Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

[Patmol]

KOty, jak wiadomo, nie są najposłuszniejszymi zwierzakami. Usiłują włazić, tam gdzie nie powinny, albo robić to co nie powinny. I nie zawsze reagują na zwróconą im uwagę, nawet skierowaną imiennie np Zorro zostaw buty, Elbert zejdź z plecaka, łapa wyjdź z łazienki.
Ale Sweetie zawsze reaguje (no, chyba że spi) i kieruje swoją psią postać w kierunku właściwego kota. Tym samym pomagając mu zaniechać zabronionego działania. Sam jej widok powstrzymuje koty przed nagannym zachowywanie sie.

[AYO]

No coś takiego
Biedne kotki, nie mogą się czuć swobodnie

[morelowa]

Patmol pewnie wyjaśni, ale pewnie to jest tak , że Patmol mówi : 'Sweetie, przyprowadź/zgoń/zagoń któregoś tam', a ona to robi

Aaaa, trochę miałam rację. Ale też myślę, że koty są ograniczane w swoich naturalnych zachowaniach

[Patmol]

Swetie im zapewnienia konieczność ćwiczenia refleksu, szybkości podejmowania decyzji i takie tam atrakcje. Zagania je, jak jest czas kolacji.

[AYO]

Opis prosimy.
Zaganiania znaczy.

[Patmol]

Koty jedzą w pokoju u dzieci, a psy w kuchni -dla dobra kotów oczywiscie. Najpierw wszystkie koty muszą się znaleźć w pokoju u dzieci, potem ja drzwi zamykam i mięso z lodówki wyciągam. Proste przecież. każdy pies to łapie, ale koty nie.
Zamiast iść do pokoju dzieci to koty w kuchni pod lodówką siedzą.
Przecież wiadomo, że tak się nie da.
Więć Sweetie je ładnie do pokoju dzieci zaganiania, co wcale łatwe nie jest.

Ja czasem się czymś zajmę, ale patrzę Sweetie koty już zagania -czyli czas jedzenie szykować

[AYO]

Ale JAK to robi?
Staje nad nimi, trąca pyskiem?

[morelowa]

Koty jedzą w pokoju u dzieci, a psy w kuchni -dla dobra kotów oczywiscie. Najpierw wszystkie koty muszą się znaleźć w pokoju u dzieci, potem ja drzwi zamykam i mięso z lodówki wyciągam. Proste przecież. każdy pies to łapie, ale koty nie.
Zamiast iść do pokoju dzieci to koty w kuchni pod lodówką siedzą.
Przecież wiadomo, że tak się nie da.
Więć Sweetie je ładnie do pokoju dzieci zaganiania, co wcale łatwe nie jest.

Ja czasem się czymś zajmę, ale patrzę Sweetie koty już zagania -czyli czas jedzenie szykować

Czyli koty się zachowują NORMALNIE! Jak na koty.
Ale Sweetie jest bardzo mądrym psem I interesowna - pewnie kojarzy, że dostanie jeść dopiero jak koty zamknie.

[Patmol]

Tak zagania, jak psy pasterskie owce albo krowy. Jak jesteśmy na spacerze i Caillou, zdaniem Sweetie za daleko odejdzie od nas, to tez biegnie do niej i ją zagania bliżej nas.

cos takiego https://www.youtube.com/watch?v=zj1IMBs94fo
tylko koty się nie trzymają razem i się rozlazą bardzo

Ja zawsze koty wołam i zamykam, ale Sweetie czasem chce przyspieszyć i sama je zagonić.

[AYO]

Wesoło tam u Ciebie

[Patmol]

pewnie nikt się nie nudzi
[quote="morelowa"]Patmol pewnie wyjaśni, ale pewnie to jest tak , że Patmol mówi : 'Sweetie, przyprowadź/zgoń/zagoń któregoś tam', a ona to robi
NIe
Ona to robi sama z siebie, ja ją czasem powstrzymuję tylko.
Jak jest wiecej kotów to Sweetie cię przydaje. Musze z nią jeszcze chyba poćwiczyć A i koty mają jakiś element ryzyka atrakcyjnego, bo w sumie niegroźnego. Sweetie jest niegroźna. Nawet jak je za frak ściąga ze stołu, to delikatnie przecież to robi. Żadnemu krzywdy nie zrobiła, nawet jak jej maluchy kocie do miski wchodziły, to oprócz szczerzenia zębów i groźnych min-nic więcej nie było. A mogłaby je zjeść na raz, boby się jej w pysku zmieściły.

[violet]

A nie prościej byłoby psom dawać jeść w pokoju, a kotom w kuchni?

Tych kaczek z pokazu to mi żal.
Co innego na swoim pastwisku, ale być tak ganianym na obcym terenie, w otoczeniu tłumu...
Mam tylko nadzieję, że nie ganiano przez cały pokaz tego samego stadka.

[Patmol]

Kaczki biedne.

Mięso można kroić spokojnie przy psach, ale przy 8 kotach to raczej trudno pokroi 2 kg udźca z indyka z kością, i poukładać na miskach oddzielnie dla kotów i psów, albo przepuścić przez maszynkę 4 kg mięsa i zmieszać z tauryną itd. Koty się złoszczą i nie rozumieją, ze trzeba poczekać te 10-20 minut, włażą mi na stół i do maszynki i pod nóż. Niebezpiecznie jest -można się ciachnąć. No i koty jedzą do 30 minut, a psy ok 3-5 minu, a potem czekają az koty zjedzą żeby posprzątać. Chociaż nie ma co sprzątać.

[Patmol]

Jak sie nie ma psów ani tymczasów można uczy koty sztuczek http://jakwytresowackota.blogspot.com/2 ... uczek.html
nawet takiego zwykłego targetowania http://www.koty.pl/porady/zachowanie/ar ... -kota.html

[morelowa]

Nie lubię tresury. No, wiem, czasem w jakichś sytuacjach, potrzebach [pies do zadań/okoliczności wymagają itp], albo zwierz przepada za taką forma rozrywki - to tak. Ale tak tylko, że by łapę podawał.. Więc j.w. jeśli lubi i niekoniecznie dlatego, że jest nagradzany bo to już właśnie ta tresura.
Poza tym moje koty najpierw musiałabym poszukać prawdopodobnie bez powodzenia , coś co posłużyłoby za zachętę. Na ten czas nie posiadamy czegoś jedzeniowego , co by koty tak lubiły, że gotowe by były na wszystko Lubią to i owo, czasem nawet przez kilka razy, ale żeby tego czegoś pożądać - to nie.