wspólne życie - proszę o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 18, 2012 14:52 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

MonikaMroz pisze:A u Mili to jej pierwsza w rocznym życiu wiosna będzie. Więc nie wiem w jakim stopniu ona gubi kłaczki. Bo Suri to okrutnie lniała. A że ja zawsze czarne swetry nosiłam więc miałam czarno białe :)

Kamari Ty miałaś już dużo kociaków. Czy któryś z nich miał usuwany kamień z ząbków??? Bo ja muszę iść z Mili i bardzo się boje ze względu na narkozę. I jaką karmę potem mogę dawać prócz dla kastratów. Dental czy np. Grande może być???
Będę wdzięczna za podpowiedź.


Niestety nic nie podpowiem, może dziewczyny mają jakieś doświadczenia. U mnie tylko jeden dzikun miał usuwany kamień. Jestem zwolenniczką karmienia naturalnego i nie znam się na karmach weterynaryjnych.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 15:28 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Moja kotka miała.
No, narkoza jak to narkoza - nic przyjemnego. Po zabiegu kot może jesć normalną karmę, chodzi o to, żeby dostawał także rzeczy twardsze, których gryzienie usuwa płytke bakteryjną. Mozna też (niektórym :mrgreen: ) kotom czyscić zęby, są nawet pasty dla zwierząt, ale jakby co, to nawet wilgotnym wacikiem
Podobno chrupki "na zęby" wcale nie sa rewelacyjne, gryzienie surowego miesa albo chrząstek działa skuteczniej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 18, 2012 15:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Ja to widzę tak: gdyby nasze koty żyły w sposób naturalny, to w zgodzie z naturą jadłyby myszy i inne ptaszki. Ze wszystkim, jak leci, czyli mięso, kości, nawet sierść.
Dowiadywałam się specjalnie - mięso z kurczaka jest składem najbardziej zbiliżone do mięsa myszy. Dlatego moje jedzą pierzaki. W odróżnieniu od natury, dostają je ugotowane, bo zabijam zarazki na śmierć, no i łatwiej mi to obrać. Poza mięsem daję chrząstki i najgrubszą kość z kurzęcego uda (wszystko ugotowane).
Sprawdza się to u nas bardzo dobrze. Kitłaś (11 lat), Mała Czarna (7) są zdrowi, szczupli i mają bialutkie ząbki.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 16:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Moje bardzo lubią końcówki skrzydełek, zjadaja wszystko :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 18, 2012 16:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

A te skrzydełka to w jakiej formie podajesz? I same końcówki, czy z kostką też?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 19:38 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Już kilka godzin próbuję Marcie coś sensownego napisać, żeby ją pocieszyć, ale mi nie idzie.
Nie pamiętam wszystkich kotów, które wyadoptowałam, ale doskonale pamiętam wszystkie, którym nie dałam rady pomóc. Rozpacz z czasem się zmniejsza, ale ból i wyrzuty sumienia, że się nie dość zrobiło - nigdy.
Bardzo jej współczuję.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 19:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Ja też cały dzień kombinowałam, co napisać...ale co można napisać w takiej sytuacji? :(
No i w końcu wypociłam jakieś idiotyzmy...choć szczere.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie mar 18, 2012 19:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

To zawsze brzmi tak prozaicznie...że rozumiem, że współczuję...
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 19:52 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Dlatego ja rzadko piszę takie pocieszenia- bo się wstydzę być tak banalną choć często a właściwie prawie zawsze jak czytam to łzy mi lecą...

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Nie mar 18, 2012 19:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Ja jeszcze doskonale pamietam, jak to było u mnie.
Byłam bardzo wdzięczna za wszystkie wyrazy współczucia, ale jednocześnie potrafiłam myśleć tylko o tym, że tak naprawdę to te wszystkie słowa niczego już nie zdziałają...nie wrócą życia.
Dopiero kilka dni po, zaczęły mi tak naprawdę pomagać...czułam sie lepiej, kiedy wiedziałam, że nie jestem sama.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie mar 18, 2012 20:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Dlatego napisałam kilka słów u Marty. Słowa nie pomogą, ale może świadomość tego, że nie jest sama.
Pamiętam dokładnie operację Ślepcia. I to jak odchodził. Byłam prawie cały czas podłączona do forum. Rozpaczałam, płakałam i jednocześnie rozmawiałam z wami. Było mi po prostu łatwiej, bo ktoś rozumiał.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 20:05 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

kamari pisze:A te skrzydełka to w jakiej formie podajesz? I same końcówki, czy z kostką też?

Gotuję, ostatnie albo i przedostatnie człony podaję w całości, z kostkami, a z tych największych obieram mięsko i daję
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 18, 2012 20:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

taizu pisze:
kamari pisze:A te skrzydełka to w jakiej formie podajesz? I same końcówki, czy z kostką też?

Gotuję, ostatnie albo i przedostatnie człony podaję w całości, z kostkami, a z tych największych obieram mięsko i daję


To muszę wypróbować, zobaczymy co kociarstwo powie.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 20:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

A wracając do życia...wywaliłam dzisiaj tałatajstwo na balkon, żeby posiedziało na słonku. Cocunia szybko sie znudziła, wróciła do pokoju i wlazła na parapet oglądać świat zza szyby. Podkreślam słowa "wlazła na parapet".
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 18, 2012 21:05 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny

Ja Mili daję polędwiczki drobiowe czasem parzone, czasem gotowane. A te skrzydełka to jak mam dawać bo nie za bardzo zrozumiałam. Mięsko mam ze środka wybrać a końcówki skrzydełek całe? Te kości też tak w całości???
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18203
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 120 gości