Wiem, że w ogólnym rozrachunku to nie są wcale małe koszty, ale zrobiłam małe rozliczenie i myślę że jesteśmy w stanie z naszej korporacyjnej pensji odłożyć troszkę kasy

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotelsonciorny pisze:Dopłata za obiadokolacje to ponad 2 tysiące.
ewar pisze:Wiem, że teraz są możliwości zorganizowania wyprawy bardzo tanim kosztem.Nawet na forum są takie wątki, ludzie się organizują i jeżdżą w bardzo nawet odległe rejony, bez pośrednictwa biura podróży.Koszty nie powalają.Moja córka tak jeździ.Ostatnio była na zachodnim wybrzeżu Stanów, zwiedziła też słynne parki narodowe, wcześniej Nowy Jork i okolice.W Finlandii była na stypendium, więc trochę Skandynawii zwiedziła przy okazji, a po Estonii podróżowała sama, na rowerze.Dla mnie to zupełnie nie do przyjęcia, za stara już jestem.W młodości jeździłam stopem, z brezentowym plecakiem, a na nogach miałam chińskie tenisówki.O lekkich polarach nikt jeszcze nie słyszał, żadne goretexy, leciutkie śpiwory, buty trekkingowe , za to zimna woda do mycia, spanie w różnych warunkach, wchodzenie do pociągu przez okno...itd.Było jednak bezpieczniej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 108 gości