Dom Ani: LSDiM, Waluś i (zmienna liczba) tymczasów

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2011 21:03 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Mruczy, bo zadowolony, że już po wszystkim :)
Można się jak najbardziej zaszczepić po ugryzieniu, przerabiałam to na SORze. W sumie przy kotach się przydaje...
Natomiast do dziś nie wiem czy zastrzyk przeciwtężcowy to to samo, co szczepienie na tężec?

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto paź 11, 2011 21:04 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

To samo.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto paź 11, 2011 21:06 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

_namida_ pisze:Mruczy, bo zadowolony, że już po wszystkim :)
Można się jak najbardziej zaszczepić po ugryzieniu, przerabiałam to na SORze. W sumie przy kotach się przydaje...
Natomiast do dziś nie wiem czy zastrzyk przeciwtężcowy to to samo, co szczepienie na tężec?

A lekarz rodzinny mówi, że przede wszystkim na wściekliznę i każe mi jutro na zakaźny jechać 8O
Podobno do pół roku ujawniać się może u zwierzęcia.
No kurdeż no!

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 21:08 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Ożesz........... 8O :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto paź 11, 2011 21:23 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jest :ok: nie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Wto paź 11, 2011 21:26 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Annazoo pisze:A lekarz rodzinny mówi, że przede wszystkim na wściekliznę i każe mi jutro na zakaźny jechać 8O
Podobno do pół roku ujawniać się może u zwierzęcia.
No kurdeż no!


8O Pierwsze słyszę.
Ile jest u Ciebie Rodzynek?

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto paź 11, 2011 21:28 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jest :ok: nie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.

No nie zamartwiam się, choć jak mnie wścieklizna czy tężec nie zabiją, to szefowa, że mnie nie ma w pracy.
No i mam pietra: zastrzyk w brzuch (a może seria?!?)
Biedny Rodzyn, tak spanikowanego go jeszcze nie widziałam.
I co to za spoufalanie się - gryźć w udo?!?
Rodzynek jest u mnie 2,5 miesiąca. Wg doktorki wścieklizna może się wylęgać u zwierzęcia 6 miesięcy. Kazała mi się pokazać do oceny na zakaźnym - oni zdecydują, czy trzeba szczepić.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 21:30 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Annazoo pisze:
Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jest :ok: nie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.

No nie zamartwiam się, choć jak mnie wścieklizna czy tężec nie zabiją, to szefowa, że mnie nie ma w pracy.
No i mam pietra: zastrzyk w brzuch (a może seria?!?)
Biedny Rodzyn, tak spanikowanego go jeszcze nie widziałam.
I co to za spoufalanie się - gryźć w udo?!?
Rodzynek jest u mnie 2,5 miesiąca. Wg doktorki wścieklizna może się wylęgać u zwierzęcia 6 miesięcy. Kazała mi się pokazać do oceny na zakaźnym - oni zdecydują, czy trzeba szczepić.

To zastanawiam się - dlaczego zwierzę, które pogryzie człowieka trzyma się na obserwacji tylko 15 dni?
Myślę, że zapytaj też jakiegoś dobrego weta... (Mój kuzyn niestety za granicą..)
Ja byłam na SORze po pogryzieniu przez kota i nikt ani słowem nie wspomniał o zastrzykach przeciw wściekliźnie...

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto paź 11, 2011 21:34 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

_namida_ pisze:
Annazoo pisze:
Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jest :ok: nie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.

No nie zamartwiam się, choć jak mnie wścieklizna czy tężec nie zabiją, to szefowa, że mnie nie ma w pracy.
No i mam pietra: zastrzyk w brzuch (a może seria?!?)
Biedny Rodzyn, tak spanikowanego go jeszcze nie widziałam.
I co to za spoufalanie się - gryźć w udo?!?
Rodzynek jest u mnie 2,5 miesiąca. Wg doktorki wścieklizna może się wylęgać u zwierzęcia 6 miesięcy. Kazała mi się pokazać do oceny na zakaźnym - oni zdecydują, czy trzeba szczepić.

To zastanawiam się - dlaczego zwierzę, które pogryzie człowieka trzyma się na obserwacji tylko 15 dni?
Myślę, że zapytaj też jakiegoś dobrego weta... (Mój kuzyn niestety za granicą..)

Bo gryzienie jest/może być już objawem uaktywnionej choroby.
Tak myślę.
Ale spoko. Na zakaźnym się znają, obejrzą, powiedzą, czy szczepić czy nie.
A popołudniem zaszczepię się przeciw tężcowi.
Teraz idę na zasłużony odpoczynek.
:)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 21:39 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Idź, idź...
Chyba dlatego, że zwierzę może zarażać sliną (wirus znajduje się w ślinie) na kilka dni przed wystąpieniem objawów.
Więc jeśli Rodzyn miałby Cię dziś zarazić, to za kilka dni wystąpiłyby u niego pierwsze objawy choroby.
Które oczywiście nie wystąpią. Ale wściekły na Ciebie, owszem, był :twisted:

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto paź 11, 2011 21:39 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

przygotuj się na to, że po tężcu będziesz miała przez kilka dni mało sprawną rękę, to tylko na mięśniakach typu roberta :mrgreen: nie wywiera żadnego wrażenia.
wściekliznę się w brzuch daje?! czemu?! 8O

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Wto paź 11, 2011 21:42 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Anno, słyszałam takie plotki, że dzisiejsze zastrzyki przeciw wściekliznie to nie to samo, co kiedyś i nie są tak bolesne, inna generacja leków. Choć może też w brzuch. No to się nam dzień skończył :roll: Solidaryzuję się z Tobą w bólu!
Mi jedno szczepienie na tężec zapodali w tyłek :roll:

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto paź 11, 2011 21:45 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

_namida_ pisze:Anno, słyszałam takie plotki, że dzisiejsze zastrzyki przeciw wściekliznie to nie to samo, co kiedyś i nie są tak bolesne, inna generacja leków. Choć może też w brzuch. No to się nam dzień skończył :roll: Solidaryzuję się z Tobą w bólu!
Mi jedno szczepienie na tężec zapodali w tyłek :roll:

W brzuch ale pono nie bolą.
Niech Rodzyn uważa, jak się wścieknę :twisted:
Dobranoc! ;)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 22:03 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Anno, mi powiedzieli (kiedy mnie Kali ugryzł), że kiedy zarazki są w ślinie to do dwóch tygodni zwierzę pada, a gryząc wykazuje już oznaki wścieklizny

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 12, 2011 5:43 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Mnie po pogryzieniu przez kota (fundcyjny, ok 3tyg wcześniej zdjęty z dachu....) powiedzieli, że wśceklizna to praktycznie tylko 2tyg, jak mam kota w domu to mam obserwować, i jakby coś się działo z nim, to wtedy na zakaźny.... przeciwko tężcowi tylko dostałam.... Co do sprawności ręki po zastrzyku się nie wypowiem, dostałam w pogryzioną rękę, a pogryzienie i konieczność szycia bardziej odbiły się jej sprawności... ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, muza_51, PanPawel, Tygrysiątko i 207 gości