
Można się jak najbardziej zaszczepić po ugryzieniu, przerabiałam to na SORze. W sumie przy kotach się przydaje...
Natomiast do dziś nie wiem czy zastrzyk przeciwtężcowy to to samo, co szczepienie na tężec?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
_namida_ pisze:Mruczy, bo zadowolony, że już po wszystkim
Można się jak najbardziej zaszczepić po ugryzieniu, przerabiałam to na SORze. W sumie przy kotach się przydaje...
Natomiast do dziś nie wiem czy zastrzyk przeciwtężcowy to to samo, co szczepienie na tężec?
Annazoo pisze:A lekarz rodzinny mówi, że przede wszystkim na wściekliznę i każe mi jutro na zakaźny jechać![]()
Podobno do pół roku ujawniać się może u zwierzęcia.
No kurdeż no!
Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jestnie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.
Annazoo pisze:Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jestnie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.
No nie zamartwiam się, choć jak mnie wścieklizna czy tężec nie zabiją, to szefowa, że mnie nie ma w pracy.
No i mam pietra: zastrzyk w brzuch (a może seria?!?)
Biedny Rodzyn, tak spanikowanego go jeszcze nie widziałam.
I co to za spoufalanie się - gryźć w udo?!?
Rodzynek jest u mnie 2,5 miesiąca. Wg doktorki wścieklizna może się wylęgać u zwierzęcia 6 miesięcy. Kazała mi się pokazać do oceny na zakaźnym - oni zdecydują, czy trzeba szczepić.
_namida_ pisze:Annazoo pisze:Kocuria pisze:no to będziesz miała na zapas, przynajmniej tężec, bo nie wiem, czy wścieklizna to też szczepionka jestnie martwiaj, nie ma tego złego. tymczasujesz, fundacjujesz, przyda się.
No nie zamartwiam się, choć jak mnie wścieklizna czy tężec nie zabiją, to szefowa, że mnie nie ma w pracy.
No i mam pietra: zastrzyk w brzuch (a może seria?!?)
Biedny Rodzyn, tak spanikowanego go jeszcze nie widziałam.
I co to za spoufalanie się - gryźć w udo?!?
Rodzynek jest u mnie 2,5 miesiąca. Wg doktorki wścieklizna może się wylęgać u zwierzęcia 6 miesięcy. Kazała mi się pokazać do oceny na zakaźnym - oni zdecydują, czy trzeba szczepić.
To zastanawiam się - dlaczego zwierzę, które pogryzie człowieka trzyma się na obserwacji tylko 15 dni?
Myślę, że zapytaj też jakiegoś dobrego weta... (Mój kuzyn niestety za granicą..)
_namida_ pisze:Anno, słyszałam takie plotki, że dzisiejsze zastrzyki przeciw wściekliznie to nie to samo, co kiedyś i nie są tak bolesne, inna generacja leków. Choć może też w brzuch. No to się nam dzień skończyłSolidaryzuję się z Tobą w bólu!
Mi jedno szczepienie na tężec zapodali w tyłek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, muza_51, PanPawel, Tygrysiątko i 207 gości