Sevilla i Granada

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 10, 2013 21:04 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Madzio pisze:Ech no ja tez nie wiem. Staram sie pamietac ze grandzia to dzieciak, ma 4,5 mca, ale to juz nie ten wiek chyba.


Hmm..a może nadciąga pierwsza rujka? Moja Tosia sikała niemiłosierni po całym domu przed pierwszą rują i w trakcie. Ja tylko chodziłam za nią krok w krok i podtykałam tylko pod doopinkę papier toaletowy, kiedy gdzieś przykucała. Wesoło nie było :twisted: A tak już zupełnie poza tym, Tosia też raz nasiusiała na tą wycieraczkę. Jeden, jedyny. Później to się już nie powtórzyło.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto wrz 10, 2013 21:07 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

O, to ciekawe! Boże, jeszcze nie ma 5 mcy i już może miec rujke za chwilę? OMG. Ja na to nie jestem gotowa! I zastanowiło mnie, że Tosia na wycieraczkę też nasikała, coś w tym musi być. A ile minęło od tego posikiwania do rujki?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 21:08 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Madzio pisze:O, to ciekawe! Boże, jeszcze nie ma 5 mcy i już może miec rujke za chwilę? OMG. Ja na to nie jestem gotowa! I zastanowiło mnie, że Tosia na wycieraczkę też nasikała, coś w tym musi być. A ile minęło od tego posikiwania do rujki?


U mnie rujka była wcześnie, Tosia miała chyba właśnie ok. 5 miesięcy. A od rozpoczęcia posikiwania do wystąpienia pierwszej rui minęło może jakieś 2 - 2,5 tygodnia :) Oj tak tak, dojrzewają nam dzieci :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto wrz 10, 2013 21:09 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Idę czytać, jak rozpoznać rujkę. Chciałam ją wysterylizować jeszcze przed, teraz się boję, że nie zdążę... Dzięki za wskazówkę!

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 21:10 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

A czy to się da jakoś sprawdzić? No... jakieś badania czy to faktycznie rujka nadchodzi?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto wrz 10, 2013 21:11 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

NatjaSNB pisze:A czy to się da jakoś sprawdzić? No... jakieś badania czy to faktycznie rujka nadchodzi?


Nie ma sprawy.
Podobno jakoś tak trzeba kota ucisnąć lekko w jednym miejscu a jak się wygina charakterystycznie to nadciąga rujka, ale nie wiem dokładnie co i jak niestety :( raz to jedna wetka u Tosi sprawdzała, ale jeszcze było trochę za wcześnie i to nie było to.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto wrz 10, 2013 21:12 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

No to odpalam google, dziewczyny. Mam nadzieję, że to fałszywy alarm...

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 21:15 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Madzio pisze:No to odpalam google, dziewczyny. Mam nadzieję, że to fałszywy alarm...


Oby, mam nadzieję :) U mnie Tosia na przykład ma chyba genetycznie jakieś skłonności do siusiania na przedmioty o różnych fakturach. Wiele razy nasikała na jakąś szeleszczącą folijkę, kilka razy na karton i wiele razy na gazetę. Wydaje mi się po prostu, że szelest tych przedmiotów przypomina chrzęszczenie żwirku :)
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto wrz 10, 2013 21:16 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

O mamo... myślałam raczej o jakimś badaniu moczu/krwi... wiecie, podwyższony poziom czegoś tam czy coś...
ale merytoryczny post machnęłam :ryk:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto wrz 10, 2013 21:19 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Czytam was i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu że mam jakieś dziwne koty. 8O
Polę sterylizowałam gdy miała 6 mieś. bez 5 dni.Rujki nie było ani śladu, ani widu ani słychu. :roll:
Kpiłam ostatnio w zooplusie polecane przez Anię wycieraczki - dwie do dwóch kuwet. Dziewczyny śmiało na nie wchodzą a wychodząc z kuwety wycierają łapki tak jak zakopują żwirek a o siusianiu na wycieraczkę żadna nawet nie pomyśli. 8O
O co tu chodzi :?:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 10, 2013 21:22 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Grandzia staje się kobietą?
O kurcze to mam nadzieję, że to nie to.
Mogłaby jeszcze troszkę podrosnąć i dopiero na wiosnę zacząć miaukolić.
Carmen od MB dostała teraz rujkę, ale ona ma ponad rok.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 10, 2013 21:23 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Hehehe :) Nie wiem, Madzia, to byłoby piękne rozwiązanie. Obawiam się, że tak łatwo to nie jest.

Ewa L., moja wycieraczka ładnie spełniała swoje zadanie, aż nagle dzisiaj cała zasikana. Dobrze, że kuwetę mam na kafelkach... Nie wiem, może my mamy nienormalne koty, no co, nie zdziwiłabym się. A można tak z marszu sterylke zrobić w wieku 5 mcy? Bo jak tak, to zacznę o tym myśleć. Wiem, że są rózne szkoły, jedni każą czekać na pierwszą rujkę, inni wolą ciachnąć zawczasu... Wolałabym też nie czekać, ale nie wiem, kiedy będzie TEN wiek.

ab., wyobrażasz sobie?! moje maleństwo! nie, nie myślę o tym nawet, to musi być jakiś żart. Twoja Szajbka przecież starsza jest i dopiero niedawno ciachnięta!

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 21:24 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Ewa L. pisze:Czytam was i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu że mam jakieś dziwne koty. 8O
Polę sterylizowałam gdy miała 6 mieś. bez 5 dni.Rujki nie było ani śladu, ani widu ani słychu. :roll:
Kpiłam ostatnio w zooplusie polecane przez Anię wycieraczki - dwie do dwóch kuwet. Dziewczyny śmiało na nie wchodzą a wychodząc z kuwety wycierają łapki tak jak zakopują żwirek a o siusianiu na wycieraczkę żadna nawet nie pomyśli. 8O
O co tu chodzi :?:


Masz grzeczne koty :mrgreen:
A właśnie tak przy okazji, jak spisuje się polecana przeze mnie wycieraczka dziewczyny?
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto wrz 10, 2013 21:27 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Wyśmienicie się spisuje! Ładnie wyłapuje większość żwirku. Nie wszystko, ale umnie to jest taka kopanina, że miałam czasem kopczyki na podłodze, teraz jest dużo lepiej :) (chyba, że KTOŚ nasika. Teraz wycieraczunia się suszy...)

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 21:29 Re: Sevilla i Granada. Wyniki krwi - jak interpretować???

Szajka miała dokładnie 6 miesięcy i 7 dni jak ją ciachnęliśmy.
Weterynarz też zastanawiał się czy zdążymy przed rujką.
Ciachnięcie przed daje podobno 100% szans na to, że nie będzie raka listwy mlecznej, a każda rujka podnosi ryzyko.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, januszek, pibon i 19 gości