W imieniu Tyskich Mruczkow i ich pozostalych futrzastych kompanow, prosze o pomoc dla Justy, by ta mogla pomoc swoim futrzakom normalnie zyc... Opieka zwlaszcza nad kalekimi zwierzetami nie nalezy do latwych zadan, a w dodatku jest nieco kosztowna. Justynie jest ciezko, bardzo ciezko, ale sie nie poddaje, walczy jak moze, stara sie... Wspolnymi silami walczy razem ze swoimi podopiecznymi o ich byt, o ich zycie, zdrowie, o ich przetrwanie... Tylko do tego potrzeba jeszcze pomocy finansowej, liczy sie kazda zlotowka...
Te zwierzaki naprawde bardzo, bardzo, bardzo chca zyc!
