czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 19, 2013 12:04 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Zazdroszczę przejaśnienia :?
No nic, jeszcze nie ma tragedii, jak się nie uda dziś to spróbuję się umówic z wetem na czwartek. Ale wolałabym dziś, byłoby z głowy.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 19, 2013 13:50 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

A jakie żarełko włożyłaś do klatki? Pachnące? :wink:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto mar 19, 2013 14:15 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Szaraczka nie lubi "pachnącego", ona jest wybitnie chrupkowa.
3:0 dla Szaraczki. Była przed chwilą. Pojadła, nawet trącała łepkiem zapadkę, mi już łapy drżały ze zdenerwowania, ale widocznie trącała za lekko, bo zapadka nie zadziałała :evil: . Kurka, co za sprytny kot! Nasypałam chrupy blisko zapadki, a ona tak delikatnie wybierała po jednym, wredne bure Footro! Znów muszę przekładać zabieg :evil:. Ech... Chyba się nie nadaję do tej roboty.

Acha, co do "pachnącego" jedzonka, to teraz nawet by się nie opłacało wykładać. Zimno, zaraz by zamarzło.
I tak na marginesie poza kotami pożywiaja się kawki, kos i rudzik. Ten ostatni coraz śmielszy, nawet na parapet zagląda.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 19, 2013 14:16 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

A może pokropić w tej łapce walerianą?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Wto mar 19, 2013 14:22 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Kiedyś zrobiłam próbę walerianową, chyba na nią nie działa. Ale mogę spróbować - chrupy koło zapadki, walerianka na zapadce i łapaj kota :wink:
Naprawdę, zmęczyła mnie już ta cwaniara. Ja jej załatwiam weta, szpitalik, karmię, piję, a ona mnie olewa :evil:
Dziś już się chyba nie zjawi, ale na wszelki wypadek jeszcze nie zabieram łapki.

Wczoraj o mało jej nie zostawiłam na noc, przypomniałam sobie w ostatniej chwili przed wyjściem z pracy :oops: . Żeby to był jeszcze jakiś ogrodzony, pilnowany teren, to można by tak zostawiać, ale tu przy ulicy, płot taki że każdy przeskoczy, alarm tylko w budynku. Jakby mi tak ktoś łapkę gwizdnął, to Dyktatura by mnie ze skóry obdarła :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 19, 2013 16:03 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Trzymam kciuki żeby cwaniara się w końcu złapała :ok: a jak czuje się Ofelia?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Wto mar 19, 2013 17:15 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Ze skóry to może bym nie obdarła, ale bym skasowała 50 zł ;)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 19, 2013 18:01 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Przepraszam, musiałam, strasznie mi się podoba sposób w jaki opisujesz swoje przygody z kotami :D
Nie dałam rady doczytać dziś wszystkiego, ale pewnie nadrobię :)

karoo.kp

 
Posty: 54
Od: Pon mar 18, 2013 19:11

Post » Wto mar 19, 2013 18:18 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Witamy kolejną czytaczkę :D

Ofelia już lepiej, dziękujemy. Jesteśmy już po wizycie u weta, na szczęście nie było dziś już takich dzikich tłumów jak wczoraj, więc całkiem sprawnie poszło. Obyło się bez wtykania termometru w dupinkę, zastrzyk poszedł bez wyjmowania Ofelii z plecaka. Na to wygląda, że to ostatni zastrzyk, ufff... Po powrocie Książniczka zjadła prawie całą resztę swojego obiadu (prawie, bo na parę kąsków załapała się Mała Czarna). A ja musiałam wtaszczyć na 4 piętro dwa wory żwirku :? . Akurat przyszło zamówienie z krakvetu (w samą porę, bo już mi została resztka), z kurierem spotkałam się pod klatką, a że musiał chwilę na mnie czekać, to już go nie molestowałam o wniesienie pakunku. No i po chwili zaczęłam żałować, bo ciężkie pieruństwo jak słonica w ciąży. No ale wtargałam. Tylko Ofelię wypuściłam z plecaka, żeby sama zasuwała do góry.

W poczekalni byli państwo z kotem, jak się okazało ciężko chorym (nerki). Kot już niemłody, ponad 15 lat, wcześniej wolno żyjący "król podwórka", dokarmiany, w razie potrzeby leczony. No ale teraz już w złym stanie, opiekunowie mówili z całą świadomością, że to już tylko przedłużanie mu życia, leki, kroplówki, praktycznie co dzień u weta. Żal mi kota, ale dobrze chociaż, że w ostatnim okresie życia ma dobrą opiekę.

Ofelia właśnie wdzięczy się do drapaka (pokapanego walerianą :wink: ) i trochę na nim drapaczy. Szkoda, że i tak drapaczy mój narożnik :?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 19, 2013 18:26 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Z moich dwóch Lunia ma totalnie wylane na drapaczek ;)
Solar drapaczek lubi :)
Ostatnio w formie drapaka (w ładną pogodę) występują świerki i płot w przydomowym ogródku :roll:

Fajno, że Ofelia już lepiej :)

Powodzenia w łapaniu Szaraczki :)

PS: mnie czeka zaraz łapanie też takiej szarej bidy u nas na podwórku, trzeba ją wysterylizować, albo będziemy mieć tabun kotów za pół roku...

karoo.kp

 
Posty: 54
Od: Pon mar 18, 2013 19:11

Post » Wto mar 19, 2013 19:17 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto mar 19, 2013 19:29 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Carmen wyżera mi ser żółty z kanapki :evil:
Ten kot mnie zje z kopytami :? Czy ja jej z miski wyjadam?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 19, 2013 20:08 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

Może czas zacząć? :ryk:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 19, 2013 20:15 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

...Czy ja jej z miski wyjadam...

Przy żarłocznym kocie, jak już w całym mieście zacznie brakować żywności, może dojść i do takich ekscesów...
Dobry barfik, dooobry... Mniam. :wink:
A sery przeróżne to one lubią. Moje to i słodki twarożek i żółty i pleśniaka... Tak przekąsić -nie żeby za cały posiłek.
I jeszcze masło z kanapek "w produkcji" zlizują.
Ostatnio edytowano Wto mar 19, 2013 20:18 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto mar 19, 2013 20:17 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia zdrowieje

MB&Ofelia pisze:Carmen wyżera mi ser żółty z kanapki :evil:
Ten kot mnie zje z kopytami :? Czy ja jej z miski wyjadam?


No nie mogę, kotecka głodzą :D

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości