Pozytywnie zakręceni .

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 10, 2016 21:22 Re: Pozytywnie zakręceni .

Dziekujemy za kciuki . Prosimy nie puszczać . :wink:
Łapanie kota potrało długo . Prawie do 20 . No nie chciał współpracować . Ile czasu on wczoraj nie jadł ? A ile wcześniej ? nie doprowadzi się kociaka do takiego stanu w dwa dni . I skąd jest . Czy ktoś go wyrzucił , czy maluch wlazł pod auto i przyjechał pod maską ?
Tak . Jak na razie robaki i katar . I niedozywienie . I brud straszny .
Ale :
strach przed człowiekiem się opanowuje , je , odrobaka dzis dostał ( kupska były dwie po tym odrobaku ) , myje się , próbuje bawić .
Ja będę karmic , leczyć i miziac .
Socjalizacją zajmą się koty . :twisted:
Tylko te oczy mnie martwią :(

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lip 10, 2016 21:25 Re: Pozytywnie zakręceni .

Karmienie i mizianie to też elementy socjalizacji. Chyba najważniejsze.
A co wet powiedział? Czym kocik jest leczony?
On ma na imię Rudy, czy tylko jest rudy?

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lip 10, 2016 21:29 Re: Pozytywnie zakręceni .

Imię robocze to Rudy Wszarz . Wczoraj skasował mi palec do krwi a dziś próbował poprawić . Chłop woła na niego Rudzik . Moze być i Rudzik , choć jak patrze na marke samochodu ,który wybrał , to powinno być : Opel . :twisted:
Dostał do oczków Gentamecynę i cztery zastrzyki : antybiotyk , katosal , coś na odpornośc i zapomniałam co jeszcze . :oops:
P.S. wetka chce rudego kota , więc kto wie ? :wink: Mówią , że da radę .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lip 10, 2016 21:38 Re: Pozytywnie zakręceni .

Kiedyś poszłam z dziećmi do zoo. W gadziarni był sklep z zabawkami na pokuszenie dzieciarni i pognębienie rodziców. Zosia wyprosiła rudego, pluszowego kotka. Nazwała go Stefan. Stefan był wszędzie zabierany. Aż kiedyś Zosia wróciła z wakacji bez niego. Był taki płacz, że z powrotem poleciałam do zoo po następcę Stefana. Potem Zosia kupiła jeszcze jednego. A potem u babci odnalazł się Stefan Pierwszy. Mam w domu obecnie trzy pluszowe, rude Stefany. No, dwa, bo jeden pojechał z Zosią na wakacje.
Daj mu jakieś ładne, nie poniżające imię. Nikt nie chciałby się nazywać Rudy Wszarz. Ja bym nie chciała.
A że skasował palec... Cóż, walczył o życie, tylko nie w tym kierunku, gdzie ono było. Maleńki jest jeszcze bardzo.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lip 10, 2016 21:46 Re: Pozytywnie zakręceni .

Chłop sie uparł na Rudzika . Niech będzie Rudzik :ok:
Pewnie , że imię mu wymyśliłam złośliwie . :twisted: Ale kot zrobiła na złośc i okazał sie przytulasem . :ok:
Gorzej było jak kolezanka nazwała znajdkę Milus . To było przeciwieństwo tego imienia . :roll: Taki koci brutal . Kochający ale brutal .
Stefan ma na imie kot sąsiadów . Biało -bury . Ma już parenaście lat , nie wiadomo dokładnie ile . Taki dystyngowany starszy pan .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lip 10, 2016 21:52 Re: Pozytywnie zakręceni .

Rudzik może być. To dobre imię. Takie ciepłe.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lip 10, 2016 21:58 Re: Pozytywnie zakręceni .

I proste . I takie bym sobie wymarzyła życie dla małego . Proste i pełne ciepła .
Bo czego im więcej trzeba ? Pełnej miseczki i kochajacych dużych .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lip 10, 2016 22:00 Re: Pozytywnie zakręceni .

:ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lip 10, 2016 22:09 Re: Pozytywnie zakręceni .

Rudzik ladne imie lepsze od Wszarza :ryk:
Kciuki beda trzymane caly czas az do znalezienia domku. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26976
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2016 22:09 Re: Pozytywnie zakręceni .

Hej Basiu

Jestes wielka!! Zdrowka dla kocurka.
Zostaje u Was? Na stale?

Trzymamy kciuki

Wszarz... tak mowil moj tata na ktoregos chomika :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie lip 10, 2016 22:26 Re: Pozytywnie zakręceni .

Nie wiem czy zostaje . Wolałabym , żeby poszedł na swoje . Zycie pokarze .
Tak jestem wielka . Głównie wszerz . :twisted:
Wszarz to on był . Miał bogate zycie nie tylko wewnętrzne :?
O chomikach to bym mogła dużo powiedziec :wink:

I właśnie Filip zdemoralizował młodego . Rudzio na kolanach u chłopa a Filek pokazał mu , jak się leje kocice :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon lip 11, 2016 8:39 Re: Pozytywnie zakręceni .

barbarados pisze:Już jestem .
Wczoraj miał byc wstep do spokojnego weekendziku . Miał byc . :roll:
Bo przed 20 złapałam wreszcie kociaka , który od 6 rano ( tak go słyszała sasiadka , a naprawdę nie wiadomo od której ) właził pod maski co lepszych wozów i się darł . W duzym skrucie , to zwabiłam go tacką winstona i złapałam na trzy okrazenia .
Chude , brudne , głodne , bo cały dzień nie jadło . dziś od rana wet . Chłopak ma koci katar , został odrobaczony , wazy , łacznie z tymi robalami 90 deko . Ma ok 4-5 miesięcy .
Przedstwawiam Rudego Wszarza
Obrazek
Obrazek
Obrazek



mało wazy biedaczek :(
moje chyba tyle mają, albo więcej a maja niecałe 3 miesiace

Tofik miał na imię Rudzik jak go adoptowałam z Chatki :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76636
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lip 11, 2016 9:13 Re: Pozytywnie zakręceni .

Początkuję na tym forum, jak również jestem świeżo zakochana w kocie, a raczej trzech malutkich kociczkach które znalazłam na swojej działce pracowniczej.
Miały około 5 tygodni.
Nie umiem wstawić zdjęcia moich trzech skarbów, ale chcę je opisać.
Jedna jest biało szara , kocia piękność, nazwałam ja Charlotka(docelowo Charlota).
Jej siostra silna i najmniej przytulaśna Browni(to prawie czarne ciastulko).
Jest za to kotem myśliwym, kotem obrońcą, staje w dwiach altanki do której zbliża się jeż i swoje 60 dkg ciałko wygina w groźny "koci grzbiet".
No i trzecie moje ciasteczko, myślałam , że jest kotkiem i miał być Keksik(taki kepkami rudy, kępkami czarny) , ale po wizycie u weterynarza okazał się Kasią.
Kotki trafiły do mnie, ja zgłupiałam, poleciałam szukać mleka, następnego dnia dopiero doczytałam , że krowiego nie powinny pić.
Ale lepiej było chyba dać to krowie niż , żeby zdechły z odwodnienia(był upał 30 *C, a one w rabarbarze).Piły jakby całe życie to jadły i tuliły się do człowieka.
Myślę, że ktoś wrzucił je na działki z domu myśląc , że jakoś sobie dadzą radę.
Ale nie jest lekko. Kotki mają panleukopenię.
Postać średnio silną i zachorowały 2 z trzech. Najgorzej najmniejsza Kasia.
Mam kochanego weterynarza , który leczy je instruując mnie krok po kroku. Małą Kasię w ostatniej chwili zaniosłam na kroplówkę, ciągle ma wenflonik w łapce.
Mam dom dla dwóch, ale chyba tylko tą najsilniejszą i najdzielniejszą odważę się posłać w świat.
Dziś przychodzi paczka z zooplusa z kratkami na okna i siatką na balkon.
Trzymajcie kciuki za moje kotki. To ciężka choroba jelit, dzisiaj zaczynają osiem tygodni i będziemy szczepić interwencyjnie.
Codziennie wpatruje się w ich zadki w kuwetach sprawdzając czy kupka zwarta, bez krwi i śluzu.
Oj jak bym miała trojaczki i nie było jeszcze pampersów. :strach:
Ale to mruczenie na kolanach jak sen z pełnym brzuszkiem zmorzy moje 3 szczęścia wynagradza tą całą robotę przy małych sraluszko-śmierdziuszkach.

Tinn

 
Posty: 4
Od: Pon cze 27, 2016 11:45

Post » Pon lip 11, 2016 10:18 Re: Pozytywnie zakręceni .

Jak dobrze, że go znalazłaś i zaopiekowałaś się nim.
Kciuki zaciśnięte! :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon lip 11, 2016 10:47 Re: Pozytywnie zakręceni .

barbarados pisze:Chłop sie uparł na Rudzika . Niech będzie Rudzik :ok:
Pewnie , że imię mu wymyśliłam złośliwie . :twisted: Ale kot zrobiła na złośc i okazał sie przytulasem . :ok:
Gorzej było jak kolezanka nazwała znajdkę Milus . To było przeciwieństwo tego imienia . :roll: Taki koci brutal . Kochający ale brutal .
Stefan ma na imie kot sąsiadów . Biało -bury . Ma już parenaście lat , nie wiadomo dokładnie ile . Taki dystyngowany starszy pan .

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości