Dzięki za zdjęcia Kotami to jakoś pochwalić się nie można Pochowały się, nie chciały wyjść, zwłaszcza Benia i Gucia.Takie już są.Najbardziej wyluzowane są po południu, nie wiem dlaczego.Zaraz po wyjeździe Kasi i jej TŻ-a wszystkie wyszły, musiałam je wymiziać.Benia dokładnie umyła Tolusia i poszła z nim do budki i sobie tam smacznie spały.Zadzwoniłam potem do Kasi i słyszała przez telefon gadającą Gucię To jest kotka, która ufa tylko mnie, nawet do Doroty niechętnie podchodzi.
Miło nam Toluś dostał zabawkę, wędkę z prawdziwymi piórami.Pióra od razu zostały urwane, a Toluś dostał jakiegoś amoku.Nosił kępę piór w zębach, warczał, nie dał sobie tego odebrać.W związku z powyższym kolega siostry, który ma gospodarstwo ekologiczne, w nim między innymi kury i chyba koguty został poproszony o dostawę piór Takich najdłuższych.Odkażę je jakoś i zrobię wędki dla kotów, bo widzę, że to hicior.Maniuś i Benia też się nimi pięknie bawili.