Behemot VI

» Śro cze 22, 2011 23:10 Re: Behemot VI

Ja się może wykażę rażącą ignorancją, ale do czego wykorzystujecie tę gumę arabską? :oops:

Ja znam tylko zastosowania w fotografii i malarstwie :oops:

» Śro cze 22, 2011 23:13 Re: Behemot VI

Hm, jako klej? :mrgreen:

» Czw cze 23, 2011 8:46 Re: Behemot VI

To nawet ja z dziecinstwa znam. Kleilo sie jak ch... Nawet nie wiedzialam, ze to mozna jeszcze kupic.

» Nie cze 26, 2011 8:37 Re: Behemot VI

Behemot pozdrawia z wilegiatury :mrgreen:

» Nie cze 26, 2011 8:37 Re: Behemot VI

Gdyby mógł, to by zabił :twisted:

» Nie cze 26, 2011 9:55 Re: Behemot VI

raczej mówi:" sorry paco, ale tę jaszczurkę, to już całą wtrząchnąłem" :wink:

» Nie cze 26, 2011 18:06 Re: Behemot VI

pozytywka pisze:raczej mówi:" sorry paco, ale tę jaszczurkę, to już całą wtrząchnąłem"

» Nie cze 26, 2011 19:58 Re: Behemot VI

Cudny zakapior :1luvu:

» Pon cze 27, 2011 14:20 Re: Behemot VI

Cudny diabeł wcielony :1luvu:

» Pon cze 27, 2011 14:28 Re: Behemot VI

śliczny kotecek :1luvu:

» Pon cze 27, 2011 15:37 Re: Behemot VI

*spiepszaj z ta kamera ja tu odpoczywam* :-)

» Wto cze 28, 2011 9:37 Re: Behemot VI

Wróciłam

Nie odzywałam sie wczoraj bo już pod drzwiami kolejka stała przytupując :evil:

Poza tym miałam nerwa bo Paniatko się zdekotyzowało na haciendzie i musiałam zostawić go na noc :roll:

Na szczęście od rana była tam Pani Starsza ale Księciuniu oczywiście nie uznał za stosowne się przywitać i wyglądało na to, że zaginął

Nic bardziej mylnego - wynurzył się z chaszczy na zakręcie PRZED naszym domkiem, wyraźnie zdenerwowany i wymyślając na cały regulator towarzyszył mi na drodze. :mrgreen:

Podstępem zapakowalim zbója w plecaczek...
Był cicho do momentu kiedy wzięłam go na plecy :roll:

TO BYŁ DOPIERO KONCERT

Rozpaczliwy wrzask maltretowanego i głęboko nieszczęśliwego małego kotka

I tak całą drogę do szosy i 40 bitych minut w autobusie

W domu wykopał sobie jamę POD kocem w nogach łóżka i tylko lekkie drżenie wystających na zewnątrz paputków pozwalało stwierdzić, że kot żyje :ryk:

» Wto cze 28, 2011 9:40 Re: Behemot VI

AYO pisze:Poza tym miałam nerwa bo Paniatko się zdekotyzowało na haciendzie i musiałam zostawić go na noc

No nie

Chyba bym zeszła :evil:

» Wto cze 28, 2011 9:47 Re: Behemot VI

jozefina1970 pisze:
AYO pisze:Poza tym miałam nerwa bo Paniatko się zdekotyzowało na haciendzie i musiałam zostawić go na noc

No nie Chyba bym zeszła

Oj tam, oj tam, bo to pierwszy raz został na hacjendzie? :twisted:

Corocznej tradycji stało się zadość i teraz będzie już grzeczny :wink:

» Wto cze 28, 2011 9:50 Re: Behemot VI

Niezaprzeczalnie jednakowoż nie czułam się komfortowo wiedząc, że zamknęłam mu drzwi przed nosem :roll:

Mam wrażenie, że on miał wrażenie, że go porzuciłam

Bardzo nietęgą miał minę

Behemot VI

Kto przegląda forum