruby 8O
Szkoda mi tej pary strasznie, gdyby jakiś dom... I Brat też szuka :roll: To są super koty. A tu zima idzie...
Gdyby ktoś chciał Mamę i Paskuda, ale koniecznie w dwupaku, to może wyrzucić telewizor przez okno. Kochane miziaki będą.
A tak sobie marze tylko.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 05, 2017 17:35 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Jak Obiś nie je i nie tylko.

No i przeziębiony jest, Piiiiii...kuś jeden. Ale jak się śpi na parapecie przy otwartym oknie zamiast z matką w łóżku to się potem charczy.

Los spłatał mi figielka i wszystko wskazuje na to, że w weekend wróci do mnie kotka Pyzunia. Wróci z adopcji do domu idealnego, mega prozwierzęcego i w ogóle sama bym chciała w nim mieszkać. Pyzunia jest kotem idealnym, dom spazmuje z żalu, ja też mam ochotę, ale sytuacja jest mega podbramkowa. Nie będę wchodziła w szczegóły, bo to czyjeś prywatne życie i nieszczęście, ale proszę, gdybyście słyszeli o potencjalnym domku dla mega domowej, przyzwyczajonej do psów i dzieci rocznej kotce, to pamiętajcie o Pyzuni.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, MB&Ofelia, Silverblue i 38 gości